Schemat budowy większej samodyscypliny [+PDF do pobrania]

Jak szybko i prosto zbudować żelazną samodyscyplinę?

Jeśli starasz się to zrobić po prostu swoim chceniem lub „na czuja” to sprawa jest szalenie trudna.

Sytuacja wygląda jednak kompletnie inaczej jeśli podążasz schematem przedstawionym w dzisiejszej prezentacji.

Zapraszam:

Ważne: żeby w pełni zrozumieć jej treść warto, żebyś najpierw zobaczył poprzednią: Naukowy sekret motywacji, która nie gaśnie

Przedstawiony w prezentacji schemat samodyscypliny (w trochę bardziej przejrzystej formie, żeby nadawał się do wydrukowania) pobierzesz z tego linka.

Kliknij na nim prawym przyciskiem myszy i wybierz „Zapisz element docelowy jako…” żeby go ściągnąć na dysk.

Znalazłeś w tym wartość?

Podziel się i pomóż innym także znaleźć ten materiał:

Zobacz również:
Komentarze (50):
  1. Ewa pisze:

    A będzie kiedyś o inteligencji? Jak ją zwiększyć itd?

    • Robert pisze:

      Żonglowanie dobrze robi na inteligencję… 🙂 Damian wspominał o tym przy kilku okazjach… a ja od siebie mogę dorzucić – czytanie, i słuchanie Drugiego Programu Polskiego Radia 🙂

    • Damian Redmer pisze:

      Będzie, będzie 🙂 Kamil Kuczyński z naszego zespołu przekopuje się właśnie przez wszystkie badania z nią związane, żeby ostatnie dopracować i zamknąć jej temat.

    • Andrzej pisze:

      inteligencji nie zwiększysz. możesz zwiększyć jedynie wiedze.

      • Kamil pisze:

        Nie do końca. Zależy co jeszcze mamy na myśli pod pojęciem inteligencji, ale da się ja poprawić. Ja poprawiłem z ok. 117 do 137 punktów IQ.

    • Radek pisze:

      sprobuj tego: L . Ron Hubbard – „Autoanaliza”

  2. kam pisze:

    hmm

  3. Filip pisze:

    Bardzo mi się spodobało wyjaśnienie „Efektu moralnego upoważnienia”. Wyjaśnienie „dlaczego 😉 ” tak się dzieje było dla mnie czymś w rodzaju: EUREKA! MAM TO!

    • Damian Redmer pisze:

      Miałem to samo, jak o nim pierwszy raz przeczytałem. Tyle lat mi to wadziło…
      Cieszę się, że też miałeś Eurekę 🙂

  4. Mateusz pisze:

    Damian, widzę u siebie parę rzeczy, które nie działają. Mam poczucie skuteczności w tym sensie, że jeśli ustawię sobie jakiś cel, to na pewno go wykonam. Z tym, że odkąd postanawiam, że coś osiągnę, czuję się bardzo źle, dopóki nie zamknę tego zobowiązania. Czuję ogromny niepokój, napięcie. To powoduje, że unikam stawiania sobie jakichkolwiek celów czy wyznaczania sobie jakichkolwiek standardów, w obawie, że ich nie spełnię. To powoduje, że gubię się już na pierwszym kroku (wyznaczenie standardów) i nie mam pojęcia, jak przejść dalej.

    • Damian Redmer pisze:

      Mateuszu to, co opisałeś to prawdopodobnie – mimo wszystko – jeden z objawów zbyt niskiego generalnego poczucia skuteczności.
      Wtedy rodzi ono spory strach przed porażką. Ten strach oczywiście może Cię napędzać, żeby osiągać pewne cele, ale jako, że jest siłą, która jednocześnie powstrzymuje przed ich stawianiem – jest niestety dużym hamulcem.
      Czyli innymi słowy działa to tak: zbyt niskie generalne poczucie skuteczności -> (ten znaczek rozumiem jako „powoduje”) -> brak psychologicznego „bufora” na znoszenie potencjalnych porażek (wtedy dotykają one mocno Twojego poczucia własnej wartości i wewnętrznego obrazu samego siebie, a to boli) -> napięcie, niepokój, strach przed porażką -> obawa przed stawianiem celów, bo każdy rodzi potencjalne ryzyko porażki.
      Więc paradoksalnie sukcesy w osiąganiu dużych celów wcale nie muszą iść w parze z dużym generalnym poczuciem skuteczności. Proszę zobacz kolejną prezentację, gdzie powiem jak wyglądają pierwsze 2 postanowienia z Procesu Wewnętrznej Przemiany. Zobaczysz jak za ich pomocą będziemy budować to generalne poczucie skuteczności.
      W tym jest więcej subtelności, ale generalnie ważne, abyś nie odnosił wielkich pojedynczych zwycięstw w wąskim obszarze, tylko jak najwięcej dużo mniejszych we wszystkich sferach życia. Wtedy najlepiej budujesz generalne poczucie skuteczności i ten „bufor”, który sprawia, że pojedyncza porażka w czymś przestaje Cię tak dotykać.
      Masz w końcu – często nawet w tym samym dniu / tygodniu – wiele innych zwycięstw w innych obszarach.

      • Mateusz pisze:

        Dziękuję Ci bardzo, Damian! Poeksperymentuję.

  5. Bird pisze:

    czy to nie są dokładnie te same filmiki które już kiedyś dostałem na e-maila?

    • Damian Redmer pisze:

      Niemal te same.
      Tę, poprzednią i następną prezentacje udostępniałem wcześniej wybranej grupie osób i były jeszcze dostępne w ramach Switcha.
      Starałem się wysłać maila do wszystkich osób, które mogły je wcześniej widzieć, żeby o nich uprzedzić (mam nadzieję, że do Ciebie też dotarł).
      Więc tak, masz racje – ta prezentacja była już wcześniej możliwa do zobaczenia, ale wyłącznie w „zamkniętym gronie”.
      Teraz po prostu w końcu opublikowaliśmy ją na Rozwojowcu i na YouTubie, żeby była dostępna dla każdego i przy okazji jeszcze trochę postaraliśmy się ją ulepszyć (dodaliśmy tło muzyczne, podrasowaliśmy animacje itp.).

  6. Maciej pisze:

    Jak zwykle video na wysokim poziomie 🙂
    Przedstawione w tym filmiku koncepty dla mnie są nowe, aczkolwiek nie oglądałem wszystkich poprzednich video oraz śledzę Cię od niedawna.
    Odpowiadając na twoje pytanie w filmie:
    Nie nakreślam „standardów” (punkt #1), aczkolwiek luźno leża mi w głowie rzeczy do zrealizowania w ciągu tego 1 roku.
    Stosuje program/aplikacje webową (darmowy, ale najlepszy jaki udało mi się znaleźć) do monitorowania 'nawyków’, nie jest to monitoring w czasie rzeczywistym tylko ogólny.
    Także tutaj też lekka wtopa.
    Zwiększam samokontrolę głównie poprzez
    – odpowiednią technikę medytacji (zmodyfikowana)
    – dual n back
    Po medytacji zwiększają się „krótkotrwałe źródła wpływu” czyli:
    – aktualny poziom silnej woli
    – chwilowe poczucie skuteczności (LEPIEJ się myśli, pamiętam jedno badanie w którym było napisane że po medytacji podnosi się poziom samokontroli oraz zwiększa się tymczasowo poziom inteligencji o 5-15%).
    – sposób odpierania pokusy (lepsza silna wola)
    Długotrwale praktykowana medytacja zwiększa także „długotrwałe źródła wpływu”:
    – podstawowy poziom silnej woli
    – trochę mentalny obraz siebie
    Dual n back jest kontrowersyjny, są mieszane wyniki na temat tej techniki, jednakże ja jak go stosuje to wiem że na mnie działa.
    Jeśli człowiek ćwiczy przez kilka miesięcy, to wtedy następują zmiana w receptorach dopaminy (D1 konkretnie) i człowiek jest bardziej zdyscyplinowany.
    Dodatkowo powiększa się ilość połączeń w przednim płacie czołowym, a on jest odpowiedzialny za samokontrolę oraz „płynność mówienia”.
    Oprócz tego stosuje różne suplementy np. rhodiola rosea
    Link do metaanalizy badań naukowych:
    https://examine.com/supplements/rhodiola-rosea/#effect-matrix
    Jest to najlepszy suplement, w przypadku w którym jesteśmy zmęczeni (np. 6h snu), a musimy odwalić kawał roboty.
    Stosuje jeszcze inne „środki”.

    Generalnie, mówiąc wysoko-poziomowo, uważam się za podobnego do Ciebie, bo:
    – polegam na badaniach naukowych
    – myśle krytycznie na dany temat
    Miałem też pomysł, jakieś 2 lata temu żeby założyć blog odnośnie rozwoju osobistego oparty na badaniach naukowych, ale widzę że byłeś szybszy, więc sobie daruje (First mover advantage). 🙂

    • Damian Redmer pisze:

      Dzięki za fajny komentarz. Napisałem do Ciebie emaila – skoro obaj grzebiemy w badaniach, może znajdziemy jakieś pola do współpracy.

  7. Dawid pisze:

    Rok temu miałem tak skonstruowany system nagród i planowania czasu, że efekt „a co mi tam” rozwalał wszystko w parę godzin po wstaniu z łóżka, a czasem nawet z chwilą rozpoczęcia dnia… kiedy nie współgrały zależności między zdarzeniami losowymi a jakimś drobnym opuszczeniem się dzień wcześniej, które mogło być jedną z przyczyn tychże nieprzewidzianych sytuacji.
    System nagród był losowy nie dawał 100% szans, na dodatek zależał od wykonania wszystkich, w połączeniu ze studiami baaaardzo trudnych postanowień, więc dzień sukcesu po nieudanym losowaniu kończył się obijaniem w dni kolejne. System zamiast mi pomagać, choć zwiększał wydajność o 14%, budował we mnie poczucie własnej bezradności i skutecznie pogarszał moje wyobrażenie siebie, owocując ostatecznie dołem i chęcią do działania o sile obojętności.
    A efekt moralnego upoważnienia… zrobił duużo krzywdy, bo z jego powodu nie dokończyłem żadnego projektu w semestrze i dostałem tróję i czwórę zamiast dwóch piątek… co mi obniżyło średnią o tyle, że gdyby nie to, może pierwszy raz w życiu miał bym szansę na stypendium. A w kolejnym semestrze przyczynił się do jeszcze większego bigosu.
    Teraz korzystam z drobnych postanowień, ale studia w połączeniu z moim obecnym poziomem samodyscypliny są na tyle nieregularne i tak często rozbijają rytm dnia, że nawet takie proste zdawałoby się rzeczy wymagają wysiłku i prawdziwego kombinowania.

  8. Bartosz pisze:

    Generalne poczucie skuteczności – tu pełna zgoda – jego brak, niedosyt, potrafi namieszać. Kiedy jest obecne, to w jakiś „magiczny” sposób wierzymy, że po prostu się uda, przez to łatwiej iść naprzód.

  9. Natalia pisze:

    Efekt „a co mi tam” – korzystam z Best You od półtora miesięcy. W końcu poszła mi dieta bezglutenowa, bezmleczna, bezjajeczna. Ku mojemu zdziwieniu alergia nie ustąpiła, więc zaczynam post Daniela, jeść same warzywa i niektóre owoce, na niektóre z nich też mam alergie, wiec muszę uważać. Z BY wzięłam dla siebie kilka rzeczy (oprócz wspomnianego acomitam):
    – że muszę się porządnie dokształcić na temat swoich postanowień
    – że można ich mieć dużo i nie zaniedbywać
    – że postęp w jednej sferze pomaga w innej i odwrotnie. Zaczęłam przecież od walki z alergią i pracy nad dietą, a w tej chwili mam posprzątane w szafie (ogromne utrapienie było do tego podejść), a to z kolei sprawiło, że syn posprzątał u siebie w szafie i w pokoju i lepiej poszła mu nauka (ma 13 lat). Narzuciłam jemu jako „post” oglądanie tych wszystkich filmików Best You, które na razie wykupiłam (syn nie przypada za tym), i musi oglądać – uważam, że dobra wiedza pomaga nawet jeśli usłyszana pod przymusem.
    Damian, mam prośbę do Ciebie – przyjrzyj się jak nasze relacje z rodzicami, nastawienie do nich oddziałuje na nasze konkretne zachowanie. Ja, na przykład, mam gwałtowny nie opanowany gniew – stwierdziłam że przejełam to po ojcu, chociaż już dawno wyszłam z domu rodzinnego. Podoba mi się również że jesteś wierzącym, katolikiem -no bo ja też jestem we wspólnocie. Wracając do ojca – stąd, pewnie, i to rzucanie na jedzenie – gwałtowność, nawet usprawiedliwić się nie ma czasu. Z tej racji nie dotrzymałam się wczoraj wieczorem postu Daniela (a miałam opanowane już 4 dni). Dziś zaczynam znowu. Pomaga mi wiedza, że trzeba, jak powiedziałeś na podstawie jakiegoś badania, „jaknajmocniej sobie przebaczyć”.
    Pozdrawiam serdecznie.

    • Damian Redmer pisze:

      Hmm… ciekawy temat. Jak natrafię w nim na jakieś wartościowe informacje, to na pewno zgłębię.
      Pozdrowienia i gratuluję niesamowitych zmian w diecie! 🙂

  10. Ola pisze:

    Damian tak odchodzac od tematu – sciezka dzwiekowa jaka jest wlaczania w trakcie mowienia o Best You jest swietna 🙂
    Jak sie temu przygladam juz jakis czas to widze jaki ogrom pracy w to wszystko wkladacie, Ty i Maciek ktory swoja droga tez jest swietny!
    Podziwiam i pozdrawiam.

    • Damian Redmer pisze:

      Dzięki Olu. Ścieżka dźwiękowa to też zasługa Maćka, więc zwrócę mu uwagę na Twój komentarz – sprawi mu TONĘ radości, jak go znam 🙂
      „Za nami” stoi jeszcze cały zespół dodatkowych osób (jest nas łącznie kilkanaście) i duże brawa należą się też im – bez nich wiele rzeczy byłoby niemożliwe.

  11. Filip pisze:

    Świetny film Damian, lecz mam problem z otworzeniem pdf-a. Pobierałem już z tej strony 20_technik i wszystko działało jak trzeba.

    • Filip pisze:

      Dodaje że popieram na telefon

      • Filip pisze:

        Pobieram*

  12. Elżbieta pisze:

    Witam.
    Cała jestem błędem;-))))) Obiecuję poprawę;-)))))
    Pozdrawiam Elżbieta

  13. wiolka pisze:

    Efekt psychologiczny- w zasadzie nagminnie mi przeszkadza 😉 .

  14. Michał pisze:

    Damian, myślałem, że już nic więcej nie da się wycisnąć z tych wszystkich oklepanych schematów. Dziękuję ci, że jesteś i uczysz mnie m.in. pokory 😀
    Poza tym dowiedziałem się, że ten trick, o którym mówiłeś (efekt moralnego upoważnienia), nie działa na mnie i nawet się dowiedziałem, dlaczego 😀
    Natomiast u siebie zauważam, że kiedy wychodzę z jednego uzależnienia (póki co mam odwyk od gier komputerowych [obecnie nie gram około 2 tygodni, gdzie przedtem codziennie] oraz filmów), popadam w drugi, nie umiejąc zapełnić masę czasu wolnego pracą. Jasne, są zrywy, ale mimo wszystko. W styczniu usunąłem facebooka, ponieważ zawsze po przebudzeniu siedziałem na nim co najmniej godzinę, przeglądając niewiele warte memy. Teraz, po przebudzeniu, wchodzę na Kwejka i losuję sobie ludzi na gg. Nawet nie chodzi o to, że muszę to obejrzeć. Nie czuję się spełniony, jeśli tego nie zrobię. Czuję, że czegoś mi brakuje.
    To w sumie tak na marginesie 😀 Ale może moja wypowiedź ci pomoże 🙂 Tak czy inaczej, dzięki.

  15. Anna pisze:

    Cześć Damian,
    bardzo lubię Twoje prezentacje i z przyjemnością oglądam je od kilku lat. Są dla mnie inspiracją i ważną częścią drogi rozwoju osobistego.
    Wielki dzięki za nie!
    Prezentacje są kompletne i pełne treści. Są źródłem wiedzy i traktuje je jako rozrywkę, na którą sobie bez wyrzutów sumienia pozwalam.
    Olbrzymia prośba z mojej strony: wyrzuć muzykę, bo mnie okropnie dekoncentruje. Albo prezentuj wersje z możliwością wyboru: z podkładem muzycznym lub bez.
    Z góry dziękuję!

  16. Przemek pisze:

    Cześć,
    Sam mam gigantyczne problemy z motywacją do robienia czegokolwiek „więcej” czy to ćwiczenia czy nauka. Do tego stopnia że zapisałem się do pierwszej wersji BY, by niemal z niej nie korzystać. Dzięki tej prezentacji wiem już jak dużą rolę u mnie grają krótkotrwałe źródła wpływu i ile może znaczyć to krótkie pytanie „dlaczego?” – dzięki wielkie za to.
    Piszę by podzielić się swoją metodą jeśli chodzi o „monitoring” – choć ja to nazywam plan na porażkę. W skrócie, jeśli zaplanowałem sobie coś do zrobienia – jak przykładowa nauka 10 minut po kolacji, to planuje sobie też co zrobie jeśli mi się nie uda – jeśli zasiąde przed telewizorem. Czyli w momencie otrzeźwienia, gdy zdaję sobie sprawę, że robie coś innego, mam już w głowie gotową instrukcję co zrobić by wrócić do właściwego zadania, a wtedy jest to dużo łatwiejsze.
    Nauczył mnie tego rehabilitant po złamaniu ręki, dzięki czemu powrót do pełnej sprawności trwał dużo szybciej.
    Dziękuję jeszcze raz za prezentację i czekam na kolejne!

  17. Szymon pisze:

    Już wiem czemu po rzuceniu papierosów, mijał miesiąc jak zaczynałem stopniowo po jednym wracać do palenia. I ta myśl,, jestem wolny to jeden nie zaszkodzi…

  18. Mateusz pisze:

    Przyjemnie jest widzieć swoją relację, podczas gdy mówisz o spektakularnych sukcesach użytkowników pierwszej wersji Best You 🙂

  19. Beata pisze:

    A ja juz się załamał że nic z tego nie będzie. Myślałam że to jak ja siebie postrzegam jest problem i proszę a tu nie, no i myślałam że to wpływ innych ludzi powoduje że nic mi się nie udaje i znowu pomyłka. Żyje w toksycznym związku ale nie dam się, trochę i tak się udało zmienić to i dam rade ja dzięki Damian.

  20. Adam pisze:

    Fajna prezentacja 🙂 Przez jakiś czas odpuściłem „Rozwojowca” ale widzę, że jednak warto tu być 🙂 I mam pytanie odnośnie prezentacji i „Best You” – czy uwzględniacie w nim sposób odżywiania? Bo w wielu kwestiach odżywianie jest kluczowe, wymieniając np. wpływ cukru na korę przedczołową.

  21. Mery pisze:

    Witam,
    Bardzo trafny filmik. Samodyscyplina – mega ważne. Sama staram się wprowadzać coraz to nowe nawyki do codziennego rytuału, nie jest to proste, ale przynosi efekty.
    Cieszę, się, że coraz więcej osób zwraca na to uwagę 🙂 Gratuluje.

  22. Pawel pisze:

    Czesc mam problem z otworzeniem tego pliku pdf ,probowalem wlasnie na drugi urzadzeniu je otworzyc i sir nie da

  23. Beata pisze:

    Witam.
    Od dwóch lat zaczęłam biegać, nie żeby wyczynowo, ale po pierwszych trzech miesiącach przebiegłam pierwsze 10 km, potem biegałam po 5 potem raz 3 raz 5. Było fajnie, ale jest coś takiego jak demotywatory. Po pierwsze obowiązki, które są konieczne, po drugie dzieci no może nie całkiem małe, ale są świetną wymówką żeby nie iść biegać bo zostaną same, po trzecie właśnie coś jak efekt moralnego upoważnienia, skoro przebiegłam wczoraj, to dzisiaj mam prawo do odpoczynku. Okropne to wszystko. Rok temu wierzyłam, że uda mi się przebiec maraton, teraz straciłam chęć (i siły) na dłuższą przebieżkę. Pesel goni, wiem dlaczego zaczęłam biegać, a mimo że jestem zdyscyplinowana samodyscyplina zdycha.

  24. jakub pisze:

    hej

  25. Magda pisze:

    Zauważyłam, iż dobrym pomysłem jest praca na kilkoma nawykami jednocześnie. Wyrabiam sobie nawyk wczesnego wstawania i to pomaga mi budować dwa inne nawyki. Wchodzę w pewien rytm. Codziennie od ponad miesiąca wstaję o godzinie 5 rano (nie było to łatwe, bo mam naturę sowy) Później pół godziny medytuję bądź modlę się. Następnie ćwiczę jogę, a później już pracuję nad sprawami zaplanowanymi na dany dzień. Zauważyłam, że budowanie jednego nawyku wczesnego wstawania wpiera „na fali zmiany” tworzenie nawyku medytacji i ćwiczeń fizycznych.
    W utrzymaniu motywacji bardzo mi pomaga świadomość korzyści, które osiągam. I tu ważne – nie tyle skupiam się na przyszłych profitach i efektach oddalonych w czasie (np. duża poprawa sprawności fizycznej), ale zauważam, jakich konkretnych korzyści doświadczam już teraz (np. po miesiącu ćwiczeń fizycznych mogę już bez wysiłku palcami rąk dotknąć kostek u nóg).
    Doświadczyłam też, że ważne jest eliminowanie złego nawyku, który może być konkurencją do nowego. Mówiłeś o tym we wcześniejszej prezentacji. Nawyk późnego chodzenia spać ( niestety zdarza mi się to często) powoduje,, że muszę włożyć dużo wysiłku, by się podnieść o godzinie piątej. Na razie się udaje (!!), ale tylko dlatego, że od razu mobilizuję się do wstania, gdy tylko zadzwoni budzik. Zatem okazało się, że niezbędna stała się praca nad wyrobieniem jeszcze jednego nawyku : chodzenia spać o godz. 10.
    Pozdrawiam M.

  26. Szymon pisze:

    Tak…
    Aż, łza się w oku kręci . Chodź mój cyniczny romantyzm jakim daże ludzi i sens życia, jest tak głęboko zakożeniony że potrzebuje bodźca emocjonalnego który przez lata zabijałem . Ale krótka wymiana zdań z kobietą z która widzę swoją przyszłość dostarczyła przebudzenia, świadomość, zrozumienie, że nie warto umierać, samemu w marnym sensie bytu ludzkiego . Za każdym razem jak spoglądam na jej zdjęcia nieświadomie szukam ucieczki od życia które do tej pory wiodłem . Postanowiłem wyczyścić pocztę ( a mam 3 poczty internetowe) z przed 5 lat, miało być to oczyszczeniem z zaśmieconego umysłu rużnymi wpływami otoczenia zewnętrznego . Zadziała na mnie tak że wiele żeczy które robiłem, już przestałem robić a ,żeczy których nie robiłem, a zawsze chciałem robić, by budować swój indywidualizm dla samo satysfakcji, lecz życie sprawiło mi ogrom zawodów i postawiło przedemną betonowe mury przez które nie mogłem się przebić, moje życie jak klątwa a chwila zauroczenia i natrafienie na ten filmik stworzyło sprzężenie którego jeszcze nie olałem .

    • Szymon pisze:

      Czyszcząc pocztę, natrafiłem na was .

  27. Samodyscyplina jest kluczowa jeśli chcemy coś osiągnąć. Ja już trenuje od kilku lat i efekty widać z perspektywy czasu 🙂

  28. Gabriela pisze:

    Największy mój bład, który popełniam to właśnie efekt moralnego upoważnienia, kiedyś częściej tu zaglądałam ale z różnych innych przyczyn przestałam, największy błąd, już jestem spowrotem i mam sporo do przerobienia, to akurat miejsce gdzie można znaleźć odpowiedż i rozwiązanie na wszystko 🙂
    Zwracam się również z zapytaniem o jakąś metodę na szybkie i dobre opanowanie nauki rysunku, poniewż rysować potrafi każdy, trzeba to tylko wytrenować odpowiednio, może coś się znajdzie co ułatwi sprawę:) i myśle, że również ciekawy temat do rozważenia, pozdrawiam 🙂

  29. Fran pisze:

    Damianie jest potrzeba powiedzieć coś o IQ ( inteligencji Emocjonalnej)
    pozdrawiam
    Fran

  30. Thank you for this very specific and great episode on self discipline and being successful. More episodes like this!

  31. Arek Finansowy pisze:

    Witam. Ciekawe, inspirujące i obiecujące treści… jednak na ten moment – zgubiłem się w natłoku informacji. Co, kiedy, jak? Proszę o ukierunkowanie. Dziękuję i pozdrawiam.

  32. Eliza pisze:

    23.12.2021 – komunikat: Nie pobrano pliku: potencjalne zagrożenie bezpieczeństwa. Plik używa niezabezpieczonego połączenia.. Chyba Wam się ktoś włamał na serwer?

    • Paweł Niewiarczuk pisze:

      Hej!

      Sprawdź proszę teraz – powinno wszystko śmigać. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *