Rozwój Osobisty Szkodzi?

Na jednym z for o biznesie spotkałem się z opinią, iż rozwój osobisty w rzeczywistości jest szkodliwy.

Co to była za opinia, z czego wynikała i jaka jest prawda?

Na pierwsze 2 pytania odpowiedź znajdziesz w tej prezentacji, a jaka jest prawda… to już pozostawiam Ci do własnej oceny.

Napisz mi proszę w komentarzu, jak Ty postrzegasz rozwój osobisty. Jeśli prezentacja Ci się podobała, kliknij proszę:

Zobacz też następną prezentację:
Kontrola Emocji – Naukowo Potwierdzony Sposób >>

Znalazłeś w tym wartość?

Podziel się i pomóż innym także znaleźć ten materiał:

Zobacz również:
Komentarze (62):
  1. Ryszard pisze:

    Bardzo dobrze to przedstawiłeś i masz 100% racji.Rozwój osobisty powinien być uczony w szkołach a wtedy nie mielibyśmy w kraju tylu wystraszonych,chorych,przybitych z brakiem wiary w siebie ludzi a bylibyśmy liderami gospodarczymi Świata. Ale komuś zależy bardzo na tym aby mieć te ciemne owieczki,można nawet powiedziec tępe barany,bo wówczas można je wykożystywać na maxa. Ludzie opamiętajcie sie wreszcie i rowijajcie swoje mózgi i przestańcie być ciemnymi owieczkami którymi jesteście już blisko 2000 lat. Pozdrawiam. Ryszard

    • Paweł pisze:

      No niestety ale na pewno wychodzą z założenia że łatwiej jest rządzić stadem głupich

    • basia pisze:

      dla mnie rozwój osobisty to rozwój przedewszystkim duchowy wtedy wszystko idzie łatwo przyjemnie jesteś swoim własnym mistrzem ,
      dla wszystkich z szacunkiem czyli czucie sercem, intuicja czymś wiecej niż rozumem
      no tak tko stoi na jakim stopniu w rozwóju duchowym w takim stopniu dojdzie do kasy lub sławy kariery
      są też inne metody pozyskiwania kasy od razu ,bez porażki ,niż zarobek ,przez karierę ,
      od rodziców kasa czasem sama płynie w wygranych ,znalezne jak jesteś uczciwy, w sercu ale tu trzeba poczekać nawet 10000lat rozwijac się duchowo zanim się do tego dojdzie jak to się robi bez wysiłku
      DLA MNIE PORAŻKĄ ZYCIOWĄ JEST PORAŻKA DUCHOWA NIE ODDAM DUSZY I CZASU DIABŁU ZA KASE I POSWIECENIE SIĘ PORAZKOM MĘKOM duszy
      zalezy jaką kto ma starą dusze i czego potrzebuje w życiu doswiadczyc ,często zarobisz kase i ja tracisz
      im dusza starsza tym mniej potzrebuje kasy coś innego jest wazne np. miłóść
      dusze mają 5 poziomów
      1poziom żłobek to totalny brak cierpliwości kryminaliści zazdrosnicy nie umieją uczciwie pracować biedacy oni sknerusy zabijajają okradają dla kasy bezduszni wygląd odrazający zyją krótko i tak zawsze tracą tę kasę
      2 poziom przedzszkole to najwieksi materialiści 80% kasy im przepada kombinuja kłamią ,okradają w bardziej ukryty sposób ale nie sa juz tak okrutni bezduszni agresywni zazdrośnice ulicznice wygląd prymitywny ale robi pozory miłego
      3 poziom szkoła podstawowa to materialiści i karierowicze doszli do perfekcji i zarabianiu są bez duszy empatii itd najwiecej z nich to milionerzy bez sumienia skrupułów wygląd
      udaje inteligenta 60% kasy im przepada tracą rodziny
      4 poziom liceum już szukąją czegoś innego ale mają najwiecej szcześcia w biznesie kasa sama do nich przychodzi znajdują często kasę nawet po 1000zł ja tyle znalaząłm nieraz szukają kasy sercem nie rozumem wygląd anielski młodziej wygladają o 20 lat długo zyja
      5 poziom duszy studia ,nie szukają kasy , kasa sama do nich spływa ile tylko zechcą prawdziwe anioły kochaja ludzi nigdy nikogo nie oszukają ani nie okradna uczciwi aż boli żyją ile chcą i jak chcą wolni duchem radośni wrazliwi prawdziwi nauczyciele duchowi ,wcale nie ksieża, księza to przy nich kanalie są najbardziej zrównowazeni ,hojni i najmniej maja ego,naturalny ich stan miłość wdziecznośc współczucie anielska cierpliwośc od niemowlaka
      dopamina w ich mózgu wydziela się gdy robią dobry uczynek a nie gdy kogos okradaja lub zabijaja jak w przypadku 1
      ,zeby tak kazdy o tej zasadzie wiedział to ludzie nie popadali by w depresję po porazkach materialnych
      A widocznie trzeba słuchać swego serca intuicji ,nie dla kazdego przeznaczeniem i sensem zycia jest kasa kariera
      zapomniałeś dodać ze ,90% ludzi nie ma na tyle nerwów aby poddać się tym porazkom wielokrotnie np 1 dusza okrada wtedy bo za kazdą porażką dochodza do wniosku ,ze nic nie osiagną i łapia doła a tu juz prawie niby milonerem byłby a tu nastepna porażka czy bankrut i człek nawet wyzej duchowy doprowadza się np do depresji i nic nie zrobisz wtedy wycofujesz się tuż przed metą moze tuż przed sukcesem a moze czuć sercem bardziej i pracowac nad uczciwością w biznesie bo tak nie wiadomo ile trzeba tych porazek zaliczyć aby osoągnąć sukces materialny ale ja już wiem z doswiadczenia ze wielka kasa nie jest potrzebna ,bo nie przynosi szczescia ani celu zycia
      https://www.google.pl/search?q=wiek+duszy+test&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:de:official&client=firefox-a

  2. stanisława pisze:

    ja uważam ze sam początek zainteresowania się rozwojem osobistym jest takim dużym krokiem do rozwoju człowieka , ale stawiam głównie na świadomość że można inaczej mysleć, wyznaczać i osiągać cele niż schematy ze szkoły i z domu , bo takie głównie królują to daje już możliwości. Uważam że też nie całkiem jesteś wolny od myślenia starym schematem w kategorii pieniędzy, ciągle przewija się we wszystkich szkoleniach tutaj również wyznaczania celu kwota milion dolarów a dlaczego nie milion euro lub 10 milionów złotych jakoś dziwnie mam wrażenie że to nie jest najświezsza publikacja
    jeśli jesteś w tym temacie specjalistą przemyśl jak prosciej ten temat przedstawić powodzenia st-wa

    • Damian Redmer pisze:

      Prezentację nagrywałem dokładnie wczoraj, więc jest raczej dość świeża 😉
      Z ciekawości, aż przejrzałem ją całą jeszcze raz i nigdzie nie mogłem znaleźć niczego o celu miliona dolarów. Z tego co mi się wydaje to chyba w żadnym filmiku nie wspominałem o takim celu,
      Może jednak zdarzyło mi się gdzieś wspomnieć o czymś takim – nie mówię nie. Gdybyś znalazła, to byłbym wdzięczny za wskazanie.
      Dziękuję i pozdrawiam 🙂

  3. iluzjonista niepijacy pisze:

    Po co wogóle ścinać las? NIECH ROŚNIE i dostarcza tlenu kiedys i tak sam sie przewróci. pozdrawiam

  4. Daria pisze:

    Filmik zrobiony świetnie. Z jego treścią całkowicie się zgadzam (choć czasami zdarzało mi się robić coś bez ostrzenia „siekiery” i też byłam zadowolona). Jeśli się nie rozwijamy, a marzymy o jakichś wielkich sukcesach to raczej nam się nie powiedzie. Od najmłodszych lat(szkoła) jesteśmy uczeni, by nie pytać o zbyt wiele, uczyć się tego, co jest w podręcznikach. Wtedy zanika chęć do samorozwoju, nauki, poznania siebie jak i świata. Jesteśmy chwaleni za mówienie słowo w słowo tego, co znajduje się w podręczniku, a później się dziwią, że dzieci są mało inteligentne, bo kiedy zada się im pytanie, na które nie ma odpowiedzi w podręczniku, siedzą rozdziawione i czekają na podanie odpowiedzi przez nauczyciela. Później dzieci dorastają i po skończeniu wszystkich możliwych szkół, znajdują pracę. I wtedy najczęściej zaczynają się problemy. Nawet jako ludzie dorośli szukają jakiegoś podręcznika, który powie im, co mają robić. A kiedy nie podoba im się ich własne życie obwiniają o to innych. Zamiast skupić się na sobie. I takich ludzi jest sporo. Oczywiście jest też dużo ludzi kreatywnych i inteligentnych. Uważam, że nieważne ile lat się ma powinno się pracować nad swoim rozwojem osobistym. Osób nawołujących do tego powinno być coraz więcej, może zaczęła się jakaś rewolucja umysłowa 😀 Oj, się rozpisałam : ) Z treścią filmiku zgadzam się w 100%. Pozdrawiam Daria.

  5. Hej,
    bardzo fajny cytat – nie znałem go wcześniej i rzeczywiście potrafi on ukazać esencję rozwoju osobistego.
    @iluzjonista niepijacy – moim zdaniem drzewa w metaforze oznaczają trudności, bariery i coś, co nas ogranicza – dlatego nie sądzę, że mogłoby to nam dać powietrza, a wręcz przeciwnie – blokuje nas przed tym, co owe drzewa nam przysłaniają.
    Pozdrawiam,
    Bartosz Jezierski

  6. Katia pisze:

    Tak sobie pomyślałam, że ten „oskarżyciel” z forum biznesowego mógł mieć trochę racji. Patrząc w ten sposób: są ludzie, którzy nie potrzebują całej tej otoczki samorozwojowej, a i tak będą osiągać cele, i to w całkiem niezłym tempie i w dobrym stylu. Te osoby po prostu „od zawsze” wiedziały, czego chcą i są odpowiednio zmotywowane, by to osiągnąć. Jest dla nich oczywiste, że gdy będą się zajmować dążeniem do celów, zamiast prokrastynacją, to prędzej czy później do nich dotrą. Nie muszą czytać blogów i chodzić na kursy, żeby wiedzieć, że trzeba mądrze inwestować czas. Nie potrzebują znać macierzy Eisenhowera, bo wiedzą, które zadania muszą wykonać najpierw, a które mogą oddelegować. Nie są zainteresowane rozwojem jako takim – albo może się rozwijają, nawet o tym nie wiedząc. I takie osoby będą uważać, że ten cały „samorozwój” to tylko strata czasu na uczenie się czegoś, co jest oczywiste. Wydaje mi się, że chyba to miał na myśli człowiek będący inspiracją do stworzenia tej prezentacji.

    • Damian Redmer pisze:

      Tak zgadzam się w zupełności, że są ludzie… a właściwie sytuacje, w jakich jesteśmy stawiani, gdy nie trzeba zdobywać dodatkowej wiedzy i umiejętności żeby osiągnąć cel.
      Znam kilka osób, które z łatwością osiągnęły swoje duże cele i można powiedzieć, że osiągnęły sukces nie interesując się przy tym rozwojem osobistym.
      Tylko naprawdę nie wiem jakby odpowiedziały na pytanie „Czy jesteś szczęśliwy?”

      • Katia pisze:

        Wydaje mi się, ze jest mnóstwo ludzi kompletnie niezainteresowanych rozwojem osobistym, a szczęśliwych. Nie każdego musi pociągać ten temat i nie uważam, że jest on jedyną słuszną drogą do pełni szczęścia. Ja się tym interesuję i wiem, że pewne rady i triki pomagają mi w życiu codziennym i osiąganiu celów, ale nie każdy taki jest. Chyba niemal na wszystko można spojrzeć z różnych punktów widzenia i nadal mieć rację 🙂
        A jeśli nie wiesz, jak te osoby odpowiedziałyby na to pytanie, to proponuję im je zadać 😉

    • Krzysiek pisze:

      ,,Po co nam oczywistosci, jak nie mozemy z nich swiadomie korzystac.” Ja sam

  7. Katia pisze:

    P.S. Chyba coś jest nie tak z czasem na blogu – posta napisałam o 13:35, nie o 11:35 🙂

    • Damian Redmer pisze:

      O nieee…. proszę daruj mi tą usterkę. Faktycznie czas publikacji komentarzy jest przesunięty o 2 godziny… ale proszę nie każ mi tego poprawiać bo znalezienie tego w kodzie całego bloga zajmie mi tonę czasu, który równie dobrze mógłbym przeznaczyć na robienie kolejnej prezentacji 😉

      • Katia pisze:

        Niczego nie każę, jedynie sygnalizuję 😉

  8. Anna pisze:

    masz racje. probowalam przez jakis czas „bez ostrzenia siekiery”: to bardzo ciezka praca i nawet osiagniecie rezultatu nie daje radosci. ciagle uczenie sie jest niezbedne.

  9. Ania pisze:

    Nie, nie szkodzi (rozwój osobisty) 😀
    Jest potrzebny.
    Trzeba „ostrzyć siekierę”, a potem ją ująć i używać!
    Tak bym to ujęła.
    Co do wycinania lasów…..zgadzam się z przedmówcą. Lepiej, by zostały.
    Dlatego siekierę zamknęłam w tym: „…”.
    Las sam się nie przewróci. Prawdziwy, naturalny las się odradza. Przewracają się poszczególne drzewa zostawiając wolną przestrzeń i „dzieci”…

    • Damian Redmer pisze:

      Też jestem za tym, żeby las stał. To wszystko przez Abrahama Lincolna 😉

      • Krzysiek pisze:

        I co? Ma byc fala memow ,,To wszystko wina Lincolna” 🙂

  10. Jowita pisze:

    Filmik jest w porządku, ciekawie to ująłeś! dla mnie rozwój osobisty jest czymś co mnie napędza każdego dnia do „ostrzenia siekiery” i ciągłego stawiania celów i ich realizacji, pozwala mi dawać i otrzymywać miłość, radość, szczęście dostrzegać to czego niektórzy nie widzą.Kiedyś Antony Robbins powiedział/napisał:
    „Jest pewna tajemnica, która może pomóc każdemu człowiekowi otrzymać to, czego potrzebuje. Jakąkolwiek potrzebę chcesz w życiu zaspokoić – daj ją. Jakąkolwiek emocję chcesz otrzymać – zapewnij ją drugim.” Tą tajemnicą jest właśnie rozwój osobisty.

  11. Karol Gil pisze:

    Witam wszystkich 🙂
    Przeczytałem właśnie komentarze pod prezentacją i najbardziej spodobała mi się definicja Jowita czym jest rozwój osobisty 🙂
    Damian też ma dużo racji z tym pytaniem czy naprawdę jesteśmy szczęśliwi bo często jest tak że zatracamy się w swoim świece brnąc w niego coraz dalej a zapominamy o tym kim jesteśmy i co tak naprawdę nas cieszy w życiu 🙂
    Co do mojego zdania na ten temat to uważam że rozwój jest potrzebny a zwłaszcza rozwój osobisty bo dzięki temu wiemy więcej, widzimy więcej a co najważniejsze to rozumiemy więcej. A wszystko to przekłada się na to czy to my będziemy tworzyć nasz świat czy świat narzuci nam swój rytm na nas? Ale na to pytanie musisz już sam/sama sobie odpowiedzieć 🙂
    Jest jeszcze jedna fajna historyjka, częściowo powiązana z tym tematem o ile to nie ta sama historyjka powiedziana trochę inaczej 🙂
    ,, W pewnym lesie zorganizowano konkurs drwali by wybrać drwali który jest najlepszy w całym lesie i który zetnie najwięcej drzew. Zasady konkursu były takie. Zawody rozpoczynają się o wschodzie słońca a kończą się o zachodzie słońca i wtedy każdy z drwali podaje ile ściął drzew.
    Następnego ranka wszyscy trzej ruszyli do lasu i zaczęli ścinać drzewa.
    Pierwszy z nich wziął się za ścinanie jak szalony i ścinał drzewo po drzewie a dzień mijał a on tracił coraz to więcej sił i wieczorem już tylko machał tą siekierka udając że coś robił.
    Drugi natomiast rozłożył siły na cały dzień i ścinał systematycznie drzewo po drzewie i tak przez cały dzień.
    Trzeci natomiast zjadł śniadanie i dopiero zabrał się do pracy.
    Kiedy słońce zaszło wszyscy trzej zebrali się razem by oznajmić pozostałym ile ścieli.
    Pierwszy mówi „Ja ściąłem 84 drzewa, szybko zacząłem a potem traciłem szybko siłę a teraz jestem wykończony”. Drugi na to (z dumą na twarzy i zadowoleniem z siebie) „Ja ściąłem 120 drzew, robiłem sowim tempem i utrzymałem go przez cały dzień:) ” Kiedy przyszła kolej trzeciego powiedział on zwyczajnie ” A ja ściąłem 158 drzew” Na to drugi „Jak to! Przecież widziałem co robiłeś! Jadłeś sobie spokojnie śniadanie kiedy my ciężko pracowaliśmy” Odp „Tak, masz racje. Jadłem sobie śniadanie ale nie zauważyłeś tego że w tym samym czasie ostrzyłem swoją siekierę ” ”
    Jaki z tego morał? Pracuj mądrzę a nie ciężko 🙂
    Pozdrawiam 🙂
    Karol Gil
    PS: Damian następnym razem postaram się albo jeszcze lepiej, spróbuje pisać krótko zwięźle i na temat 🙂

    • Damian Redmer pisze:

      Haha… nie musisz się starać; ). Bardzo fajna historia. Dzięki 🙂

  12. Damian Szorc pisze:

    A co jeżeli weźmiesz zamiast siekiery kompas ? Wtedy wiesz jak przejść przez las ekologicznie nawet go nie ruszając, omijając drzewa jedno po drugim. Wystarczy dowiedzieć się DOKŁADNIE w którym miejscu się jest w danej chwili, dowiedzieć się gdzie chce się dojść i tyle. Na kartce tworzysz mapę lasu razem z wyjściem, a Twój umysł będzie Twoim kompasem i GPS’em który świadomy mapy będzie pokazywał którymi ścieżkami w lesie iść nie wpadając na drzewa 😉 Pamiętaj, jest wiele ścieżek którymi możesz obejść drzewo/drzewa 😉
    Świetne video, naprawdę fajna wiedza 😉
    Pozdrawiam
    Damian Szorc

    • Damian Redmer pisze:

      Hmm… jeśli przyjmiemy, że drzewa to trudności i problemy, to omijanie wszystkich problemów na drodze do celu, zamiast stawiać im czoła… brzmi trochę nieuczciwie 😉
      Z pewnością się da, ale wydaje mi się, że nie da się ukończyć takiej trasy pomiędzy drzewami zachowując uczciwość i wewnętrzne zasady.
      Ale to moja interpretacja tej metafory. Oczywiście można to rozumieć jeszcze na wiele innych sposobów.
      Dzięki za nowy punkt widzenia i komentarz 😉
      Również pozdrawiam 🙂

  13. Ela pisze:

    zgadzam się z tym, że rozwój osobisty to niezmiernie ważna rzecz. Kiedy już staniemy przed okazją, na którą czekaliśmy całe życie, warto być przygotowanym na to, żeby potrafić ją wykorzystać. Dzięki rozwojowi osobistemu możemy zdobyć narzędzie, które pozwoli ściąć nam to drzewo, którego nie da się ominąć, a które przesłania nam drogę do sukcesu 🙂

  14. Anna pisze:

    Dziękuję Ci bardzo za ten filmik, a szczególnie jego treść.Uważam ,że inwestycja w siebie w swój rozwój to jedyna droga do ZROZUMIENIA siebie…i nie koniecznie uczą tego w szkołach. Tak naprawdę każdy jest istotą indywidualną i każdy czegoś innego będzie poszukiwał w życiu i inną droga będzie kroczył. Najważniejsze to odnależć w sobie to czego się pragnie,do czego jesteś stworzony,co chciałbyś robić i kim być w życiu a potem szukać potrzebnych materiałów, kursów itp. Ja np. inwestuję w swój rozwój osobisty przez czytanie książek na ten temat, suchanie płyt, zapisuje się na rózne kursy itp. Myślę ,że samo oglądanie takich filmików jak ten, również jest bardzo pomocne. Twój filmik daje nam do zrozumienia jak zarobić ,żeby sie nie narobić:)

    • Damian Redmer pisze:

      Miło mi 🙂
      Dziękuję i pozdrawiam

  15. piotr pisze:

    to jest korzeń,podstawa. od tego zacznij.dodaj coś o etyce i moralność.droga prawa daje gładkość, bezpieczenstwo.wszystko na drodze dzieje się samo na twoją i innych korzyść. docierasz do celu z inymi
    Neoi.

  16. PIOTR pisze:

    Cześć
    proponuje nie patrzeć na nikogo i działać rozwijać się dalej.Dla mnie sukces to droga a nie rezultat tej drogi. NA końcu drogi umierasz.No tak czy nie?
    Największym plusem rozwoju nie jest zasobne konto,lecz świadomość którą się nabywa i satysfakcja że jest się coraz mniej podatnym na manipulacje.Więc niech każdy robi to co ma robić i basta.Szkolcie-uczcie się i jak zdobędziecie wystarczająca wiedze też szkolcie.Może w końcu coś się zmieni…
    pozdrawiam dono

  17. Cześć!
    Od razu, gdy porównałeś ludzi mających sukcesy, pieniądze i szczęście do tych, którzy osiągają coś, ale żyją nieszczęśliwie, przypomniały mi się teksty z gazet i telewizji mówiące o tym, że prowadzenie biznesu i zarabianie pieniędzy szkodzi zdrowiu.
    Media tworzą masę stereotypów na ten temat i nie dotyczy to tylko biznesu. W filmach amerykańskich większość agentów CIA czy po prostu kryminalnych to narkomani nie wytrzymujący napięcia w swojej pracy. Większość biznesmenów widywanych na „szklanym ekranie” ma wrzody i nie sypia po nocach z powodu stresu. Muzycy wg telewizji to idioci, dla których liczy się działka kokainy, alkohol i gra na gitarze. Powoli taki stereotyp kształtuje się również w kwestii rozwoju osobistego – coraz częściej słyszy się, że rozwój jest fajny dla tych, którzy go uczą (bo im płacimy) i nie przydaje się do niczego.
    Ostatnio słyszałem komentarz, że zamiast czytać o planowaniu i zarządzaniu czasem lepiej jest wziąć się do roboty i zrobić coś pożytecznego. Na pytanie „Czy robisz w życiu tak wiele pożytecznych rzeczy?” dostałem odpowiedź „Nie mam czasu”. Coś więc jest tutaj nie halo 🙂
    Ale co zrobić? Tak jest, ludzie myślą, bo tak im się wydaje lub ktoś tak mówi – nie czują potrzeby zrozumienia idei, by ją osądzić.

  18. ela pisze:

    Tak to wszystko prawda, zgadzam się z tym, jestem człowiekiem, który o rozwoju osobistym usłyszał mając 45 lat, 2 lata temu.No i zaczęło się. Dużo wiedzy, pomyślałam, że jest to coś ubocznego, wyznaczyłam sobie cele no i uczyłam się, dużo, dużo w każdej wolnej chwili i dalej to robię. W moim życiu bardzo dużo się zmieniło, ustąpił bałagan a pojawiła się radość i spokój. Nie zarobiłam jeszcze dużych pieniędzy, ale zmienił się moje życie osobiste i samo podejście do życia i jestem z tego bardzo zadowolona.Widać bardziej potrzebny był mi spokój niż pieniądze i jestem za bardzo wdzięczna Bogu.

  19. Małgoś pisze:

    filmik był świetny,osobiście pobierałam naukę w czasach komunizmu,więc wiadomo czego wtedy uczono.Wychdzę z założenia że trzeba inwestować w siebie,to jest najlepsze co można zrobić W tej chwili chcę spróbować sił w e-biznesie,dlatego muszę się doszkolic a to jest właśnie rozwój osobisty bez,którego nie ma mowy o rozpoczęciu czegokolwiek.Człowiek musi cały czas się uczyć,rozwijać bo inaczej będziemy się cofac.

  20. Anna pisze:

    Witam!
    Zgadzam się w zupełności z twoją prezentacją Danielu!
    A moją odpowiedzią na pytanie dlaczego nie jest nam potrzebny rozwój osobisty, jest link do filmiku jaki dostałam od Marcina Tereszkiewicza.
    http://czystyumysl.com/bez-kategorii/wojowniku-to-twoj-czas
    Rozwój osobisty to droga szkoda tylko że tak niewielu zdaje sobie z tego sprawę i uważa…(co sobie chce bo każdy ma prawo do „własnego zdania”).
    Na szczęście dosyć często słyszę „ty chyba jesteś nie normalna”.
    Na szczęście dla mnie 😉
    Pozdrawiam serdecznie

  21. Adrian pisze:

    Wracając do tego cięcia siekierą, to ja bym wypożyczył piłę motorową i poprosił o pomoc kogoś (kolega/kolezanka etc.) Potem ostre rżnięcie w lesie 😉
    Do Anny powyżej. Nie jestes jedyna uwazana za nienormalną 😛

  22. Damian Szorc pisze:

    Damianie
    Mógłbyś też dodawać wersję audio do swoich prezentacji ? Po prostu wyciąć z prezentacji dźwięk i udostępnić 😉

    • Damian Redmer pisze:

      Zastanawiałem się nad tym już wcześniej, ale te prezentacje trwają zazwyczaj nie dłużej niż 5 minut, więc czy jest sens?
      W czasie ściągania samego audio będzie można już obejrzeć pewnie jakąś 1/3 prezentacji.

  23. Damian Szorc pisze:

    Tak Damian, ale chciałbym do tego wracać w momencie kiedy nie będę miał dostępu do internetu 😉

    • Damian Redmer pisze:

      Aha, już wszystko jasne 😉
      Ponieważ to jedyna prośba jaką otrzymałem w tej sprawie, to czy mógłbym w takim razie odesłać Ciebie na http://2conv.com/ ?
      Tam wystarczy tylko, że wkleisz link do youtube, gdzie znajduje się dana prezentacja i możesz w moment ściągnąć sam dźwięk (format mp3) albo jak weźmiesz „Convert to other format” to również całe wideo.
      Super serwis.

  24. Damian Szorc pisze:

    Jasne, dzięki wielkie 😉

  25. nie pisze:

    A po co ten rozwój tak jak byście byli nie dorozwinięci i teraz nadrabiacie zaległośći !

    • Damian Redmer pisze:

      „nie dorozwinięci” pisze się razem 😉

  26. Witajcie,
    Spotkałem się z tą metaforą i uważam ją za jak najbardziej trafną. Sądzę, że Damianie przedstawiłeś jedną z wielu możliwych jej interpretacji.
    Ostrzeniem siekiery jest praca, zdobywanie doświadczenia, obsługa klientów, zakasanie rękawów, organizacja projektów. Myślę, że rozwój osobisty zbyt kojarzy się dzisiaj z pustą motywacją, nie zawsze profesjonalnym „kołczingiem”. A tak naprawdę rozwój osobisty jest naturalnym elementem naszego życia – i nieodzownym.
    Każdego dnia spotykamy nowe doświadczenia, zauważamy kolejne rzeczy, wpadamy na nowe pomysły. Gdy pracujemy kreatywnie, a nie rutynowo, to ostrzymy siekierę. Uczestnictwo w szkoleniach, czytanie książek jest także ważne, gdy potrafimy odpowiednio przefiltrować informacje oraz je wykorzystać. Bez tego – praktycznego przełożenia zdobytego know-how na rzeczywistość – jest to jałowe.
    Poza tym ludzie mają różne sposoby uczenia się. Zdobywamy wiedzę poprzez aktywne działanie i – jeśli robimy to świadomie – w ten sposób rozwijamy się.
    Pozdrawiam,
    Michał Toczyski

  27. Damian Redmer pisze:

    Tak, oczywiście, że tylko jedną z wielu interpretacji. To metafora więc każdy może ją rozumieć na swój sposób.
    Dzięki za wartościowy komentarz 🙂

  28. Krzysztof pisze:

    Dla mnie RO jest sposobem na lepsze życie pozwala mi odkrywać moje talenty wytyczać cele które kiedyś były niczym sny w oddali a teraz wydają się bardziej realne. Fakt cel taki jak u „jasia” zajmie mi troche czasu ale każdy ma szansę go osiągnąć 😉 Czyż nie?

    • Damian Redmer pisze:

      Osobiście wierzę głęboko, że tak. Chyba Brian Tracy powiedział kiedyś „Jest tak wiele sposobów aby zostać milionerem, że praktycznie niemożliwe jest żeby Ci się to nie udało, jeśli tego gorąco pragniesz”.

  29. Nina pisze:

    Witam
    Nic dodać, nic ująć:) Zgadzam się z Tobą w 100%! Przecież to takie PROSTE jak 2+2=4
    dzięki, że jesteśmy co do tego zgodni – całuski (sorry)

  30. NIKA pisze:

    SŁOWO KLUCZOWE DZIEKI KTOREMU MOZEMY OSIAGNAĆ „SWOJ” SUKCES TO ŚWIADOMOŚĆ, ŚWIADOMOŚĆ SWOICH CZYNÓW, NAWYKÓW ITD
    NP. PALENIE PAPIEROSÓW – JEST NAWYKIEM ZUPIEŁNIE NIEWIADOMYM TAK JAK DŁUBANIE W NOSIE CZY OBGRYZANIE PAZNOKCI, ZUCIE GUMY, – USWIADOM SOBIE ZE TO ROBISZ A OD RAZU ZAPRZESTANIESZ 🙂

  31. NIKA pisze:

    polecam książkę osho – kreatywność

  32. Hermes (Kamil) pisze:

    Dla mnie z osiąganiem celów jest jak przebycie drogi z punktu A do punktu B.
    Można tę trasę przejść, przebiec albo przejechać na rowerze.
    Ja jadę rowerem.
    Nawet jeżeli najpierw muszę się nauczyć na nim jeździć.
    Chyba każdy zrozumiał metaforę?

    • Stasha pisze:

      Rozwoj osobisty jest to cos tak oczywistego i koniecznego jak powietrze. Jesli juz raz zaczales sie tym bawic to juz nie mozesz przerwac. Ja to nazywam zabewa w zycie. Najwazniejsze zeby byc swiadomym .

  33. Jukiko pisze:

    Rozwój osobisty to najlepsza rzecz jaką możemy zrobić dla naszego dobra i dla dobra innych ludzi zarówna bliskich jak i tych, których nie znamy. Rozwijając się możemy tworzyć co pomorze wszystkim wokół, a nas napełni duma.

  34. teresa pisze:

    Już napisałam,że jesteś kolejnym przystankiem na mojej drodze – Jestem.
    Rozwój Osobisty, to dla mnie wiedza, którą nabywam świadomie i nieświadomie.
    Choroba córki pokierowała mnie-do diety katogenicznej.Niestety nie znam wystarczająco angielskiego-więc się go uczę.Przez dwa lata sięgałam po wiedzę z całego świata-po polsku-jak pokonać raka,dla niestety już nieżyjącej koleżanki…itp
    Od Elżbiety Nowalskiej, przez Vianne Stibal, po Gregga Bradena i wielu wielu innych.Za każdym razem mam wrażenie że w grze „o życie „jestem o poziom wyżej.

  35. Dominika pisze:

    Zgadzam się z osobą która powiedziała że ROZWOJU OSOBISTEGO POWINNI UCZYĆ W SZKOLE przecież nie chodzi o to żeby przez wiele lat wbijać w nas wiedzę z której część nam się nie przyda a część zapomnimy. Jeśli by tak było to rozwuj osobisty byłby moim ulubionym przedmiotem. Pozdrawiam

  36. Dominika pisze:

    Zgadzam się z Ryszardem przecież nie chodzi o to żeby przez wiele lat wbijać w nas wiedzę z której część nam się nie przyda a część zapomnimy. Jeśli by tak było to rozwoju osobisty byłby moim ulubionym przedmiotem. Pozdrawiam

  37. basia pisze:

    tu zależy jakim kto jest prymitywem i jaką ma cierpliwość do zarabiania kasy ciezką praca uczciwą
    zalezy jaką kto ma starą dusze i czego potrzebuje w życiu doswiadczyc ,często zarobisz kase i ja tracisz ,dlaczego ?nie była zdobyta uczciwie
    im dusza starsza tym mniej potzrebuje kasy ale i tak zawsze ma kasy tyle ,z enie przejjje ,nie skupia wogóle uwagi na robieniu kasy tylko na pomaganiu ludziom coś innego jest wazne np. miłóść
    dusze mają 5 poziomów
    1poziom żłobek to totalny brak cierpliwości kryminaliści zazdrosnicy nie umieją uczciwie pracować biedacy oni sknerusy zabijajają okradają dla kasy bezduszni wygląd odrazający zyją krótko i tak zawsze tracą tę kasę
    2 poziom przedzszkole to najwieksi materialiści 80% kasy im przepada kombinuja kłamią ,okradają w bardziej ukryty sposób ale nie sa juz tak okrutni bezduszni agresywni zazdrośnice ulicznice wygląd prymitywny ale robi pozory miłego
    3 poziom szkoła podstawowa to materialiści i karierowicze doszli do perfekcji i zarabianiu są bez duszy empatii itd najwiecej z nich to milionerzy bez sumienia skrupułów wygląd
    udaje inteligenta 60% kasy im przepada tracą rodziny
    4 poziom liceum już szukąją czegoś innego ale mają najwiecej szcześcia w biznesie kasa sama do nich przychodzi znajdują często kasę nawet po 1000zł ja tyle znalaząłm nieraz szukają kasy sercem nie rozumem wygląd anielski młodziej wygladają o 20 lat długo zyja
    5 poziom duszy studia ,nie szukają kasy , kasa sama do nich spływa ile tylko zechcą prawdziwe anioły kochaja ludzi nigdy nikogo nie oszukają ani nie okradna uczciwi aż boli żyją ile chcą i jak chcą wolni duchem radośni wrazliwi prawdziwi nauczyciele duchowi ,wcale nie ksieża, księza to przy nich kanalie są najbardziej hojni i najmniej maja ego,naturalny ich stan miłość wdziecznośc współczucie anielska cierpliwośc od niemowlaka
    dopamina w ich mózgu wydziela się gdy robią dobry uczynek a nie gdy kogos okradaja lub zabijaja jak w przypadku 1
    ,zeby tak kazdy o tej zasadzie wiedział to ludzie nie popadali by w depresję po porazkach materialnych
    A widocznie trzeba słuchać swego serca intuicji ,nie dla kazdego przeznaczeniem i sensem zycia jest kasa kariera
    zapomniałeś dodać ze ,90% ludzi nie ma na tyle nerwów aby poddać się tym porazkom wielokrotnie np 1 dusza okrada wtedy bo za kazdą porażką dochodza do wniosku ,ze nic nie osiagną i łapia doła a tu juz prawie niby milonerem byłby a tu nastepna porażka czy bankrut i człek nawet wyzej duchowy doprowadza się np do depresji i nic nie zrobisz wtedy wycofujesz się tuż przed metą moze tuż przed sukcesem a moze czuć sercem bardziej i pracowac nad uczciwością w biznesie bo tak nie wiadomo ile trzeba tych porazek zaliczyć aby osoągnąć sukces materialny ale ja już wiem z doswiadczenia ze wielka kasa nie jest potrzebna ,bo nie przynosi szczescia ani celu zycia
    https://www.google.pl/search?q=wiek+duszy+test&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:de:official&client=firefox-a

  38. X pisze:

    Dzięki! Dobra prezentacja! Podpisuję się pod którymś z komentarzy a mianowicie: „Pracuj mądrze, a nie ciężko!”. Uważam też, iż rozwój osobisty jest dla osób, które wiedzą czego chcą, chcą coś osiągnąć, nawet i ten milion nie ważne czego PLN, USD, EUR.. które chcą aby ich działania były bardziej efektywne i wydajne.
    Pozdrawiam
    Do napisania
    X

    • Daria pisze:

      Witam,
      Na początku muszę powiedzieć, że bardzo dobra prezentacja. Gratuluję!
      Jest jednak coś, z czym nie do końca się zgadzam. A dokładniej, nie zgadzam się z tym, że nie powinno się zabierać za rąbanie naszego przysłowiowego drzewa tępą siekierą. Dlaczego? Dlatego, że właśnie po wyrąbaniu dwóch, trzech kilkudziesięciu drzew, machając siekierą i ledwie widząc skutki naszych działań, łatwiej nam jest zobaczyć efekty, gdy tą siekierę naostrzymy 😉
      A mówiąc (chyba) jaśniej: łatwiej jest nam docenić wagę rzeczy, które ciężko było nam zdobyć, bo na przykład kosztowało nas to trochę czasu, ale jeszcze lepiej, gdy możemy zobaczyć różnicę pomiędzy tym, jak pracowało nam się wcześniej, a jak pracuje się teraz. Tak naprawdę tylko wtedy jesteśmy w stanie zauważyć efekty. Jest to „oklepane” założenie, ale w moim przypadku, sprawdza się w 100%.
      Wg mnie ważne jest, aby w odpowiednim momencie zabrać się za ostrzenie siekiery. Czyli w tym wypadku za rozwój osobisty, mając z czego wyciągać wnioski.
      Pozdrawiam

  39. Trzeba uważać, żeby nie popaść w ćpuństwo rozwojowe (z ang. seminar junkie). Łatwo z początku wpaść w nałóg pochłaniania wszelakich informacji dotyczących rozwoju osobistego.
    Książek są tysiące, tak samo nagrań. Są naprawde ciekawe i można chłonąć książkę po książce, nagranie po nagraniu, szkolenie po szkoleniu.
    Najważniejsze to wchłonąć fragment wiedzy i NATYCHMIAST zrobić jedną z kilku rzeczy
    – zastosować tego samego dnia
    – zaplanować wykorzystanie tej wiedzy (np. przy następnym robieniu X)
    – zdecydować, że nie to nie dla Ciebie i zostawić w spokoju
    Nie każda technika działania/mindset jest dla każdego więc trzeba świadomie podjąć szybką decyzję co z wiedzą zrobić i sobie nie zaprzątać głowy jeśli coś nie jest dla Ciebie.

  40. Marian pisze:

    Uważam ze rozwój osobisty jest potrzebny gdyż dzięki temu człowiek dowartościowuje siebie oraz umacnia duchowo poprzez samorealizacje i osiąganie postawionych sobie celów.

  41. Adrian pisze:

    Każdy człowiek powinien zadbać o swój rozwój osobisty. Poprzez rozwijanie samego siebie uzyskujemy nowe umiejętności które możemy trafnie wykorzystać w przyszłości.

  42. Monika pisze:

    moim zdaniem rozwój osobisty jest bardzo potrzebny każdemu człowiekowi. poprzez rozwijanie samego siebie zyskujemy pełną egzystencję życia osobistego. Nasze życie nabiera barw.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *