3 Słowa, Które Poprawią Twoje Samopoczucie

Poznaj 3 słowa, które mają moc poprawiania samopoczucia.
I nie są to żadne „dziękuję”, „kocham” itp. 😉

Osobiście często przyłapuję siebie na błądzeniu myślami. Też tak masz? A może znasz jeszcze jakieś inne sposoby, żeby stosunkowo prosto wprowadzić siebie w stan tu i teraz. Jeśli tak, to proszę, podziel się nimi z nami w komentarzu.

Znalazłeś w tym wartość?

Podziel się i pomóż innym także znaleźć ten materiał:

Zobacz również:
Komentarze (48):
  1. Jan pisze:

    pokoj mam pomalowany na niebiesko.. stolik i lampa niebieska.. i rzeczywiscie ten kolor uspokaja, bo odziwo gdy jestem w pokoju to jestem spokojny 🙂 Wyprobowac trzeba na zewnatrz i zobaczymy jakie beda efekty.

  2. Zbigniew pisze:

    Super!!!
    Dziecinnie prosta rada. Jak zawsze aby była skuteczna należy ją zastosować.
    Dzięki!
    Rzeczy proste bywają najskuteczniejsze.
    Pozdrawiam

  3. Damian (imiennik) pisze:

    O kurde, to rzeczywiście działa :O !
    Kiedyś myślałem, że tylko zielony jest uspokajającym kolorem, a niebieski też nim jest i w dodatku patrząc na niego czuję się lepiej. Skuteczny sposób na polepszenie humoru, polecam :).
    Pozdrawiam,
    Damian

  4. Marcin pisze:

    Istnieje też ćwiczenie „uważności myśli”, czyli myślenie w domu o tym, co robisz w domu (a nie o pracy!) a w pracy myślenie o tym, co robisz w pracy (a nie w domu!). Zakaz myślenia o czymś innym niż to, co się aktualnie dzieje, wyostrza pamięć i koncentrację. Jak często nie potrafimy przypomnieć sobie, co właściwie robiliśmy poprzedniego dnia. Z tego samego powodu nie zgadzam się z zaklęciem nr 9 z czasowego czarodzieja. Moim zdaniem stosowanie go rozmywa koncentrację, bo ani na jednym się porządnie nie koncentrujemy, ani na drugim.

    • Damian Redmer pisze:

      Tak, też stosuję to ćwiczenie, ale mówiąc szczerze jest ono po prostu trudne. Wymaga naprawdę sporej koncentracji.
      Zgadzam się też co do zaklęcia nr 9 – każdy multitasking rozmywa koncentrację. Prawda jest jednak taka, że nie zawsze potrzebujemy 100% koncentracji żeby coś wykonać wystarczająco skutecznie. Fakt, że stosując to zaklęcie nie jest się w pełni w tu i teraz, ale dzięki tylko tej jednej rzeczy osobiście przerobiłem dodatkowe dziesiątki godzin rozmaitych kursów i szkoleń.
      Nadal zresztą – mając pełną świadomość, że nie jest to idealne narzędzie – korzystam z niego bardzo często, bo po prostu taka ilość dodatkowego czasu pozwala zdobywać wiedzę w niewyobrażalnym tempie.

  5. Stasiu pisze:

    Im człowiek starszy tym ogarnia go więcej myśli przyszłych i przeszłych. Dzieci żyją światem tu i teraz i są szczęśliwsze. Spróbujmy.

  6. Tomasz pisze:

    Mmmm zaskoczyło a mnie ta prezentacja – oczywiście bardzo pozytywnie jutro z miejsca zastosuję tą metodę i sprawdzę w działaniu – pozdrawiam wszystkich rozwojowców a w szczególności autora.

  7. maciek pisze:

    wystarczy przewinąć na dół strony 🙂

  8. Kasia pisze:

    Działa!

  9. Klaudia pisze:

    Tego mi było dziś trzeba.

    • Damian Redmer pisze:

      Bardzo się cieszę 😀

  10. Barbara pisze:

    Wróciłam z delegacji, gdzie była plątanina myśli, roztrząsanie tego co było, oczywiście myślenie co będzie i co by było gdyby…..
    Ta metoda spadła mi jak z nieba i już dzisiaj zacznę ją stosować.
    Myślę, że podziała!!!

  11. Kasia H pisze:

    Witaj Damianie!
    Prosisz, żeby podzielić się z Tobą swoimi trzema słowami, jeśli się je posiada.
    Oto moje:
    Spokojnie… powoli… na luzie…
    Mówię do siebie:
    1. Spokojnie – uspokój się, w nerwach nic nie załatwisz tak, jak powinno być załatwione
    2. Powoli – zwolnij tempo wykonywania czynności do minimum (np. tak bardzo jak wtedy gdy jestes chory i wszystko robisz z dużym trudem)
    3. Na luzie – gdy oberwujesz u siebie silny stres spróbuj zacząć się rozluźniać – uwalniać się od napięcia (rozluźnisz mięśnie – swoje ciało, to umysł pójdzie w jego ślady), nie ma sensu się denerwować, bo się rozchorujesz 🙂 spróbuj się uśmiechnąć
    Sprawdzone na sobie wielokrotnie i w 100% skuteczne. To mój sposób na radzenie sobie ze stresem, który już się pojawi. A żeby się nie pojawił mówię sobie: „Nie ma sensu martwić się na zapas”. Wtedy jestem zawsze „Tu i teraz”.
    Miłego dnia
    Kasia H
    PS1 Odnośnie Twoich rad Damianie to lampkę nocną oraz pościel mam właśnie w uspokajającym niebieskim kolorze. Tak więc wszystko zgodnie z Twoją radą 🙂
    PS2 Pozdrawiam Ciebie i Szczecin – moje studenckie miasto 🙂 rocznik 2005

    • Damian Redmer pisze:

      Dziękuję, za Twoją metodę 🙂
      Przekażę Szczecinowi Twoje pozdrowienia bo teraz akurat jestem poza, a Ciebie pozdrawiam już teraz 😉

  12. Zbyszek pisze:

    Na dobre, udane, spełnione, szczęśliwe życie składa się wiele czynników i brak jest prostej recepty na takie życie. Stąd tak wiele książek, stron i blogów o rozwoju osobistym oraz duża ilość osób czytających książki i odwiedzających te strony. Wszystkie wspaniałe rzeczy składają się z wielu małych elementów. Cała materia składa się z cząstek elementarnych. Podobnie taniec składa się z kroków tanecznych, a piosenka ze słów i nut. Dlatego podobają mi się te 3 słowa, które mają moc poprawiania samopoczucia z video-bloga Damiana. One naprawdę działają.

  13. Jak dla mnie najlepszym sposobem na powrót uwagi do chwili teraźniejszej jest skupienie się na swoim oddechu. Biorę głęboki wdech, czując jak powietrze delikatnie łaskocze moje nozdrza, wstrzymuje je przez 2-3 sekundy i podczas powolnego wydychania, staram się poczuć, jak objętość moich płuc się zmniejsza. Dodatkowo ta metoda pozwala naszemu ciału naturalnie się rozluźnić 🙂
    Do zastosowania wszędzie i zawsze 🙂
    Pozdrawiam
    Jakub Mikołajczak

    • Damian Redmer pisze:

      Fajne. Dzięki za tą metodę 🙂

  14. HappyHolic pisze:

    Nie pozostaje mi nic innego jak szukać dziś niebieskiego 😉 Dzięki za tą metodę. Wszędzie w literaturze pisze się o ćwiczeniu uważności, ale jak dotąd niezbyt mi się to udawało. Zobaczymy jak będzie tym razem 🙂

  15. Mateusz pisze:

    Sama prawda…Jeśli ktoś chce się bardziej wgłębić w tematyce teraźniejszości , o ”tu i teraz” polecam książkę Eckhart Tolle – Potęga teraźniejszości.
    Pozdrawiam 🙂

  16. Ciekawy i na pewno bardzo pomocny materiał nagrałeś Damianie (jak zwykle) i jak się okazuję, kolor, który najbardziej lubię od lat dzieciństwa, to właśnie niebieski. Innymi słowy, utwierdziłeś mnie tylko w tym, że dobry kolor wybrałem.
    Dzięki raz jeszcze za super materiał 🙂

    • Damian Redmer pisze:

      Dzięki za super komentarz 😀

  17. halina pisze:

    zawsze mowiono mi ze kolor zielony uspokaja wrecz relaksuje a ktos inny mowil o rozowych olularach a tu prosze….niebieski:)

  18. Barbara pisze:

    Nie ma to jak prostota. Naprawdę to działa! Dziękuję za nowy sposób okiełznania własnych myśli. Czekam na więcej Twoich pomysłów, Damianie!

  19. Tomasz pisze:

    U mnie niestety na najnudniejszych przedmiotach w szkole to nie działa 😀 Bo tak się zamyślam,że nie pomyślę o szukaniu niebieskiego koloru hehe 😀

  20. Regina pisze:

    Ja napisałam sobie dawno, dawno temu taki wierszyk ,który zawsze poprawia mi humor
    2003.Oława.
    „O wściekłości moja kochana. ”
    O wściekłości moja kochana
    Czemuż mnie trzymasz dziś od samego rana
    Co ci zrobiłam czym cię wkurzyłam ?
    Jak w lustro spojrzałaś wścieklizny dostałaś
    Jak swoją wykrzywioną gębę w lustrze ujrzałaś
    Ten błysk w oku od świtu do zmroku
    Ta krzywa gęba bez żadnego zęba
    Nie dziwię się kochanie ,że w takim jesteś stanie.
    Ale spróbuję twojego sposobu ,bo wiem,że niebieski to mój kolor i wiem ,że pomarańczowy to radość ,słodka ,pachnąca soczysta radość ,a myślę ,że generalnie to tęcza i jej cudowne delikatne barwy ukazujące się na niebie po burzy każdego mogą rozchmurzyć
    Molekułka- http://molekulka.blog.onet.pl/

  21. Agnieszka pisze:

    Od zawsze lubiłam niebieski kolor, tylko nie wiedziałam dlaczego. Ostatnio jest go mniej w moim otoczeniu, widzę, że szybko powinnam wrócić do dawnych nawyków. Dzięki za radę. 🙂
    Pozdrawiam
    Adnieszka

  22. Krzysiek pisze:

    Witam!
    Jestem trochę teraz zmieszany…
    Powiedziałeś w tej prezentacji, że „uciekanie myślami w pozytywne wyobrażenia” nie polepszyło samopoczucia uczestników tego badania. Jednak na http://www.prawdziwyrozwoj.pl/blog/341/prawda-czy-bajka/ technika nr 1 (końcówka prezentacji) zaprzecza informacji tu zawartej. Bynajmniej tak to odebrałem 🙂
    Więc jak? Wspominać miłe rzeczy, czy też nie?
    Pozdrawiam

    • Damian Redmer pisze:

      Witam
      Dobre pytanie 🙂
      Technika nr 1, którą przytoczyłeś dotyczy jednorazowego, chwilowego aktu wspominania konkretnego pozytywnego wydarzenia. Jest to po celowe, chwilowe i kontrolowane. Po prostu robisz to świadomie.
      Natomiast jeśli chodzi o uciekanie myślami, to robimy to zdecydowanie za dużo, za często i tak naprawdę nie dlatego, że tego do końca chcemy, czy to sobie zaplanowaliśmy, tylko dlatego, że nie umiemy dostatecznie długo skupić się na teraźniejszości.
      Technikę pierwszą wykonujesz Ty sam, uciekanie myślami wykonuje Twój umysł, nie pytając Ciebie zbytnio o zdanie, a to czyni tutaj ogromną różnicę.
      Więc ostatecznie czy wspominać miłe rzeczy? Tak, ale świadomie i w momencie, w którym zaplanowałeś sobie, że będziesz wspominał miłe zdarzenie z poprzedniego dnia. Poza tą chwilą nie i skupić się na rzeczywistości.
      Również pozdrawiam.

  23. Olga pisze:

    Teraz już wiem, dlaczego Twój blog jest w odcieniach koloru niebieskiego 😉

    • Damian Redmer pisze:

      Haha… bloga założyłem zanim jeszcze dotarłem do tych informacji 😉

  24. To działa. Efekt zauważalny od razu. Bardzo mocno ściąga uwagę na tu i teraz. Dzięki za info.

  25. dawedante pisze:

    Polecam film „Peaceful Warrior”, który jest ekranizacją autobiografii Dana Millmana.
    Obraz opowiada dokładnie o tym samym, o czym mowa w prezentacji. Należy żyć teraźniejszością, „wyrzucić śmieci” z myśli. Z resztą cały film przekazuje bogatą treść na temat własnego rozwoju.
    Pozdrawiam

    • Damian Redmer pisze:

      Oglądałem i do tej pory zdążyłem go już polecić wieeelu osobom. Faktycznie jest świetny 🙂

  26. Jastrzab pisze:

    Super prosty i działający sposób! Sam go już wiele razy wypróbowywałem, ale stosowałem go z kolorem zielonym gdyż podobno zieleń działa relaksacyjnie i odstresowuje.

  27. Marcin pisze:

    Prosty, a zarazem w swej prostocie genialny sposób na to by żyć teraźniejszością.

  28. Tomek pisze:

    Witaj Damianie 🙂
    Ciekawy jestem o jaki odcień niebieskiego koloru chodzi w tej prezentacji ? Domyślam ,ze raczej nie o błękitny bo byś o tym wyraźnie powiedział. A może odcień nie ma tak naprawdę znaczenia. Czepiam się ? Być może ale czasami takie szczegóły mają istotny wpływ na efektywność metody.
    Poza tym zastanawiam się jaki efekt mogla by dać ta metoda tu i teraz w połączeniu z inną metoda tu i teraz czyli metoda 5 oddechów w złotej proporcji plus trick z pomarańczem na koncentrację. Efekt mógłby być ciekawy o ile to nawzajem by się to nie znosiło.
    Ja z pewnością wypróbuję tą metodę bo mam ogromny problem z byciem tu i teraz i niekontrolowanymi odjazdami myśli.

    • Damian Redmer pisze:

      Kolor tak naprawdę ma małe znaczenie. Równie dobrze mógłby być to zielony czy czerwony – chodzi o skupienie się na otoczeniu, o wyjście uwagą poza swoje myśli. Kolor niebieski ma po prostu przyjemne dodatkowe właściwości (np. kolor błękitu nieba działa hamująco na wydzielanie melatoniny i przez to obniża senność). Z technik ułatwiających bycie tu i teraz odkryłem, że – przynajmniej u mnie – uśmiech bardzo ułatwia sprawę. Polecam również spróbować i dołączyć do tego kombajna technik, jakie zaproponowałeś 😉

  29. Dla mnie tu i teraz to taki stan flow – np. gdy gram w piłkę nożną. Wtedy jakby sami znikamy, więc znikają wszystkie nasze problemy. Jednak przykładowo wspominanie dobrych przeszłych czasów też ma swoje plusy. ” Badania przeprowadzone na grupie ochotników wykazały, że nostalgia może mieć wpływ na podwyższenie samooceny oraz poczucie bezpieczeństwa i bycia kochanym. Okazało się też, że intensyfikując poczucie wsparcia społecznego nostalgia zapobiega uczuciu samotności i pozwala lepiej radzić sobie z problemami.”

  30. sceptyk pisze:

    Według mnie ową metodę trzech słów można porównywać do terapii elektrowstrząsami albo oglądania najprostszych seriali telewizyjnych – wszystko to wyjaśnia teoria: im człowiek głupszy tym szczęśliwszy.
    Myślę, że u mnie takie skupianie się na „tu i teraz” oprócz chwilowej poprawy samopoczucia w dłuższej perspektywie je pogarsza.
    Dla mnie produktywne myślenie jest czymś co sprawia, że czuję się świetnie w danym momencie i tak zostaje na długo. Niestety do osiagnięcia pełnej sprawnosci myślenia trzeba byc skupionym przez kilkanascie minut, a niestety takie warunki w dzisiejszych niezwykle hałaśliwych czasach to jest luksus.
    Tak więc, kiedy człowiek co chwilę jest rozpraszany, i jego myślenie na okrągło szatkowane jest reklamami w komercyjnym radiu sąsiada i stuningowanym tłumikiem kierowcy dwie przecznice dalej, pozostaje mu zająć się czymś, co myślenia nie wymaga, np szukaniem niebieskiego.
    Pozdrawiam.

  31. Kasia pisze:

    Świetna metoda bardzo nawiązująca do technik medytacyjnych (np. Vipassana). Z pewnością wprowadzę ją w życie!
    Ps. Obecnie szukam pracy (od pół roku…) i potrzebuje wiele motywacji, wytrwałości i pogody ducha. Twój blog i informacje w nim zawarte poprawiły mi dziś humor. Dziękuje! 🙂

  32. Darek pisze:

    Tak wszedłem z ciekawości…oglądam ten filmik widzę finał i myślę kolejna bzdura…
    też przekazał mi receptę…ale skoro straciłem te 2 min to stracę jeszcze 5 sekund i patrze niebieska zapalniczka i muszę przyznać że jednak coś w tym jest 😀 Ale to pewnie przez to że się nasłuchałem i przeprogramowałem przez filmik jak niebieski ma na mnie zadziałać i wrócić do świata żywych:D

  33. Danuta pisze:

    A na pierwszą randkę , jeśli Ci na nim zależy…włóż niebieską sukienkę

  34. Wiola pisze:

    Recepta na szczęście to może nie jest. Jednak sprawdzi się w sytuacji gdy nachodzą nas negatywne myśli, gdy nie możemy na czymś skupić uwagi. Wtedy kolor niebieski sprowadzi nasze myśli na właściwy tor.
    Czy dlatego masz na stronie dużo niebieskiego koloru 😉 ?

    • Damian Redmer pisze:

      Haha… to akurat przypadek 😉

  35. Anna pisze:

    Panie Damianie bardzo mnie Pan zaskoczyl. Czesto lapie sie na tym ze uciekam myslami w marzenia. Na poczatku moze i bylo to przyjemne, ale teraz jest na tyle czeste i klopotliwe ze probuje sie tego nawyku pozbyc. Tylko czy mozna sobie zmienic kolor? Moge zapytac o zrodlo badan ktore mowi na temat ze warto poszukac koloru niebieskiego? Ja duzo spaceruje z psem a firmament nad nami jest niebieski. Czesto lapie sie na tym ze wpatruje sie w niebo. Moze czerwony dla mojego treningu mysli bylby lepszy? Pozdrawiam serdecznie

    • Damian Redmer pisze:

      Niebieski był tylko przykładem – może być oczywiście inny kolor. Przy czym niebieski przez swój psychologiczny wpływ bardziej koi, więc jeśli chodzi o lepsze samopoczucie będzie trochę lepszy niż czerwony. Podobnie dobrze co niebieski zadziała zielony.

  36. Blackberry pisze:

    SZUKAM NIEBIESKIEGO KOLORU

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *