Szybkie czytanie – 2 wnioski po 3 latach treningu [1/3]

Zaczynamy serię 3 prezentacji dotyczących szybkiego czytania (może dzięki nim odkopię się trochę z maili z pytaniami o szybkie czytanie). 😉

W tej prezentacji poznasz 2 wskazówki, które – gdybym znał wcześniej – zaoszczędziłyby mi DZIESIĄTKI (może setki) godzin bezowocnych treningów szybkiego czytania i niemałe pieniądze. Mam nadzieję, że Tobie też się przydadzą i oszczędzisz sobie tego, przez co przechodziłem, próbując nauczyć się szybko czytać.

Zapraszam 🙂

 

 

 

 

 

 

 

Znalazłeś w tym wartość?

Podziel się i pomóż innym także znaleźć ten materiał:

Zobacz również:
Komentarze (69):
  1. A mi się zawsze wydawało, że to ja jestem taki dziwy. Najpierw nauczyłem się czytać z prędkością 1000 snm, a potem odłożyłem ksiązki i prędkość znowu spadła. 🙂
    Pozdrawiam
    Kamil

  2. Swav3k pisze:

    Damianie ucieszyles mnie ta prezentacja.
    mowisz spokojnie i rozsadnie o realnych tematach.
    Tak 3maj.
    Pozdrawiam
    Swav3k

  3. Michał pisze:

    Bardzo fajna prezentacja i czekam na kolejne dwie. Mam do Ciebie pytanie z zupełnie innej beczki Damianie – Skąd bierzesz emotikonki do swoich prezentacji? Powiem Ci, że one niesamowicie podnoszą atrakcyjność.
    Pozdrawiam

    • Damian Redmer pisze:

      Cieszę się, że Ci się podoba 🙂
      Dla tych niebieskich ikonek kupiłem licencję od autorki, żeby móc ich swobodnie używać (http://www.lazycrazy.net/emoticons2-license/). Natomiast żółte znalazłem kiedyś na jakimś portalu z grafiką, ale licencja na jakiej były dawała ograniczenia, więc pomailowałem z autorem (chyba Japończykiem, ale po angielsku oczywiście 😉 ) i udzielił mi osobistej zgody na używanie ich gdzie chcę 😀

  4. Magda pisze:

    Ty masz człowieku dosłownie talent do tego co robisz naprawde super wychodzą Ci wszelakie prezentacje no i masz swietny glos do robienia tego typu rzeczy, pozdrwiam;)

  5. Radosław pisze:

    Witaj!
    Bardzo ucieszyłem się że kolejny raz robisz brudną robotę za mnie .
    Najpierw opowiem moją przygoda z szybkim czytaniem która rozpoczęła się rok temu od dwutygodniowego kursu gdzie było pokazane tylko całkowite podstawy i ja osobiście nie miałem dużej motywacji na ćwiczenie w domu podczas kursu. Lecz świadomość tego że marnuję taką szanse, a po drugie że wiedza z twojego raportu z motywacji od miesięcy zalega w mojej głowie niewykorzystana. Postanowiłem upiec dwie pieczenie na jednym ogniu sprawdzić jak działa raport (jak na razie działa rewelacyjnie  i przy okazji nabyć nową umiejętność, aby książki które muszę przeczytać (np. lektury) nie zalegały w mojej głowie były machnięte jednego wieczoru i tak oto 15 listopada stworzyłem kolaż i zacząłem ćwiczyć codziennie przez minimum 45 min z planami zakończenia regularnych ćwiczeń, gdy będę czytać 1000SNM.
    Dlatego bardzo ci dziękuje że zacząłeś cykl prezentacji i umocniłeś mnie w moich poglądach. Mam do ciebie jeszcze pytanie czy w związku z tym że kolejna prezentacja ukaże się w poniedziałek to cykl zakończy się za tydzień w czwartek? Jeśli tak to bardzo się cieszę, bo zyskam dodatkową motywację i będę miał dostarczone cenne informacje przed zrealizowaniem celu, a nie po czasie.
    Jeszcze raz dzięki za wszystko.
    Pozdrawiam,
    Radosław

    • Damian Redmer pisze:

      Taka była główna idea – żeby przedstawić wszystkie 3 prezentacje od czwartku do czwartku, jednak ostatecznie na trzecia prezentacja będzie wyjątkowo nie w czwartek, tylko dzień później – w piątek.
      Jest to spowodowane tym, że w czwartek 6. grudnia jestem zaproszony na Festiwal Filmów Edukacyjnych do Warszawy i mimo prób nie dało się przesunąć tej daty.
      Pozdrawiam 🙂

  6. Anulka pisze:

    Lubię to:)

  7. Miron pisze:

    😀 Nie będę odosobniony jeśli powiem, że cieszę się niezmiernie, iż powstał cykl tych trzech prezentacji traktujący właśnie, o tej umiejętności (szybkiego czytania ze zrozumieniem = przyjemnego czytania). Czekam na kolejne prezentację i serdecznie za nie dziękuję gdyż kwestia ta mnie obecnie szczególnie interesuje. 🙂
    Co do jakości prezentacji, przystępności, użyteczności zawartych informacji i tzw „miodności” oglądania powiem tylko, że … pomału przechodzisz do klasyki gatunku 😀 [inni powinni się wzorować]
    Pozdro.
    Miron

  8. Szymon pisze:

    Pytanie tylko czy po tej serii kursów otrzymamy darmową poradę i sposób szybkiego czytania, czy trzeba będzie wykupić…

    • Damian Redmer pisze:

      Na koniec wszystko dokładnie powiem, co, jak, dlaczego i co bym zrobił gdybym teraz cofnął się o 3 lata wstecz i właśnie obejrzał te prezentacje i np. nie miał nic pieniędzy 😉

  9. Tomasz pisze:

    Witaj Damianie
    Fajna prezentacja i bardzo ważne wskazówki. Będę z dużą uwagą oglądał następne prezentacje na ten temat.
    Pozdrawiam Tomek

  10. Mariola pisze:

    Witam,
    Świetne, ja bym chciała się dowiedzieć czy ty masz w planach swój własny kurs szybkiego czytania?
    Pozdrawiam,
    Mariola

    • Damian Redmer pisze:

      Witaj
      Nie, nie mam w planach swojego kursu bo po prostu są tutaj lepsi eksperci i wierzę, że są w stanie uczyć skuteczniej niż ja.
      Chętnie podzielę się tym co wiem, tym czegoś się nauczyłem i doświadczyłem po drodze, ale ostatecznie na koniec polecę kogoś, kto w moich oczach jest w tym temacie prawdziwym ekspertem.
      Pozdrawiam 🙂

  11. Jeremi pisze:

    Damianie, moje pytanie nie dotyczy czytania.
    Za pomocą jakiego oprogramowania robisz takie prezentacje i gdzie można znaleźć
    informacje na temat techniki ich wykonania?
    Pozdrawiam,
    Jeremi

    • Damian Redmer pisze:

      Prezentacje robię w Power Point 2007, a nagrywam i montuję (razem z niektórymi przejściami) w Camtasia Studio 8. Dźwięk nagrywam za pomocą Audacity.
      Jednak nie wiem czy jest jakiś kurs, który by uczył robić takie prezentacje. Sam z żadnego nie korzystałem.
      Pozdrawiam 🙂

      • Kamil pisze:

        A czemu używasz Audiacity jak w Camtasia możesz jednocześnie odtwarzać prezentacje i nagrywać. Poem nie trzeba bawić się z montowaniem.
        Pozdrawiam
        Kamil

      • Damian Redmer pisze:

        Audacity jest po prostu lepszy do obróbki dźwięku 🙂

  12. Stefan pisze:

    Damian, to było świetne. Najbardziej lubię w Twoich prezentacjach zdrowy rozsądek i nie obiecywanie gruszek na wierzbie. Z niecierpliwością czekam na dalsze 2 części. Sam bawiłem się w „szybkie czytanie”, ale zawsze było tak, jak mówisz – po pierwsze spadała przyjemność z czytania, po drugie po pewnym czasie wracałem do starych nawyków. Dlatego jestem ciekaw Twoich rad na ten temat.

  13. Marcin pisze:

    Fajna prezentacja. Czekam na kolejną z niecierpliwością…

  14. Jarosław pisze:

    Ciekawie opowiadasz i w dodatku wiedza, która przekazujesz jest wartościowa i od razu można ją zastosować. To Cię odróżnia od wielu internetowych „guru” uprawiających wodolejstwo.
    Kiedyś poświęciłem trochę czasu na naukę szybkiego czytania i natrafiłem na ciekawą wypowiedź Woody Allena, który ma dar nazywania rzeczy po imieniu. Zapytano go o wrażenia po przebytym kursie szybkiego czytania. Oto co odpowiedział: „Przeczytałem 'Wojnę i pokój’ Tołstoja w 20 minut. To było coś o Rosji…”
    Pozdrawiam serdecznie i czekam na nowe prezentacje 🙂

  15. Beata pisze:

    To naprawdę przywraca wiarę i siłę do kolejnych ćwiczeń i czuję, że tym razem na trwałe, dziękuję 🙂

  16. Tomek pisze:

    Ja też się cieszę niezmiernie z tego cyklu prezentacji. A do szybkiego czytania podchodził będę po raz n-ty. I też już trochę pieniędzy na to wydałem. I zawsze dotąd szybko kończyła się motywacja. Ale – co ciekawe – na pewno nie z tych powodów, które przywołał Damian, bo jednak brałem się zawsze za pełne wykupione kursy (nie interesowałem się niczym na skróty), a też nie zakładałem nigdy sobie jakieś konkretnej prędkości (wręcz przeciwnie – nawet z premedytacją nie zrobiłem nigdy ćwiczenia mierzącego wyjściową, normalną prędkość czytania; myślałem sobie: po co to mi to wiedzieć, przecież jak będę czytał szybciej to będę to zwyczajnie czuł, więc lepiej brać się do nauki niż co chwila liczyć i zakreślać słowa w książce i tak tracić czas).
    Ale mam konkretne pytanie – o którym chyba żaden z dwóch, trzech kursów, jakie próbowałem przejść nie traktował – czy można uczyć się szybkiego czytania na monitorze komputera? Ja już po prostu w ostatnim czasie zupełnie uzależniłem się od e-booków. Mój zbiór książek na komputerze już kilkakrotnie przewyższa ilość tradycyjnych książek zgromadzonych półce, a także gdy ruszam w podróż, to ze mną nie papierowa książka, a laptop bądź czytnik e-booków.

  17. Bati pisze:

    A co sadzisz o fotoczytaniu? predkosci 20 – 30k słów na minutę?:)

  18. Arek Zawada pisze:

    Czy nazywacie czytaniem skanowanie tekstu?
    Czy dobrze zrozumiałem, ze masz w głowie całą książkę po jednokrotnym przeczytaniu?
    Czy to znaczy że jeśli możesz przeczytać powiedzmy trzy książki dziennie, po tygodniu będziesz miał w głowie kompletną wiedzę z 21 książek?
    na jak długo ta wiedza się utrzymuje?
    czy pamiętasz wszystkie książki które dotychczas przeczytałeś- lub inaczej, na jak długo utrzymuje się ta wiedza?
    Jesteś w stanie analizować logikę wypowiedzi, doszukiwać się niedopowiedzeń i przekłamań, paradoksów, analizować wzajemną spójność kolejnych treści, czy taki sposób czytania sprawia po prostu że wrzucasz wszystko jak leci jako „fakty z książki” ?
    Pewnie znasz temat ludzi którzy czytają cholernie dużo książek rozwojowych , a mimo to stoją w miejscu. może powodem jest to że starają się ich przeczytać jak najwięcej w jak najkrótszym czasie, a nie maja kompletnie żadnych narzędzi weryfikacji zdobywanych treści pod względem ich przydatności i prawdziwości?
    Pozdrawiam.

  19. Bardzo się ciesze z prezentacji na ten temat, bo akurat ćwiczę szybkie czytanie, to już moja 4 próba skutecznego opanowania tej umiejętności.
    A prezentacja bardzo dobra, w końcu zrozumiałem, że prędkość 2000-3000 słów na minutę o której często słyszałem nie jest mi potrzebna.
    Pozdrawiam
    Hubert

  20. H_Peka pisze:

    (off top) Jejciu, Damian ale ty przystojny jesteś 😉

  21. Przemek pisze:

    Jak zwykle świetna prezentacja Damianie. Nie mogę doczekać się już poniedziałku.
    Ja w sumie dzięki szybkiemu czytaniu znalazłem się na twoim blogu. Chociaż przyznaje sam nie mogłem się zabrać z naukę bo nie sprawiało mi wtedy czytanie przyjemności i skończyło się na tym, że odpuściłem. Mam nadzieje, że dzięki twoim prezentacjom jak zwykle coś uda mi się zmienić
    Pozdrawiam

  22. Aga313 pisze:

    Sama czytam z prędkością 400 snm i dotychczas uważałam że czytam w miarę szybko. Często słyszałąm nawet coś w stylu „już to przeczytałaś? nieźle!”. Doszło do tego że czytając na głos muszę zwalniać, żeby inni nadązyli.
    Ale po tej prezentacji zaczęłam mieć wątpliwości.
    Fajnie byłoby nauczyć się czytać z większą prędkością. A po tej prezentacji mam o wielę większą motywację
    DZIĘKUJĘ

  23. Robert pisze:

    Zaciekawiles mnie tym tematem,faktycznie ja czytam ksiazke nawet miesiac i wtedy trace do niej zapal,czytajac ja w dwie godziny jest bardzo ciekawa propozycja,jak juz uporam sie z moim dziecinstwem(terapia regresyja)to biore sie za kurs szybkiego czytania i to dzieki Tobie.
    Pozdrawiam z Belgi

  24. Mieszko pisze:

    Po ostatnim kursie czytania do którego podchodziłem kolejny raz zrezygnowałem całkowicie z szybkiego czytania. Wydaje mi się że zbyt duże wymagania stawiane przed samym sobą powodują demotywację w dłuższym okresie czasu..
    Czekam na kolejne nagranie, bo jak zwykle mnie zainspirowałeś!
    Pozdrawiam
    Mieszko 🙂

  25. BOGUMIŁA pisze:

    Jestem ciekawa czy osoby które mają 50 +, też mogą osiągnąć efekty,o których tu mówisz. Dzięki twoim wskazówkom osiągnę tą umiejętność, :)????!!!!
    uwielbiam kupować nowe pozycje, a w swoim zbiorze mam takie pozycje które czekają w kolejce do przeczytania, już się cieszę ,że dzięki Twojej „propozycji” przeczytam zaległości.

  26. MARIO pisze:

    Witaj Damianie.
    Bardzo jestem ciekaw Twojej prezentacji.
    Zacząłem tak trochę ,,od tyłu”, bo najpierw przeczytałem wszystkie wypowiedzi,
    no i bardzo mnie zaciekawiły.
    Powiem, że gdyby nie one – niektóre wręcz bardzo entuzjastyczne – to nie wiem,
    czy bym otworzył Twoją prezentację.
    Wybacz szczerość.
    Zanim jednak to zrobię, to zastanawiam się – do dziś nigdy nie miałem żadnych doświadczeń z szybkim czytaniem – czy ktoś, kto już posiadł tą ,, szybką umiejętność”,
    nie traci pewnej przyjemności ?
    Osobiście bardzo lubię czytać- pisać zresztą też – no ale mam jakiś tam swój czas, rytm.
    Czy nie stracę tej przyjemności, jak będę już taki ,,szybki” ?
    Czytając dobrą książkę, delektuję się nią.
    Jedząc kawałek dobrego tortu, także się nim delektuję.
    Czy będzie mi tak samo przyjemnie, jak go ,,szybko” połknę ?
    Jedno jest pewne !
    Zaoszczędzę czas…
    Jeszcze jedno porównanie mi się kołacze w głowie, ale chyba nie wypada być tu perwersyjnym …
    Ale tak, jak wcześniej wspomniałem, nie mam jeszcze żadnych doświadczeń,
    więc bardzo możliwe, że się po prostu mylę.
    A może jest możliwe czytanie jedno i drugie ?
    Jakie jest Twoje stanowisko w tej kwestii ?
    Serdecznie Cię pozdrawiam ze Szczecina.
    Mariusz O.

    • zuzia pisze:

      witam, mnie także frapuje ta przyjemność z szybkiego czytania, poza tym mam jeszcze 3 inne pytania.. ale poczekam 🙂

  27. Piotr pisze:

    Damian wszystko super. Oglądanie twoich prezentacji to przyjemność. Tak trzymać!:) Aż nabrałem chęci na naukę szybkiego czytania.

  28. MARIO pisze:

    Witaj Damianie ponownie, teraz już po obejrzeniu prezentacji.
    Przyznam się, że najpierw należało zrobić właśnie to.
    Może troszkę inaczej bym do Ciebie napisał.
    Tak, czy owak zaciekawiłeś mnie bardzo i z wielką przyjemnością obejrzę i wysłucham Twoje kolejne prezentacje.
    W ogóle widzę, że znalazłeś bardzo ciekawy sposób przekazu tego, co masz do powiedzenia.
    Naprawdę fajnie to robisz.
    Jeśli się tego nauczyłeś ,,kopiąc wiedzę”, że tak powiem, czy też z jakichś kursów, to jest już pierwszy powód, żeby pochylić nad Twoimi radami…
    Jeszcze raz pozdrawiam.
    Mariusz O.

  29. Łukasz pisze:

    Witaj Damianie.
    Muszę to napisać bo po prostu światło jakie padło na mnie z Twojej prezentacji, nie daje mi spokoju. Również jak Ty uczyłem się kilka lat szybkiego czytania.
    Kilka lat pomimo ukończenia kursu stacjonarnego i właśnie zawsze moim celem było pokonać barierę 800, 900 słów na minutę. Czasami wychodziło ale tylko na chwilę i niestety zniechęcałem się tym. A teraz widzę, że to było faktycznie zbędne, Mogę po prostu dopracować tempo 800 słów i w pełni się nim cieszyć (tak jak mówiłeś książka na raz a nie na tydzień lub w odstawkę). Genialne!!!
    Wielkie ukłony w Twoją stronę
    Pozdrawiam i Wielkie Dzięki,
    Łukasz Radwan

  30. Marzena pisze:

    Witaj Damianie,
    prezentacja mnie bardzo zaciekawiła i z niecierpliwością czekam na kolejne.
    Pozdrawiam

  31. Bronisław pisze:

    Polece Cie na przemuwieniu w sejmie.

  32. Krzychu pisze:

    Hej Damian, dzięki za prezentację!
    Oduczałeś się wokalizacji ucząc się szybkiego czytania?

  33. Krzychu pisze:

    Hej Damian,
    czy ucząc się szybkiego czytania oduczałeś się fonetyzacji?

    • Damian Redmer pisze:

      Tak, wykonywałem osobne ćwiczenia na tłumienie subwokalizacji.

  34. mariusz pisze:

    nabralem ochoty na nauke 🙂

  35. Krystyna pisze:

    Wszystkie prezentacje Pana są ZNAKOMITE !!! DZIĘKUJĘ i POZDRAWIAM ;}

  36. Mikołaj pisze:

    Dzięki za prezentację.
    P.S. Wchodzimy do Empiku, a nie Empika.

  37. Halina pisze:

    Witaj Damianie!
    Czy dobrze zrozumiałam, ze masz w głowie całą książkę , którą przeczytałeś?
    Czy to znaczy ,że jeśli możesz przeczytać parę książek dziennie, to po tygodniu będziesz miał w głowie treść przeczytanych książek?
    I czy w ogóle masz utrwaloną treść z przeczytanej książki?
    Czy tylko wzrokiem się ślizgasz po odwracanych stronach?
    Ja kiedyś tak czytałam książki tj: początek, środek i zakończenie i miałam przeczytaną w niecałą godzinkę, he,he,he…
    Damianie każdy człowiek inaczej koduje słowa, każdy ma inny temperament,
    to też wpływa na szybsze lub wolniejsze utrwalanie wiedzy. Tak ,że czytając wzrokiem wyraz on musi wniknąć do pamięci i się utrwalić. A jeden ma to szybciej ,a inny wolniej.I im więcej czytasz tym ćwiczysz swój „mózg”
    No z tego co opisałeś nic nie wynika konkretnego!
    Czekam na dalsze Twoje tzw. prezentacje!
    Pozdrawiam!

  38. Bronisław pisze:

    Dziękuję za wspaniały kurs 🙂

  39. Halina pisze:

    przemowieniu , a nie przemuwieniu panie posle

  40. rapit7 pisze:

    Jak ktoś lubi czytać i to go kręci to może stopniowo zwiększać prędkość co wydaje się jak najbardziej dobrym podejściem niż pierwszy skok próbny na sam szczyt tych 2000 słów na minutę..

  41. Dominik pisze:

    Cześć Damian !
    Nie zdawałem sobie sprawy z takich rzeczy… Dałeś mi coś do myśli :D. Ciekawy jestem następnej prezentacji i nie mogę się jej doczekać
    Pozdro 🙂

  42. anna pisze:

    wyslałam komentarz i nie pojawił się od razu . czyżby cenzura ?

    • Damian Redmer pisze:

      Nie, wybacz, ale WordPress ma kilka zasad dawania komentarzy do moderacji. Np. jak się pisze kilka komentarzy w krótkim czasie to uznaje to za spamowanie i one lecą do moderacji (muszę je ręcznie zatwierdzić). Pewnie przez to też muszę ręcznie zatwierdzać komentarze Marcina, bo one też lecą do moderacji.
      A jeśli pytasz o cenzurę, to w całej historii tego bloga i dziesiątek tysięcy osób, które się przez niego przewinęły, z możliwości komentowania wykluczyłem tylko jedną osobę (i to dopiero wczoraj po naszej wymianie zdań: https://rozwojowiec.pl/1387/kurs_szybkiego_czytania/#comment-4455) – naszego kochanego hatera Sławka ;). Merytoryczna krytyka jest jak najbardziej ok, ale ciąg dziecinnie obraźliwych komentarzy wylewających swoją złość na wszystko i wszystkich pisanych do tego łamaną polszczyzną… to naprawdę wyjątkowa i rzadka kombinacja 😉

  43. anna pisze:

    nie sądzę,żeby szybkie czytanie zwiększało moją przyjemność z czytania w ogóle. czasem wręcz lubię się dłużej zatrzymywać nad tekstem. nie sądzę,żeby więcej znaczyło lepiej.

  44. anna pisze:

    znowu kolejny napisałam i się nie pojawił

  45. anna pisze:

    czyżby pojawialy sie tylko komentarze jednozdaniowe? 🙂

  46. anna pisze:

    czy jest okreslony czas na wpisanie komentarza ?

  47. anna pisze:

    dłuższy niż jedno zdanie mi nie przechodzi. śmieszne to… 🙂

  48. Hubert pisze:

    Dzięki Damian, że dzielisz się z nami tymi informacjami. Nauczyłem się kiedyś czytać z prędkościa ok 800snm ale niestety porzuciłem to bo tak samo jak tobie wydawało mi się, że muszę czytać przynajmniej 2x szybciej. Wtedy również zacząłem szukać dróg na skróty i bardzo szybko się zniechęciłem. Teraz dzięki tobie w pełni uświadomiłem sobie swój bład i wracam do starej prędkości 🙂 pozdrawiam

  49. Paweł pisze:

    Hej Damian,
    Czy interesowałeś się kwestią fotograficznego czytania? Rzekomo mniej obciąża nasz mózg niż tzw. „szybkie czytanie” oraz daje lepsze efekty.
    Jestem Ciekaw Twego zdania.

    • Damian Redmer pisze:

      Nie mam na jego temat wyrobionej opinii – za mało wiem, za mało doświadczyłem.

  50. Karol pisze:

    Głupoty gada w 8 min.
    Od kiedy to ma wpływ przerwa w czytaniu na to, czy coś zapamiętamy, czy nie ?
    Ktoś tu zapomniał o przyswajaniu wiedzy. Nie liczy się, jak szybko się czyta… ale z jaką jakością rozumowania. Dlatego to kwestia wyrobienia technik – skojarzeń co do czytania. A nie prędkości….
    Czytam po jednym rozdziale dziennie i znacznie więcej zapamiętuje od ludzi co czytają ją za jednym zamachem. Dlaczego ? Ponieważ ja se wiedzę utrwalam przypominam każdego dnia.
    Dlatego lepiej przeczytać coś przez tydzień i coś z niej zapamiętać. Wyobrażacie Sobie skrócić okres szkoły z 6 lat podstawówki do 2 lat ? Umysł, by takiej presji raczej nie wytrzymał. A jak wytrzymał to na pewno coś przeoczył.
    Napisałem tylko i wyłącznie to co ja odczuwam i moi znajomi

    • Damian Redmer pisze:

      Albo to ja powiedziałem to źle w prezentacji (jeśli tak, to wybacz), albo ty pomyliłeś 2 kluczowe pojęcia: zrozumienie i zapamiętanie. Szybsze czytanie zwiększa ZROZUMIENIE. Nie zapamiętanie. Podziel sobie oglądanie 1,5h filmu na tydzień i zobaczysz, że zrozumiesz połowę mniej (nie wychwycisz wielu aluzji i powiązań, o niektórych wątkach może nawet zapomnisz) niż gdybyś obejrzał go za jednym zamachem.

  51. Karol pisze:

    To to sztuka – uczyć kogoś zjedzenia obiadu w 1 sec, ale za to zapewniają nas, że odczujemy większą przyjemność z tego niż byśmy delektowali się obiadem dłuższy czas. Sporo narzucania odpowiedzi na odbiorców
    Moim zdaniem

    • Damian Redmer pisze:

      Wydaje mi się to nie do końca trafne porównanie – czyta się z różnych powodów: czasami chcesz się pośmiać, czasami zanurzyć w świat jakiejś powieści itp. i wtedy rzeczywiście nie ma sensu czytać szybko. Ale czasami czytasz, żeby jak najszybciej zdobyć konkretne informacje na dany temat – wtedy wykorzystujemy szybkie czytanie.

  52. Marcin_Tomasz pisze:

    Damianie, a znasz może jakiś kurs, który nie eliminuje zjawiska subwokalizacji? Tony Buzan twierdzi, że te zjawisko jest pożyteczne i nie należy go całkowicie eliminować, a nawet, że nie jest to możliwe.
    A tutaj na tej stronie w pierwszym poście: http://forum.rozwojduchowy.net/viewtopic.php?t=113
    są podane m.in. takie informacje: „Według badań przeprowadzonych m.in. przez NASA, najlepszą dla zrozumienia szybkością czytania jest około 200 słów na minutę lub więcej ale do pewnej granicy – mianowicie do około 400 słów na minutę. Gdy przekraczamy tę szybkość zaczynamy czytać wybiórczo i umyka nam pewna część tekstu, gdyż oczy prześlizgują się nad pewnymi partiami nie asymilując ich. Ten sposób czytania nazywa się przemykaniem lub z angielskiego skimirowaniem…”
    Warto przeczytać do końca, Ja nie zamieszczam bo nie wiem czy zmieści się tutaj cały tekst.
    I tak się zastanawiam skąd taka rozbieżność wśród naukowców dotyczących badań nad zrozumieniem i szybkim czytaniem. Pytam o to, ponieważ boję się, że jak zacznę eliminować subwokalizację to coś mi się w umyśle „rozreguluje”. Na przykład moje logiczne myślenie.
    Pozdrawiam!

    • Damian Redmer pisze:

      Podkreślam, że nie jestem trenerem szybkiego czytania, więc mogę pisać tylko w oparciu o swoje doświadczenie – i w oparciu o nie wydaje mi się, że całkowita eliminacja subwokalizacji jest chyba niemożliwa. Ja też czytając subwokalizuję, ale robię to po prostu 10 razy rzadziej niż przed treningiem. A wierz mi – naprawdę namiętnie ją eliminowałem czytając niemal całą książkę jednocześnie licząc na głos od 1-10. Potrafię już swobodnie rozumieć tekst jednocześnie tłumiąc subwokalizację, ale gdy przestanę, to w szczątkowej formie i tak zawsze się pojawia. Ale to w niczym nie przeszkadza.
      A czy ten trening sprawia, że w umyśle coś się „rozreguluje”? Jak pisałem – mogę mówić tylko w oparciu o swoje doświadczenie, ale wg znanych mi informacji (i osobistych odczuć) – trening tłumienia subwokalizacji nie rodzi żadnych negatywnych efektów.

  53. Marcin_Tomasz pisze:

    Dziękuję Damian za odpowiedź. 🙂

    • Damian Redmer pisze:

      Nie ma sprawy 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *