Tak się wychodzi z heroiny! [niesamowita „terapia”]

Jak podążać za swoimi intencjami?

Najlepiej pokazał to eksperyment z 5-klasistami i… analiza żołnierzy uzależnionych od heroiny.

Zapraszam 🙂

Poprzednia prezentacja wspomniana w dzisiejszym filmiku:

Znalazłeś w tym wartość?

Podziel się i pomóż innym także znaleźć ten materiał:

Zobacz również:
Komentarze (38):
  1. Jednym z największych czynników mających wpływ na człowieka jest najbliższe otoczenie. Czyli osoby, z którymi przebywa się najczęściej. W rezultacie grupa ludzi, którzy ze sobą przebywają są bardzo podobni do siebie. Każdy z nich urodził się inny, ale na tu i teraz są podobni do siebie. Mówią podobnym językiem, ubierają się podobnie, oglądają podobne filmy, zarabiają podobnie, a nawet mogą mieć podobną wagę ciała.
    Oczywiście tych czynników jest cała masa, tak jak pokazałeś to w prezentacji. Jedne mają większy wpływ inne mniejszy. Aby osiągnąć zamierzony rezultat należy bacznie obserwować, czy czynniki, które nas otaczają prowadzą nas do przodu, czy do tyłu. Aby wygrać trzeba mieć jak najwięcej czynników w okół siebie pozytywnie na nas wpływających.

  2. Zbyszek pisze:

    To zgadzam się, często moje życie różnie się układało, A słyszałem, że czytanie Pisma Świętego pomaga, teraz wiem że to jest jeden z pozytywnych aktywatorów w mym życiu.

  3. Kamil pisze:

    Świetna prezentacja. Coraz wyraźniej widać, że na decyzje człowieka wpływa cała masa czynników. Nie mogę się doczekać omówienia tych czynników.
    Pozdrawiam

  4. Mateusz pisze:

    Właśnie na taka prezentację czekałem 🙂 muszę wdrożyć tą technikę w mojej pracy zawodowej

  5. Alek pisze:

    Damianie, to było na BMU, możesz publikować informacje ktorych jeszcze nie przekazywałeś?

    • Damian Redmer pisze:

      Pamiętaj Alku, że spośród ponad 40 000 osób do których trafiają maile o prezentacjach, tylko 200 mogło wziąć udział w BMU. Plus na BMU mieliśmy ze sobą grubo ponad 20 h webinarów, więc nie chciałbym rezerwować całej tej wiedzy tylko dla jego członków. Większość z niej znajdzie się w płatnych produktach, ale część będzie się też pojawiała w prezentacjach. Jednak jak przekażę najważniejsze koncepcje, to zaczną się też pojawiać informacje, których nie było na BMU.

  6. Artur pisze:

    Ciekawa prezentacja. Zastanawia mnie natomiast dlaczego te najcenniejsze rady są zazwyczaj tak oczywiste, a co za tym idzie tak ignorowane. Sam mam ten problem i dopiero jak usłyszę coś oczywistego od kilku autorytetów to dopiero to robię. Przykładowo: Jak zapewne każdy na jakimś etapie rozwoju osobistego miałem niemały problem – grubo ponad 2000 maili na poczcie. Klasyczny przypadek – „to jest mnóstwo cennej wiedzy, ja to wszystko muszę wiedzieć”. Gdy Bartek Popiel w jednym ze swoich filmów na YT powiedział „wypisz się ze zbędnych list natychmiast – jeśli odłożysz to na później, na pewno tego nie zrobisz” odłożyłem to na później. Co ciekawe parę dni później Kasia Szafranowska, również na YT opowiedziała swoją historię. Wspomniała czas w którym czytała „Obudź w sobie olbrzyma” i trafiła na fragment gdzie było napisane by wykonywać wszystkie ćwiczenia OD RAZU. Też nie posłuchała. W dalszej części filmiku opisywała to co czuła gdy po przeczytaniu książki nic nie zyskała. I wtedy w mojej głowie zapaliła się lampka „TY TEŻ NIC NIE ROBISZ. Czytasz artykuły, oglądasz wideo i nic nie robisz.” Wtedy otworzyłem pocztę i kolejno usuwałem całe foldery wiadomości i wypisywałem się z list mailingowych. Moja myśl przewodnia „Człowieku! Ty masz dopiero 14 lat! (W tamtym momencie. Teraz skończyłem 15) Po co ci wiedzieć jak inwestować na giełdzie i zachęcać do MLM-ów? Za parę lat ta wiedza będzie przy odrobinie szczęścia co najmniej w połowie przestarzała! Wypisuj się z tych list!” W ciągu kwadransa pozbyłem się ponad 2/3 maili. Czy tego żałuję? NIE! To była najlepsza decyzja w moim życiu. I dlatego w jednym się z tobą nie zgodzę – za rdzeń rozwoju osobistego uważam działanie, zamiast nadmiernego poszerzania wiedzy. Aczkolwiek podążanie za intencją kierunkuje to działanie w dobrą stronę – temu nie zaprzeczę. Dlatego są to według mnie dwie najważniejsze rady w RO:
    1. Nie gromadź wiedzy. To nie prawda, że „wiedza to potęgi klucz” Klucz potęgi to ZASTOSOWANIE WIEDZY W PRAKTYCE.
    2. Wiedz czego chcesz. Bez tego nie będziesz działał w sposób odpowiedni, ale błąkał się po labiryncie samorozwoju, a nic w nim nie znajdziesz.

  7. Krzysiek pisze:

    Naprawde to jest MEGA!!! Kiedy wspomniales o plakatowych reklamach ze slodyczmi przypomnialem sobie o tym ze w czaopismie Swiat Wiedzy (polecam;)) napisano ze powieszenie plakatu z wpatrujacymi sie oczyma przy rowerach zmniejsza ryzyko kradziezy i to byly chyba wnioski z jakis badan.

  8. Basia pisze:

    Bardzo fajna prezentacja 🙂 następnym razem proszę o trochę więcej przykładów jeśli można 😉

  9. Teresa pisze:

    Świetna prezentacja.
    Tak,przemówiła do mnie.że jest wiele czynników wpływu przy wprowadzaniu zmian…..
    Dzięki
    Czekam na następną prezentację…

  10. patryk pisze:

    mega metafora! teraz tylko stworzyć zespół, który wygra z moim największymi „rywalami”. Pjona!

  11. Karol pisze:

    To chyba nie przypadek, że ta właśnie prezentacja ukazała się w dzień wspomnienia świętej Rity, która jest patronką spraw trudnych i beznadziejnych. 🙂

    • Damian Redmer pisze:

      Nie wiedziałem, ale fajnie się złożyło 😉

  12. Tomasz pisze:

    Witaj,
    Od kiedy oglądam Twoje prezentacje. to jest rzeczywiście jedna z tych, które są najważniejsze. Otworzyło mi to trochę oczy: i pozwoliło odpowiedzieć na pytanie: dlaczego mieszkając w miejscu X potrafiłem wstawać o 5:00 a jak się przeprowadziłem to już po tygodniu przestałem i wstawałem o 8 🙂 Tak samo było z bieganiem. Czekam na kolejną prezentacje pozdrawiam.

  13. Piotr89 pisze:

    Świetna prezentacja ! Z doświadczenia widzę że to działa, już wiem dlaczego się „przemogłem” i to zrobiłem, miałem wiele sojuszników którzy mi w tym pomogli 🙂
    Myślałeś o płatnym produkcie, który będzie całościowo zrobiony i wyprzedzi darmowe informacje? czy easyworksystem mówi o tych sposobach?
    Czekam na odpowiedź 😉 Pozdrawiam Piotr.

    • Damian Redmer pisze:

      Powstaną 2 płatne produkty na ten temat (jeden dotyczący nawyków, a drugi pozostałych źródeł wpływu), bo gdybym miał przekazać wszystko w prezentacjach czwartkowych to byłoby strasznie nieefektywne. Easy Work System traktuje o trochę innych rzeczach (to bardziej system organizacji pracy/nauki/działania w taki sposób aby łatwiej i chętniej się do niego zabierać oraz zyskać na produktywności)

  14. Sylwia pisze:

    Świetna prezentacja. Już nie mogę doczekać się następnej! 🙂

  15. Monika pisze:

    Damian, dzięki za kolejną, bardzo dobrze przygotowaną prezentację (szacun!!!). Właśnie wypisuję sobie „źródła wpływu”, które mi pomogą trzymać się linii przewodniej. Eliminacja dystraktorów, karteczki z sentencjami ;), kontakt z osobami, które mają na nas dobry wpływ… Na pewno jeszcze coś wymyślę 🙂 Pozdrawiam wszystkich rozwijających się!

  16. Grażyna pisze:

    podążać za swoją intencja, manipulować nią w jednocześnie
    świetna prezentacja,
    pozdrawiam

  17. Kamila pisze:

    Manipulować innymi dla własnej korzyści? Jakąś sektę mi to przypomina..

    • Damian Redmer pisze:

      Dziwna i zupełnie nieprawdziwa interpretacja. Kamilo nie zrozumiałaś w ogóle istoty tej prezentacji.
      Ale żeby dać Ci konkretny przykład: po ślubie kiedy zamieszkałem z żoną zacząłem mieć straszne problemy ze wczesnym wstawaniem rano. Głównie dlatego, że kiedy się rano zmagałem żeby wstać, żona nalegała, żebym jeszcze z nią trochę pospał. Ulegałem. Więc wyjaśniłem jej, że jak wstaję późno to mi rozbija cały plan dnia i poprosiłem, żeby od pn-sb mnie nie kusiła późniejszym wstawaniem, za to w niedzielę będę z nią spał tyle ile chce. Już nie mam problemów ze wczesnym wstawaniem. Źródło wpływu o nazwie „wpływ innych” przestało zasilać „szeregi przeciwnika”. Czy Twoim zdaniem zmanipulowałem tym sposobem swoją żonę i taka prośba („Kochanie nie kuś mnie rano żebym jeszcze pospał”) powinna mieć miejsce tylko w sektach?

      • Arek pisze:

        Dziwna rzecz, ale żona rzeczywiście może być potężnym hamulcem rozwoju osobistego, za to silnym stymulatorem do zarabiania pieniędzy. Po ożenku oceniam poziom mojej wydajności intelektualnej na 5 procent wcześniejszej, sprzed ożenku. Max! Dłuższe wylegiwanie w łóżku to małe piwo. Gorzej jest z wysłuchiwaniem tych wszystkich babskich pierdół, spożywaniem wspólnych posiłków, dalekich od zasad fitnessowego jedzenia, ograniczaniem ruchu, znoszenia fochów itd. Oczywiście, zaraz po ślubie, tego nie widać, bo działają hormony szczęścia. Klapki na oczach odpadają po jakimś czasie, gdy spadek wydajności życiowej jest już widoczny. Czego, Damianie, nie życzę.

  18. Grzegorz Szczerba pisze:

    dlaczego? > jak? > co? , ale chyba już to wiesz 🙂 uwierzyłem, że mama może rzucić palenie po ponad 20 latach i postanowiłem, że będę próbować do skutku/nawet do końca życia, dałem jej kilka artykułów, książkę i po problemie. Podejżewam, że wystarczy uwierzyć, że ktoś sobie poradzi i mu to okazać…

  19. R pisze:

    Wnioski bardzo podobne jak przy książce siła nawyku, znajdź wszystkie elementy będące przyczyną złego nawyku i wykorzystaj je do postawienia dobrego.
    Czekam z niecierpliwością na kolejne prezentacje i jak mi przeczucie mówi jakiś nowy kurs :D.

  20. Mariusz pisze:

    Damian, to było naprawdę genialne, otworzyłeś mi i wielu ludziom w pewien sposób oczy 🙂 Naprawdę dziękuję za to – bo to może być klucz do wielu osiągnięć i stawania się najlepszą wersją siebie, taka nowa przygoda z rozwojem osobistym i życiem. Dziękuję Damian i pozdrawiam, pięknego Dnia! 🙂

    • Damian Redmer pisze:

      Cieszę się, że Ci się podobało 🙂

  21. Kasia pisze:

    Świetna prezentacja! Niby wiedziałam, że otoczenie ma na nas duży wpływ, ale nie przypuszczałam, że aż taki. Czekam z niecierpliwością na kolejną prezentację i sposoby na radzenie sobie z wpływami.

    • Arek pisze:

      Nawet nie zdajesz sobie sprawy JAK WIELKI! Przecież nowonarodzone dziecko, poza genetycznie zapisaną fizyczną strukturą neuronów, ich połączeń oraz stężęniem i składem neuroprzekaźników i inhibitorów, cały czas jest wystawiane na działanie bodźców zewnętrznych, które kształtują go jako umysł, jako człowieka. Otaczające go środowisko cały czas oddziaływuje na człowieka, na ciało i umysł, zmieniając je w formie procesu ciągłego. Dlatego ważne jest otoczenie dla rozwoju człowieka. Mówi się: jeśli chcesz być dobry – lataj z orłami, oraz – kto z kim przestaje takim się staje. Socjolodzy i psycholodzy dawno to rozgryźli, a obecnie nauka bada to zjawisko w szczegółach. Jest jeszcze jedna dziedzina, gdzie wpływ środowiska w widoczny sposób kształtuje „umysł” – sztuczne sieci neuronowe. Zachęcam do sięgnięcia po książki prof. Tadeusiewicza i samemu poobserwowania na prostym mózgu cyfrowym składającym się z niewielkiej ilości komórek, jak bodźce z zewnątrz wpływają na jego stan wewnętrzny.
      Wyobraź sobie, Kasiu, że przebywasz w środowisku malkontentów, ludzi, którym cały świat nie pasuje, labidzących nad swoim smutnym losem. Jaka wtedy staniesz się TY? A gdy wejdziesz w środowisko nastawione entuzjastycznie do świata, pełnych energii i twórczych, to jaka zmiana w Tobie nastąpi? Wpływ otoczenia na człowieka jest oczywisty. Trudniej wyekstrahować z niego czynniki silnie działające i określić słabe, ale działające stale, z siłą kropli drążącej skałę. Wpływ otoczenia jest nieprawdopodobnie wielki na człowieka w całości i w szczególe.
      Pozdrawiam

  22. Piotr89 pisze:

    Damian napisz kiedy będą te płatne produkty, jak dokładnie jeszcze nie wiesz to ogólnie.

    • Damian Redmer pisze:

      Całkowicie szczerze: dokładnie nie wiem, bo nie chcę podporządkować jakości informacji pod jakąś datę. Produkt o nawykach szacuję jednak, że powinien być gotowy do końca czerwca. Produkt opisujący dokładnie wszystkie pozostałe źródła wpływu i sposoby ich „manipulacji”: do września.

  23. Przemyśl pisze:

    ALE TO ZAJEBIŚCIE WYGODNE! Przecież o wiele łatwiej manipulować konkretnymi czynnikami, niż samemu wykonywać Syzyfową pracę. Dzięki! 😀

    • Damian Redmer pisze:

      Prawda? Proszę 🙂

  24. Agnieszka pisze:

    Świetna prezentacja! 😀

    • Damian Redmer pisze:

      Cieszę się, że Ci się podobała 🙂

  25. Arek pisze:

    W zasadzie, heroina uzależnia już po pierwszej dawce, więc nie powinno się używać stwierdzeń, że ktoś wpadł w uzależnienie powtórnie, bo on jest uzależniony do końca życia. Można mówić o okresie powstrzymywania się od zażywania określonego narkotyku. Tak jak z alkoholizmem – nie na da się go wyleczyć, a jedynie przytłumić i działać w kierunku wzmacniania opierania się alkoholowym pokusom.
    Proponuję zrobić następujący eksperyment: postanówcie od teraz, że nie jecie cukru ani słodkich produktów (poza owocami i warzywami, odliczając buraka cukrowego, trzcinę cukrową itp. produkty). Sprawdzicie, czy jesteście uzależnieni, czy nie? Jeśli do końca życia nie zjecie świadomie takich produktów, to nie jesteście uzależnieni od endorfin wydzielających się po zjedzeniu słodkości. Ale gdy za kilka dni nie oprzecie się posłodzić kawy, herbaty, zjecie pączka lub słodkie ciastko, zjecie loda, napijecie się słodkiego napoju (w tym cola, pepsi i inne napoje z cukrem lub syropem glukozowo-fruktozowym) czy w inny sposób dostarczycie większą dawkę cukru by poczuć przyjemność – będzie mieli dowód, że jesteście uzależnieni od cukru. Tak więc nie uzależnicie się powtórnie, gdy znowu zaczniecie, po okresie cukrowego postu, jadać cukier, bo już od niego jesteście uzależnieni. (Jak wszyscy w naszej cywilizacji). Narkotyki działają na umysł z siłą bomby atomowej (amfa) i pełen szacun dla ludzi, którzy są uzależnieni od nich i potrafią powstrzymać się ich zażywania przez dłuższy okres czasu.

    • Kamil pisze:

      Heroina nie działa jak cukier i jest 1000 razy np gorzej uzależniająca , i myślę że każdy z nas jeśli się wpierdoli to będzie miał pzrewalone i jak nie znam się na rzeczy to i tak Ci mało pomoże , najpierw musi zniwelować apetyt że tak powiem na opiaty zmniejszać dawki zastępsywac leki, metodą prób i błędów , ale nie możesz od razu wyjść z opiatów nie słyszałem żeby powiedział z on wyjdzie o wyszedl, moja kolez q ka spróbowała po 14 letniej przerwie , bo co batony były akurat tańsze , po co si wyppwiadaci jak nie macie wiedzy

  26. pracoholik pisze:

    Skoro inni dali dzięki temu sposobowi radę z heroiną to ja dam radę ze każdym moim problemem i…. będę zwycięzcą! 😀

  27. Kamil pisze:

    Wogole twoja prezentacja jest słabo przemyślana , weź dzieciaku się uzależnić qpozni j będziemy gadać a nie rodzicom głupoty opowiadasz , heroina to nie czekolada ,bo drugie twoje wszystkie wnisoki się w moim wypadku wykluczają , wydal na nią nawet ostatnie pieniądze jak by była 4 razy droższa i pozniej bym myślał co z jedzeniem , weź naprawdę poznaj dokładnie temat jak chcesz się o czs wypowiadać o cz nie masz zielonego pojęcia , to czego Amerykanie już nie mają 88 %skutecznosci z wyjścia a po wojnie mieli , bo nie rozumiem twojego podejścia , czyli teraz już za bardzo nie ma różnicy z twojej wypowiedzi czy wojana czy nie czy Ameryka czy Tajwan ? TO czego teraz bez wyjazdu do Tajwanu są wpierdzieleni i Ameryka nic sama z siebie nie wnosi ? Co kraj aż tak się zmienił że teraz już w Ameryce jest nudno i np sobie walne strzała , albo twoja teoria z dziećmi że pomiędzy nimi stało dziecko co specjalnie informowało że bardzo drogo , w moim przypadku jak by mnie informowała cała grupa specjalistów że się nie opłaca i że drogo to jedyna opcja udzielę ja prze nich mi pomocy wyglądałaby jedynie w warunku że praktycznie taniej albo l psza by załatwili ? Brednie opowiadasz dzieciak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *