Jak szybko dodać element grywalizacji do swoich postanowień?

Dzisiaj druga prezentacja Maćka, w której poznasz sprytny system, jaki możesz dodać do swoich postanowień, żeby zwiększyć szansę na ich realizację.

Zapraszam!

Gdybyś chciał zerknąć, jak wygląda edukacyjna gra Maćka, to kliknij tutaj:
Poznaj „Umysł Inwestora”

Wspomniana w filmiku poprzednia prezentacja Maćka:

Znalazłeś w tym wartość?

Podziel się i pomóż innym także znaleźć ten materiał:

Zobacz również:
Komentarze (64):
  1. Alicja pisze:

    Kolejna dobra robota ze strony mądrych ludzi. Podziwiam wszystkie te prezentacje, są niezwykłe. Najpierw myślę sobie „jakie to nudne będzie, nie chcę oglądać”, a jak już zacznę, to nie mogę oderwać wzroku.
    Świetna robota!

    • Było nudne na początku? Nie mam takiego doświadczenia jak Damian, żeby aż tak jak On wymiatać prezentacjami 😉 Tego się dopiero uczę 🙂
      Chętnie się dowiem skąd złe pierwsze wrażenie i co mogę zrobić by je poprawić 🙂

  2. Weronika. :) pisze:

    Myślę, że to nie tylko „drop rate” jest odpowiedzialny za zainteresowanie graczy.
    Pewnie w głównej mierze jest odpowiedzialny za „wciąganie sie” graczy, ale jest tu też mnóstwo innych czynników. Np. Rywalizacja z innymi graczami. W Wowie stanie się popularnym graczem jest bardzo trudne i tu z pomocą przychodzi Blizzardowi właśnie system znajomych.

    • Oczywiście 🙂 W największych grach MMO mnóstwo różnych metod współistnieje i wchodzi w synergię. Ja chciałem dać Wam coś względnie prostego w realizacji i możliwie najskuteczniejszego 🙂

  3. Anna pisze:

    Mamy taki przedmiot w LO Podstawy Przedsiębiorczości, więc nie jest najgorzej 😀

    • To co mnie zadziwia w szkolnych „podstawach przedsiębiorczości”, to fakt, że ten przedmiot prowadzi się jakby bycie przedsiębiorczym oznaczało wszystko oprócz samego bycia przedsiębiorcą 😉 Jakby przedsiębiorcy nie istnieli.

  4. Marian pisze:

    Jestem ciekawy, czy istnieją badania na temat innych czynników wspierających motywowanie się do trudnych ale potrzebnych czynności.
    To co zauważyłem w swoim przypadku i w przypadku osób, które miałem okazję wesprzeć w podobnej sytuacji, zadziałały w odpowiedni sposób sformułowane afirmacje, silnie powiązane z najważniejszymi celami życiowymi.
    W moim przypadku i w przypadku jednego z przyjaciół, „od ręki” zadziałało to odnośnie wcześniejszego wstawania (ale nie tylko).
    Zdecydowanie zawsze kluczem do sukcesu są dobrze opracowane zdania afirmujące, związane z niechcianą czynnością.

  5. Malina pisze:

    Ciekawy pomysł z tymi kartami. Przypomina to zabawę. Zabawa kojarzy się z miło spędzanym czasem i tym samym niweluje niechęć do postawionych sobie zadań.

  6. Piotr pisze:

    Witam,
    Fajny pomysł. Ja wymyśliłem sobie poziom 4 nagród.
    Poziom I- są to drobne czynności, które lubię robić trwające do 10 minut-zjedzenie dobrej rzeczy, ulubiony napój itd., drzemka relaksacyjna- np. w nagrodę za wykonanie złotej godziny
    Poziom II- są to już większe czynność jak spacer, film, książka od 30 min do godziny czasu-pod koniec dnia jak wykonam wszystkie planowane zadania
    Poziom III-określiłem jako „wyjście na miasto”-czytaj: spotkanie ze znajomymi, wyjście do kina, teatru, do galerii itd-będę je realizował w niedzielę popołudniami
    Poziom IV-to kupno wymarzonych rzeczy np. butów do biegania, marynarki, koszuli itd. Mam taką kartkę- jest tam 120 krateczek, po każdym dniu patrzę ile krateczek wylosowałem-następnie zakreślam liczbę krateczek i jak uzbieram to kupię sobie wymarzoną rzecz 🙂
    Pozdrawiam Piotr

    • Szczerze zachęcam do rozbudowywania podanej przeze mnie metody 🙂
      Podobnie jak w poprzedniej prezentacji mądre wybranie zamienników zwiększało efekt, tak tutaj odpowiednie dobranie nagród pod siebie robi największą różnicę.
      Inną modyfikacją, którą bym proponował jest osobna talia nagród wysokiego poziomu za pokonywanie „bossów” takich jak znalezienie lepszej pracy, zakończenie dużego projektu, przejście sesji egzaminacyjnej etc. 🙂

  7. Anka pisze:

    Właśnie zaczęłam dość karkołomne zadanie: postanowiłam, że codziennie od poniedziałku do piątku będę wracać do domu po pracy (zwykle następuje to między 17:30 a 19:00) i będę porządkować jedno (lub dwa mniejsze) z góry ustalone pomieszczenie. Dzięki temu „i tak stracone dla przyjemności” dni (ze względu na długą pracę) z odrobiną dodatkowego wysiłku, powinny mi zapewnić coś cudownego: 2 całkiem wolne dni w niemal każdym tygodniu, czyli sobotę i niedzielę.
    Plan jest świetny, ma tylko jedną zasadniczą wadę: obawiam się, że gdy zabraknie mi silnej motywacji, po gorszym dniu w pracy, przy kiepskiej pogodzie, cały piękny plan trafi szlag…
    Dziś po ciężkim dniu, zmęczona, przed planowanym sprzątaniem salonu usiadłam na chwilę sprawdzić pocztę…
    I okazuje się, że jest jednak światełko nadziei: zaraz siadam robić karteczki z nagrodami. 😀

  8. Jarosław pisze:

    Niesamowity materiał i dodatkowo jaki prosty system!!

  9. Ronin pisze:

    W kontekście wymyślania różnych poziomów nagród napiszę o moim doświadczeniu z nagrodami.
    W moim przypadku paradoksalnie nagrody nie powinny być zbyt porządane, nie powinienem ich strasznie pragnąć. Dlaczego? Bo wtedy włącza się potrzeba oszukania systemu, lub generalnie podważenia całej zabawy.
    Doświadczyłem tego w przypadku zabawy z Habit Rpg. Powpisywałem sobie różne nagrody, np. jedną z najwyżej wycenianych był kolejny odcinek ulubionego serialu. Gdy pojawił się rzeczony nowy odcinek, to chęć jego oglądnięcia była tak duża, że zakwestionnowałem sensowność całego Habit Rpg, myśląc: „bez przesady, to głupie klikanie w apce nie może zabierać mi przyjemności oglądania Breaking Bad”
    Już teraz wiem, że w moim przypadku nagrodą powinno być coś czego dostanie odbieram jako „fajnie że jest”, ale jeżeli tego nie dostanę, to nie mam poczucia dużej straty.

    • Jeśli widzisz silną pokusę oszukiwania systemu – znaczy to po pierwsze, że masz dobre, motywujące nagrody 🙂 Po drugie – ze potrzebujesz „uszczelnić” system – bardzo ściśle określić kiedy bierzesz kartę a kiedy nie – by było trudno zmienić interpretację zasad ulegając pokusie oszukiwania.

  10. Olagiewola pisze:

    Mnie najbardziej zapala do działania rywalizacja z innymi. Jak to wykorzystać?

  11. Krystian pisze:

    Świetnie, system nagród, odpowiednia stymulacja bo nie zawsze jest nagroda. Czy mogę losować 2 kartki jak jest coś trudnego? Do tego czy mógłbyś to rozwinąć? Bo jak np. załóżmy, że mój dzień ma 18 godzin, a robię wszystko 13 godzin i zostaje 5, i np. w nich będę grał na komputerze, a granie na komputerze jest moją nagrodą 2 stopnia, co o tym powiesz?

  12. Jan pisze:

    Metoda jest bardzo ciekawa ale nasuwa mi się jedno pytanie. Czy można jakoś ją wykorzystać w pomniejszych questach typu „nie będę robił…”. W przypadku wyrabiania nawyku sprawa jest jasna quest typu „będę robił…” jest jednoznaczny – wykonano –> losuj kartę. Ale czy istnieje metoda uwzględniająca pule zadań o różnych zwrotach tj. i pozytywnych i negatywnych ?

    • Problemem może być zdefiniowanie momentu, w którym przyznasz nagrodę. Lepiej tu sięgnąć po nieco inne metody grywalizacyjne. Np tak jak Anominowi Alkoholicy w USA zbierają odznaki „Nie piłem już od X dni” i przekraczają kolejne okresy trzeźwości – Ty możesz ciągnąć kartę co jakiś okres powstrzymywania się od danej pokusy. W tym momencie szukam rozwiązania na bieżąco, nie jestem pewien na ile zadziała – ale możesz spróbować 🙂
      Warto to połączyć z rozwiązaniami proponowanymi przez Damiana we wczesniejszych prezentacjach. Na przykład o wiele łatwiej jest stary nawyk wyprzeć nowym nawykiem, niż wygasić nawyk tak po prostu.

  13. Fish pisze:

    Prezentacja jest świetna, informacja o drop rate niezmiernie ciekawa i ważna przy budowaniu swojego mechanizmu grywalizacji, ale to dopiero wierzchołek góry lodowej która mam nadzieje zostanie odsłonięta w kolejnych prezentacjach.
    Martwi mnie jedynie polecanie gry która jest moim zdaniem naciąganiem na kasę. Sorry za te słowa szczerości, ale jeśli znacie nowoczesne planszówki to zauważycie, że ta gra cechuje się zasadami z karcianej „wojny” – może i drop rate jest tam na poziomie 25 procent, ale totalna losowość i brak wpływu na rozgrywkę deklasuje tą grę w moich oczach, a przy okazji zastanawiam się dlaczego Pan Maciej posiadając taką bogatą wiedzę, oferuje nam tak kiepską grę?
    recenzja + wyjaśnienie zasad:
    http://gryplanszowe.net/umysl-inwestora/

    • Czy jest to Twoja opinia, czy o jest to opinia recenzenta, do którego nagrania wklełeś link? Jeśli opinia jest Twoja – przykro mi, że gra Cię rozczarowała. Podkreślam, że jest ona procesem rozwoju osobistego w formie gry niż grą sensu stricte – nie jest w stanie samym poziomem rozrywki konkurować z hitami rozrywkowej branży gier. Inna sprawa, że tak jak pisałem pod linkiem na końcu prezentacji – zaawansowanym graczom planszówkowym sugeruję grać z modułem „Wyrwać się z Biedy” od razu jak wersja prosto z pudełka pozwoli opanować podstawowe zasady 🙂 Moduł ten dostępny do pobrania dla wszystkich posiadaczy gry to mniej losowości, więcej decyzji do podejmowania i różne sytuacje początkowe. To jest właśnie wersja gry, którą pokazuje zaawansowanym graczom z doświadczeniem – spróbuj proszę 🙂
      Jeśli jednak przedstawiasz opinię recenzenta a nie własną – niestety temu recenzentowi muszę z przykrością zarzucić nierzetelność 🙁 Kiedy opinie zawsze są dyskusyjne – tutaj mowa o faktach. Recenzent ocenił grę, w która prawdopodobnie w ogóle nie zagrał. Gdyby to zrobił, uwzględnił by w recenzji kluczową dla gry mechanikę „dokładania kart do przepływu”, wymagającą szacowania ryzyka jak i liczne opcje interakcji. Po prostu – Nie da się ich nie zauważyć… chyba ze właśnie przejrzy się talię kart nie grajac w grę. Polecam porównanie zawartości recenzji z instrukcją wideo.
      umyslinwestora.pl/instrukcja lub obejrzenie bardziej rzetelnej recenzji https://m.youtube.com/watch?v=MF8Ur1ZkLKc

  14. Rafał pisze:

    Hej Maciek!
    Nurtuje mnie jedna kwestia, jak często wyciągać karty z talii w ciągu dnia, aby system nagradzania miał sens? Bo to może stracić swój urok, jeżeli np. co 2 dzień wyciągnę kartę 2 poziomu.

    • Otrzymywanie nagród nie ma być równomierne. Ma być zgodne z drop rate 🙂
      Dla mnie pracowity dzień przynosi 5-10 pociągnięć kart. Typowy dzień 3-5. Jeśli nie widzisz efektów daj sobie więcej okazji do pociągnięcia 🙂 Jeśli nagrody przychodzą za łatwo -zaostrz zasady i ciągnij rzadziej.

  15. wojteek pisze:

    Witam Panie Macieju. Dziękuję bardzo za przekazaną wiedzę! w połączeniu z moimi doświadczeniami, wnioskami i przeczytana książką Pawła Tkaczyka kropki zaczęły mi się łączyć… Skonstruowałem metodę punktową do mierzenia aspektów życia jak Idealne złote godziny… wykonane zaplanowane zadania, pomysłowość.. itd.. czuje że potrzebuje do wzmocnienia wprowadzić poziomy i tytuły…. Proszę o pomoc. Jak ustalić najlepiej poziomy trudności. Podstawową jednostką jest wykonanie powtórzenia w danej dziedzinie… za to jest np 1, 2 pkt i td. jak ustalić stopniowanie trudności np zdobycie poziomu pierwszego to 10 pkt… jak ustalić kolejne poziomy? ile ich ustalić?
    Pozdrawiam
    Wojtek Wójcik

    • To już wyższa szkoła jazdy wymagająca więcej pracy. Jednak dobra wiadomość jest taka, że możesz sam metodą prób i błędów balansować system – czyli szukać najlepszych ilości :)… lub sięgnąć po książki zawierające konkretne przepisy i wstępnie zbalansowane punkty. Książka Pawła Tkaczyka swietnie wprowadza w temat Grywalizacji, ale niestety nie wchodzi w szczegóły na tyle by można było od razu stosować poszczególne metody.

      • wojteek pisze:

        Dziękuję za odpowiedź. I pytam następnie… Jakie to pozycje? proszę o podanie kilku tytułów książkowych.
        Pozdrawiam

  16. Kuba pisze:

    Witam, bardzo fajna prezentacja, ale obawiam się że tej metody nie powinno się stosować do czynności, które wymagają kreatywności. Damian mówi o tym tutaj: https://rozwojowiec.pl/1377/jak-sie-motywowac/

    • Ta metoda dotyczy przede wszystkim czynności żmudnych, czy takich do których jesteśmy niechętni. Słuszna uwaga, dziękuję za nią.

  17. Jacek pisze:

    A co w wypadku, kiedy pracuję nad 5 rzeczami?
    1) Uczę się zaawansowanej matematyki,
    2) Uczę się francuskiego,
    3) Uczę się angielskiego,
    4) Podnoszę ciężary,
    5) Pracuję nad rannym wstawaniem.
    Powinienem dla każdej z tych czynności zrobić osobną talię 40 kartek z nagrodami, czy po prostu po każdej z tych czynności wyjmować po jednej kartce z jednej i tej samej talii?

    • Wystarczy jedna talia. Możesz po prostu zrobić od razu 80 kart. Jeśli jest w Twoim życiu dziedzina szczególnie ważna – możesz tylko dla niej zrobić osobną talię z lepszymi nagrodami niż w innych 🙂

  18. piotrek_321 pisze:

    Witam
    Zamiast przygotowywać samemu karteczki z nagrodami (jest to trochę pracochłonne), można wykorzystać standardową talię kart (52 karty).
    W takim przypadku zakładamy sobie, że za nagrodę odpowiada nam konkretny kolor np. kier (serce).
    Nagroda poziomu I – będę to karty numeryczne 2-10
    Nagroda poziomu II – figury: As, Król, Dama, Walet
    Nagroda poziomu III – Po zakończeniu całej tali (Joker 😉

    • Można, pomysl niezly, ale widzę jedną wadę rozwiązania – brak natychmiastowej informacji zwrotnej. Jesli musisz najpierw zinterpretowac co oznacza karta, osłabiasz efekt działania metody bo czas od zakończenia nagradzanego działania do percepcji nagrody jest dłuższy.
      Jeśli jednak komuś bardzo trudno się zmotywować obienia swoich kart to lepiej by zrobił to w sposób jaki podasz niż w ogóle 🙂

  19. fish pisze:

    Haha, dzięki cenzorze!
    teraz już wiem że nie można umieszczać tutaj niektórych informacji 😉

    • Damian Redmer pisze:

      Oczywiście, że tak 🙂
      Wulgaryzmy, treści erotyczne, rasistowskie, niesmaczne lub nieodpowiednie reklamy – moderacja bez mrugnięcia okiem. Tak samo jak Ty nie wpuściłbyś do swojego mieszkania każdego, żeby nie zniszczył Ci mieszkania i nie przeszkadzał innym domownikom, tak samo jest tutaj.

  20. Jacek pisze:

    Niektórym się wydaje, że w ramach źle rozumianej wolności słowa można sobie zaśmiecać dowolną przestrzeń. Otóż nie. Autorzy odpowiadają za wizerunek tej strony, dbają o to, by odwiedzający nie byli narażani na zgorszenia, na spam, na śmieci. Komentarze, które nie pasują do wizerunku strony, należy usuwać jeśli ma się szacunek do siebie jako do bloggera i do czytelników.

  21. Iwona pisze:

    Drop Rate – temat dla mnie całkowicie nowy ale bardzo fajnie podany. Motywacja długofalowa, to obszar, na którym bardzo mi zależy. System nagradzania siebie w ten sposób bardzo mnie zaintrygował – robię karteczki:).
    Czy są badania pokazujące skuteczność stosowania tej metody w naszym codziennym życiu i realizacji celów, poza grami?

  22. Bartek pisze:

    witam ja robie tak ze na początku pisze na czystch kartach np : 10 pompek 5 pompek 15 pompek itp potem odwracam je wszystkie zeby nie bylo widac co jest co mieszam dokladnie i pisze nagrody np żelek, napoj itp wazne zeby nagrody sie nie powtarzaly noi zostalo juz tylko losowanie kart dzieki temu masz wieksza chec siegnicja po nią i musisz zrobic dane zadanie na karcie dobry pomysł jak sądzisz ?

  23. Kamil pisze:

    Witam, albo źle słuchałem, albo nie padła informacja co robimy z wyciągniętą kartką. Jeżeli byśmy ją zostawiali na innej stosie to prawdopodobieństwo otrzymania nagrody by rosło, jeżeli zaś (co zadaje się być prawidłowe) odkładalibyśmy ponownie do tego samego stosu to prawdopodobieństwo byłoby takie same. Pytanie gdzie wkładamy kartkę: pod spód czy jakoś w środek?

    • Dziękuję bardzo za tę uwagę 🙂 Dla mnie to było oczywiste, dlatego zapomniałem tego wyraźnie podkreślić.
      Tak – nagrody z puli są zużywalne. A więc wyciągnięte karty odkładamy do „zużytych”, które trzymać możemy na następną okazję. W czasie używania 1 talii nie mieszamy kart już raz wyciągniętych z resztą.
      Gdybyśmy to robili, to zakłucalibyśmy balans mechanizmu i tego idealnego drop rate. Co więcej nigdy nie dotarlibyśmy na dno talii do nagrody najwyższego poziomu 🙂 Dlatego uznałem to za oczywiste.

  24. Karol pisze:

    @Kamil zostawiając karty na innym stosie prawdopodobieństwo byłoby cały czas podobne, ponieważ na jedną odłożoną kartę nagrody odłożyłbyś również 3 karty puste.

    • Tymczasem cechą stosu, z którego ubywa kart jest nasze postrzeganie prawdopodobieństwa.
      Ponieważ wiemy że średnio co 4 karta zawiera nagrodę, to kiedy długo nie wyciągniemy żadnej nagrody – zamiast się zniechęcac, wiemy, że w puli jest coraz mniej pustych kart i za chwilę, za jeden ,dwa wyciągnięcia czeka nas kulminacja nagród 🙂

  25. Marcin pisze:

    Witam!
    Bardzo mi się to podoba, właśnie robię karteczki i przyszło mi do głowy pytanie. Czy nagrody mogą być różne, czy takie same dla każdego z poziomów?
    Np. dla poziomu pierwszego muszą być tylko żelki/czekoladki/orzeszki czy mogą być dwa żelki, dwie czekoladki i dwa orzeszki? Analogicznie dla poziomu drugiego itd.

    • Oczywiście! Ja podawałem przykłady. Ponieważ kazdy z nas jest inny, każdy powinien dobrać nagrody pod swoje preferencje. Jeśli lubisz i czekoladki i orzeszki i żelki, będziesz mieć większą różnorodność, która wzmocni działanie systemu 🙂

  26. Sebastian pisze:

    Ja za to stostuje inny powiazany sposob bo mam manie odznaczania zrobionych rzeczy.
    Poki co stosuje system 10x10x10 – 10 czynnosci daje maly prezent, po tym odznaczam 1 punkt do sredniego prexentu. 10 punktow w sredniej czynnosci daje 1 punkt do duzej. W ten sposob dopiero 1000 malych kroczkow daje nagrode duza.
    Kaizen way – male czynnosci wykonywane regularnie daja ogromne efekty 🙂

  27. Ruben pisze:

    To była super dawka praktycznej wiedzy. Myślę że to odpowiednio stosowane może podnieść naszą efektywność o 100% może i nawet więcej. Tylko wykorzystać! Dzięki wielkie

  28. Aga-ta pisze:

    Zrobiłam karteczki i zaczęłam się nagradzać.
    To naprawdę DZIAŁA!
    Robię zaplanowane rzeczy z myślą o wyciągnięciu kolejnej karteczki i już nie narzekam, że coś muszę zrobić (albo sobie czegoś odmówić). Widocznie potrzebowałam tak niewiele! Jest bardzo cienka granica między motywacją głębszą a prymitywnym systemem tresury :-)))

    • Bardzo miło mi to słyszeć! 🙂
      Na youtube napisałem w jednym z komenatrzy, że moim zdaniem w dążeniu do dobrych celów warto wykorzystywać wszystkie dostępne preteksty do pobudzania motywacji 🙂
      Tresura, którą stosujemy wobec samych siebie nie jest tresurą, jest świadomym kształtowaniem samego siebie 🙂

  29. Krzysiek pisze:

    Ciekawa prezentacja 🙂
    Ja wykorzystałem stare wizytówki, które mi zostały po zmianie numeru telefonu. Idealnie się do tego nadają.

  30. Krystian pisze:

    Świetnie, system nagród, odpowiednia stymulacja bo nie zawsze jest nagroda. Czy mogę losować 2 kartki jak jest coś trudnego? Do tego czy mógłbyś to rozwinąć? Bo jak np. załóżmy, że mój dzień ma 18 godzin, a robię wszystko 13 godzin i zostaje 5, i np. w nich będę grał na komputerze, a granie na komputerze jest moją nagrodą 2 stopnia, co o tym powiesz? Proszę o odpowiedź na pytania, bo nie doczekałem się… Ogólnie jedyny mój wniosek to to, że się nagradzam, a wcześniej tego nie robiłem, dobrze że jest system. Widzę, że metoda jest dla ludzi słabszych bo i tak robię to co mam zrobić…

    • Tak 2 karty przy szczególnie trudnych zadaniach mają sens jak najbardziej.
      System nagród może i powinien współistnieć z nagrodami naturalnymi oraz wynikającymi z innych czynników. Jeśli nagrodą za wykonanie zadań wcześniej jak i nagroda 2 stopnia jest granie na komputerze – po prostu uważaj, by nagrody 2 stopnia nie straciły w twoich oczach atrakcyjności. Jeśli tak się stanie, zmień nagrody 2 stopnia na inne.

  31. Diana pisze:

    Jedyna rzecza, ktora mnie irytuje jest nasladowanie sposobu mowienia Damiana. Taki sposob do pana nie pasuje, jestem przekonana, ze znajdzie pan swoj wlasny ktory przyciagnie do pana prezentacji znacznie wiecej sluchaczy. Powodzenia! 🙂

    • Hmmm… zaskoczyło mnie to spostrzeżenie 🙂 Na pewno po części jest to kwestia podświadomego wpływu – udziela nam się sposób mówienia czy formuowania wypowiedzi autorów, których zwyczajnie lubimy, dotyczy to także czytanej literatury.
      Z drugiej strony na pewno jest kilka detali, które gdzieś tam podchwyciłem od Damiana – ostatnio złapałem się na tym charakterystycznym Damianowym „Wow” 😉 ale nie wydaje mi się, żeby tego było dużo.
      Czy np tutaj też mówię podobnie do Damiana? Link prowadzi do nagrania mojego wystąpienia na TEDx Szczecin https://www.youtube.com/watch?v=uK2ji4xjEPE

  32. Nietypowy pisze:

    Fajna prezentacja myśle że się przyda
    P.S. Czy ten obrazek z gry w 8:00 pochodzi z Heroes:might and magick?

  33. Olka M. pisze:

    Dzięki Maciek, ta prezentacja bardzo mi pomoże.

  34. Maciek pisze:

    Bardzo ciekawa prezentacja, fajnie wykonana i przede wszystkim rozwojowa 🙂 Grywalizacja to świetne narzędzie!

  35. Kamil pisze:

    Cześć Damian
    Chciałem, krótko spytać, bo nie pamiętam czy wspominałeś coś o tym w filmikach o waszym projekcie gry. Czy masz jakiś testerów, czy raczej opiniodawców tego jakie rzeczy z grywalizacji chcecie zaimplementować do tej gry? Ponieważ sam muszę przyznać, że jestem fanem grywalizacji, i zawsze szukałem w grze tego co mnie wciąga najbardziej, a jestem wymagającym, ponieważ tak jak niektórzy potrafią grać w coś latami, to obecnie gram tylko w jedną grę i w żadną więcej, a gier sieciowych i singiel playerów przewinęło się u mnie… dużo :p i wydaje mi się, że moja opinia i wielu innych osób, nie specjalnie zawodowych znawców(których się zatrudnia…), przydałaby się bardzo tutaj 🙂
    Chyba, że masz taki zespół itd, to ok.
    Niemniej jednak dopiszę poradę, szczególnie bardzo istotną dla gry rozwojowej, musi być ona wciągająca, to oczywiste, ale nie może być uzależniająca, bo niestety z tego nie wynika nic dobrego. Sam przestałem grać w niejedną taką grę gdy zauważałem, że zbyt uzależnia. Było tak, że zwyczajnie za dużo myślałem o takich grach, w ciągu zwyczajnego dnia. Dalszy aspekt uzależnienia – o wiele gorszy od pierwszego. Gra jest robiona tak by była uzależniająca 🙂 Oczywiście nie zamierzacie jej taką zrobić :p, ale też należy uważać, by pozbyć z niej się takich rzeczy, które będą powodować uzależnienie.
    Podaję link do odcinka rozmów w toku do obejrzenia od 4:00 do 6:00 odnośnie tego drugiego aspektu uzależniania, niestety trzeba mieć włączone okienko podczas reklam
    http://player.pl/programy-online/rozmowy-w-toku-odcinki,63/odcinek-1871,w-co-gra-twoj-dzieciak,S00E1871,14119.html

    • Damian Redmer pisze:

      Nie ma problemu – od dobrze wdrożone grywalizacji nie sposób się negatywnie uzależnić, bo z definicji ona skłania w największej mierze nie do „grania” a wykonywania jakiejś aktywności. Dlatego to co powstaje u nas to nie gra, a trening rozwoju osobistego z elementami gry.
      Jeśli chodzi o zespół, to mamy level designera (interesującego się grywalizacją), który pracuje poza tym przy takich tytułach jak Daying Light.

  36. Rael pisze:

    Nie mogłem się zabrać za wykorzystanie metody – może jestem wygodnicki, ale bardzo chciałbym mieć możliwość korzystania z aplikacji w telefonie symulującej takie karty. Chyba większość z nas ma telefon zawsze przy sobie, poza tym byłoby super móc dostosowywać talie na różne sposoby, itd.. Jeśli ktoś słyszał o programie który by oferował taką funkcjonalność, to dajcie znać 🙂
    Zrobiłem też szablon w Excelu do wydrukowania i pocięcia (40 kart z jednej kartki A4) – może się komuś przyda – https://www.dropbox.com/s/9f5lz4c3x9aw44m/Grywalizacja%20-%20karty.xlsx?dl=0

  37. Kamil pisze:

    To czekamy najwyżej jak będziecie się chcieli poradzić ogółu i zrobicie jakąś ankietę, odnośnie czegoś itd 😉 o w sumie tego mi brakowało w każdej z gier – że developerzy wprowadzają często bardzo wiele rzeczy, o których community dowiaduje się w momencie ich wprowadzenia, a na owe nowości normą jest wysyp negatywnych opinii 😀
    Btw próbowałem sobie zrobić takie dużo większe drzewko rozwoju dla mnie – uczę się jednej rzeczy i jak to opanuje, to przechodzę dalej itp, ale bardzo ciężko coś takiego logicznie rozrysować ;/ a w internetach nie znalazłem przykładów, niestety.
    Rael jest taki program jak Anki, ogólnie głownie do nauki języków, sam używam. Dałoby się dostosować go do zrobienia takiej talii, jednak najpierw trzeba byłoby się nauczyć używania go i na czym polega algorytm programu (jak program dodaje nowe powtórki itd) bo on do tworzenia talii w takim przeznaczeniu jak ta z prezentacji, to nie jest 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *