2 najważniejsze postanowienia w rozwoju osobistym

Jakie 2 postanowienia powinieneś wziąć na celownik jako pierwsze, aby skutecznie zbudować w sobie silną samodyscyplinę i zacząć zamieniać każde „Powinienem” na „Chcę”?

Zapraszam:

Zapisy do Programu Rozwoju Best You otwieramy tylko raz w roku, zazwyczaj w styczniu lub lutym.

Jeśli jednak nie chcesz czekać do ich otwarcia i chciałbyś szybciej zacząć pracę nad swoją samodyscypliną, zmianą nawyków i poznać kluczowe elementy z Programu Best You, to zapisz się na darmowe szkolenie online, które Damian prowadzi co jakiś czas na żywo: Jak w naukowo potwierdzony sposób dowolnie kształtować swoje przekonania, myśli i nawyki w każdym obszarze życia.

Znalazłeś w tym wartość?

Podziel się i pomóż innym także znaleźć ten materiał:

Zobacz również:
Komentarze (21):
  1. Daniel pisze:

    Damian dalej trenujesz treningiem 7 minutowym, który kiedyś polecałeś, czy bardziej w tradycyjny sposób ?

    • Damian Redmer pisze:

      Nie przestrzegam jego harmonogramu (rodzaj ćwiczeń i ich rozłożenie w czasie), ale zdecydowanie utrzymuję ćwiczenie do „muscular failure” (nie wiem jaki jest polski odpowiednik), które było podstawą tego treningu. Później doszukałem badań i faktycznie to ważny element.
      Połowicznie utrzymuję zalecenie o jak najszybciej wykonywanym ruchu (kolejne z założeń 7-minutowego treningu) – widziałem dyskusję z badaniami na ten temat i przekonała mnie, żeby nie iść w kierunku wolnych powtórzeń (slow reps), a utrzymasz stosunkowo szybkie, raczej komfortowe tempo.
      Zbytnie jego przyspieszanie owszem aktywuje więcej włókien mięśniowych, ale zmniejsza znacznie łączną liczbę powtórzeń, która ostatecznie prawdopodobnie mocniej przekłada się na wzrost siły niż korzyść z tej większej aktywacji.
      Tyle z rzeczy, które zatrzymałem 🙂

  2. Halina pisze:

    Witam Panie Damianie.
    Jestem urzeczona Pana prezentacją i powiem, że mimo moich bardzo poważnych problemów, pragnę zmierzyć się z moją chorobą SM i wierzę, że chociaż w części
    uda się ją pokonać, zmienić, poprawić na tyle, bym mogła lepiej, sprawniej żyć, czego nie gwarantuje mi medycyna XXI w., bo SM jest chorobą nieuleczalną.
    Absolutnie w to nie wierzę, bo nasz mózg może dużo zmienić i właśnie teraz mam szansę, by sobie udowodnić, co na pewno nie będzie łatwe.
    Jestem nauczycielem emerytem, wcześniej rencistką, I gr., matką 4 samodzielnych dzieci. Życie wciąż mnie interesuje, poruszam się wolno przy lasce a na dłuższych odcinkach korzystam z wózka. Od ponad 20 lat nie korzystam z usług neurologicznych ani też leków, bo to chemia, która truje.
    Choroby nie traktuję jak wroga, pogodziłam się i nauczyłam się z nią żyć bez lekarzy i chemii. Jedynie REHABILITACJA w Dąbku k/Mławy daje mi siłę i wiarę!
    Panie Damianie, nie wiem jak Pan potraktuje moją decyzję? Jestem osobą silną psychicznie i wydaje się, że wolniuteńko, na małych obrotach ale …ruszam.
    Bardzo proszę Pana o wsparcie, bo to zadanie dla odważnych.
    Proszę mi wybaczyć, muszę być otwarta, nie sprostam finansowo, bo moje uposażenie rentowe z opieka, to 1050 zł., więc będę musiała podjąć te walkę sama. Nie stać mnie na wykupienie materiałów, które są wielkim Pana sukcesem
    nie po to, by rozdawać charytatywnie. Przepraszam za tę szczerość i dziękuję za poświęcony mi czas. Pozdrawiam serdecznie.
    – Halina Ceglarska
    P.s.
    można mnie znaleźć na facebooku – rehabilitacja na lokomacie w Dąbku

    • MM pisze:

      Stwardnienie Rozsiane jest uleczalne tak samo, jak każda choroba na świecie.
      Ponieważ moja znajoma, dość młoda cierpi też na tę chorobę, ilekroć natknęłam się na informacje w tym temacie oraz pokrewnych, podsyłałam jej.
      Ostatnio wysłuchałam rozmowy/wywiadu u Janusza Zagórskiego
      na niezależnej.tv (z Wrocławia),
      gdzie ten temat był szeroko poruszany przez jego gościa.
      Wspomina on również o tym, że jego żona chora na to miała przeprowadzaną operację w Nowym Jorku bodajże.
      Pomogło, na kilka lat.
      Potem symptomy zaczęły powracać.
      W rozmowie tej ->> https://www.youtube.com/watch?v=LL_-Nknyseo
      jest omawiane również to DLACZEGO symptomy zaczęły wracać, zatem warto wysłuchać uważnie całości.
      Ponadto polecam Samoleczenie metodą BSM – metoda całkowicie polska, znana w Polsce od kilkudziesięciu lat,
      kiedyś nawet przedstawiana w telewizji….dziś się o niej nie mówi ponieważ farmacja położyła łapę na wszystkim.
      A Metoda jest prosta, TANIA, skuteczna oraz nie ma skutków ubocznych.
      Sama stosuję od lat na mniejsze dolegliwości.
      Polepszenie samopoczucia oraz odczucie działania następuje już po kilku regularnie zastosowanych zabiegach, które robi się sobie samemu.
      Oczywiście należy zastosować się dokładnie do wskazań oraz przeciwskazań.
      Pozdrawiam i życzę powodzenia w leczeniu.
      Da się 🙂

    • Damian Redmer pisze:

      Pani Halino – w takich sprawach proszę od razu pisać do mnie na email (kontakt@rozwojowiec.pl).
      Program Rozwoju nie jest przystosowany dla osób z chorobą SM, bo na pewnym jej stadium objawy mogą utrudniać realizację pewnych postanowień, ale napisałem przed chwilą do Pani emaila z pewną propozycją.

  3. Jacek pisze:

    Przeczytalem opis programu Best You. Musze powiedziec ze zgromadziles w jednym miejscu wszystko to co jest mi potrzebne i mysle ze kazdemu aby w jak najszybszym czasie osiagnac maksymalne rezultaty. Przez cale moje dorosle zycie poszukuje metod ktore pomoga mi to osiagnac, a tu prosze ty stworzylem gotowy program. Sa tylko dwa problemy, Pierwszy, program jest tylko tak dobry jak czlowiek go wykonujacy, a drugi to cena ktora zwala z nog. Mysle ze cena jest dlatego tak wysoka aby dodatkowo nas motywowala. Zycze powodzenia bo produkt z pewnosci jest ekstra klasa.

    • Damian Redmer pisze:

      Ten pierwszy problem wydaje mi się, że w większości udało się rozwiązać. Właśnie Program sprawia, że stajesz się dobry 🙂
      Nie oczekujemy, że zjawią się na nim sami tytani samodyscypliny (chociaż w pierwszej edycji trafiło się kilku takich cyborgów 😉 ). Przeciwnie – chętnie gościmy osoby ze wszelkimi uzależnieniami, które mają problemy z systematycznością, motywacją, wytrwałością itp.
      Nie sztuką jest dać narzędzie w ręce mistrza i zobaczyć jak tworzy za jego pomocą arcydzieło.
      Cena jest stosunkowo wysoka oczywiście też po to, żeby podnieść zaangażowanie, ale są jeszcze 2 dodatkowe powody:
      1) Przy tej jakości, to po prostu musi kosztować. W samą obsługę i doskonalenie Programu jest stale zaangażowane kilkanaście osób. Po prostu nie da się zapewnić wszystkich odpowiednich (i niezbędnych dla uzyskania rezultatów) narzędzi i wsparcia „po kosztach”. Zejście w kosztach oznaczałoby zejście w jakości, a na to się nie godzimy, bo Program miał być z założenia „rozwiązaniem ostatecznym” jeśli chodzi o motywację i samodyscyplinę.
      To trochę jak ze sprzętem kuchennym – można kupować np. nowy zestaw noży co rok, albo kupić jeden, dużo droższy, ale wykonany w zupełnie innej technologii, który starcza na całe życie.
      Program Rozwoju jest tym drugim.
      2) Gdyby Program był tańszy, nie byłoby też szans na poważne traktowanie jego certyfikatu na rynku pracy, a to jest naszym celem (opisałem to skrótowo w ofercie).
      Ten certyfikat ma prawdziwie coś znaczyć, ma prawdziwie dawać m.in. przewagę na rynku pracy osobom, które go posiadają. Jest plan jak to osiągnąć, ale że w przypadku certyfikatów również cena wpływa na to, jak są postrzegane, obniżenie ceny za Program Rozwoju (nawet gdyby było możliwe przy zachowaniu jego jakości), obniżyłoby postrzeganą wartość certyfikatu.
      Czyli długofalowo to strzał w stopę także dla samych uczestników Programu.

  4. Karolina pisze:

    Najprosciej w świecie: dzięki za kolejne ciekawe informacje! Dodam, że postanowienia najlepiej spisać poprzedniego dnia wieczorem na kolejny dzień (niestety nie pamiętam, gdzie to usłyszałam). Nie wiem czemu, ale znacznie wiecej wtedy ich realizuje (nawet te postanowienia/cele z grupy „mniej ważnych zadań do wykonania”). Może jakaś rola podświadomości w tym? Nie wiem, ale u mnie działa 🙂 Polecam i mam nadzieję, że się komuś przyda i pomoże. Powodzenia wszystkim zmotywowanym! I aby teorię wreszcie przekuć w praktykę! 🙂

  5. Bartek pisze:

    Czesc Damian,
    Jak sie ma Switch do Best You II?
    Pozdrawiam

    • Damian Redmer pisze:

      Organizacyjnie: każdy kto zapisze się do Best You II otrzymuje Switcha w bonusie.
      Merytorycznie: Switch uczył jak motywować się tak, aby to było zawsze możliwe i faktycznie działało. Jednak (to było wyjaśnione mocno w poprzednich 2 prezentacjach) motywacja, to ważny – ale tylko jeden z wielu elementów składających się na Twoją zdolność samodyscypliny.
      Best You II daje wszystkie pozostałe elementy. I motywację bo daje też Switcha. Czyli pełen kombajn 🙂

  6. Marek pisze:

    Witam.
    Jestem dyslektykiem i chodzę do liceum i czasami częściej a czasami rzadziej zdarza mi się robić głupie błędy na sprawdzianach z matematyki. Stosuję technikę pomarańczy, ale pomaga mi ona bardziej w czytaniu. Są może jakieś ćwiczenia na poprawę koncetracji,które pomagają robić mniej błędów i się nie stresować? Dodam że mam kody umysłu

    • Marek pisze:

      A może to kwestia mojej inteligencji?

      • Arek pisze:

        Jeżeli dużo korzystasz z fejsa, komunikatorów i stosujesz multitasking, to ogranicz to wszystko i zacznij stosować koncentrację na jednej rzeczy. Stosuj technikę pomodoro – 25 minut na pracę i 5 minut na przerwę. Usuń w domu rozpraszacze, a 25 minut pomodoro rozszerzaj. Stosuj medytacje – od krótkich do dłuższych, w miarę wytrenowania. Stosuj uważność tam gdzie jesteś – obserwuj otoczenie i zdawaj sobie sprawę z tego co widzisz i czujesz. Zastosuj odskocznię od szkoły i wysiłku intelektualnego w postaci wysiłku fizycznego – siłownia, bieganie, hala do koszykówki, siatkówki, ręcznej, basen. Koncentracja to nie tylko ćwiczenia, ale i odpoczynek od nich.
        Na pewno nie jest to kwestia inteligencji. Jeżeli masz duze problemy z koncentracją to skorzystaj z pomocy psychologa.
        W zadaniach z matmy opracuj sobie sposób postępowania dla wyłapania tych błędów, które robisz. Rozwiązujesz zadanie, sprawdzasz je czy się zgadza. Na koniec stosujesz swój algorytm szukania swoich błędów. Wiesz, że są zrobione, więc trzeba je wyszukać i poprawić.
        A może wystarczy wszystko wolniej rozwiązywać i zapisywać? Stosować kontrolę już na etapie rozwiązywania zadań? Te kwestie rozstrzygnij samodzielnie. Na pewno uzyskasz poprawę.

      • Marek pisze:

        Dzięki za porady z niektórych napewno skorzystam, ale niestety na teście nie ma zbyt wiele czasu, żeby robić wolniej a potem sprawdzać.

      • Damian Redmer pisze:

        Inteligencja nie odpowiada za głupie błędy tutaj, więc się nie przejmuj 😉
        Nie jestem ekspertem od dysleksji, więc pozwól, że polecę Ci lekturę Davisa „Dar dysleksji” (od niego pochodzi też technika pomarańczy).

  7. Arek pisze:

    Szkoda, że tak ciekawie zapowiadająca się prezentacja okazała się tylko reklamą kolejnego kursu…
    Monitoring jest faktycznie najmocniejszą rzeczą jaką można zastosować.
    Proste siedzenie… Kto się garbi siedząc? Ludzie o wątłej konstrukcji fizycznej, zakompleksieni lub nastolatki, którym rosną piersi. Dawnie wszyscy siedzieli prosto – czy wobec tego mieli wybitnie silną wolę? Jakieś badania to analizowały?
    Wygląda na to, że powroty do normalności to supertechniki silnej woli. A dawniej były na porządku dziennym. Dzieci ganiały po dworzu, grały w piłkę, a nie ćwiczyły garbia przy komputerze, tablecie czy smartfonie. Siedziały prosto na lekcjach. Nie był to szczególny trening tylko normalność. Może i miały od tego silniejszą wolę. Na pewno czytały więcej książek. Do tego też trzeba mieć silną wolę – do czasu aż czytanie przestanie sprawiać trudność.
    Monitoring codziennego czytania czy pisania u dzieci nadal stosuje się w podstawówkach. Przynosi bardzo dobre rezultaty. Tylko, że to nadal normalność. Prosta technika, która podnosi poziom danej cechy, w tym wypadku umięjętności głośnego czytania, na wyższy poziom. Bez wchodzenia w BY.
    Czy nowe Best You stosuje bardziej wyrafinowane metody monitoringu niż proste odznaczanie postanowień? W startym BY są one niewystarczające i dodatkowo mylące dla ludzi z osłabionym rozróżnianiem kolorów. Mam nadzieję, że ta informacja nie jest głosem wołającego na puszczy i coś poprawicie w tym względzie. Bardziej kontrastowe kolory lub unikalne kształty. Dla programisty nie powinno być problemem podmienienie ptaszka realizacji postanowienia na innego.
    Rozumiem, że pożerający czas zbijak został wyeliminowany w nowym BY.
    Dla mnie szokujący jest powrót do normalności poprzez stosowanie specjalnych technik.
    W czasach gdy 61% Polaków nie sięga po książki, może faktycznie potrzeba prowadzenia za rękę? Mówić, co mają robić, jak mają myśleć, bo sami nie potrafią.
    Pozdrawiam z tymi niewesołymi refleksjami

    • Damian Redmer pisze:

      Arku jest zasadnicza różnica między siedzeniem prosto bez oparcia, a z oparciem 😉 W jednym angażujesz dużo więcej mięśni, a w drugim nie.
      Zrównanie tego, to powiedzenie, że zdrowiu służy przemieszczanie się z punktu A do B i to jest normalne, że ludzie się przemieszczają, a nie siedzą ciągle w miejscu.
      Ale tu nie chodzi o sam akt przemieszczania się tylko sposób w jaki się to robi – czy np. samochodem czy biegiem. A jazda samochodem nie buduje zbytnio kondycji 😉
      Opis Programu Rozwoju znalazł się na samym końcu i trwał tylko kilka minut. Specjalnie kierował do oferty pisanej, żeby nie zawierać wszystkich szczegółów w prezentacji, żeby ta była w większości o czym innym.
      Jeśli jednak trwała ponad 23 minuty, o Programie Rozwoju było kilka minut, ale rzekomo cała prezentacja była reklamą… to o czym była jej reszta? 😉
      Nie spotkałem się z lepszym sposobem uniwersalnego monitoringu niż odznaczanie postanowień – dlatego jest właśnie ten.
      Można np. dzwonić do uczestników i pytać ich o realizację postanowień, ale to podważałoby autonomię, budowało poczucie zewnętrznej kontroli i zmniejszało wewnętrzną motywację.
      Podobną wadę mają wszelkie inne systemu monitoringu oparte o kogoś (partnera w postanowieniach, społeczność, przedstawianie dowodów wykonania postanowienia). Korzystamy więc z tego co najlepiej działa, a nie tego, co wydaje się „bardziej wyrafinowane”, ale przekłada się na gorsze rezultaty.
      Sprzedajemy efekty (i ich dotyczy gwarancja), a nie wyrafinowanie.
      Na prezentacji było widać jakich kolorów użyliśmy przy oznaczaniu postanowień. To nie są kolorowe symbole, tylko całe kółka wypełnione odpowiednim kolorem. Nie spotkaliśmy się w pierwszej edycji jeszcze z przypadkiem, żeby ktoś miał problem w ich rozróżnianiu.
      Szokujący jest powrót do normalności? A czym jest normalność kiedy każdy ma inne talenty, wartości i powołanie? Czym jest normalność kiedy zmienia się technologia, przedmioty z których korzystamy i sposób w jaki żyjemy?
      Wg definicji, którą można wywnioskować z Twoich przykładów, żeby „powrócić do normalności” każdy z nas powinien zignorować swoje kompetencje i zacząć uprawiać ziemię, bo tym zajmowała się kiedyś większość społeczeństwa.
      Do której i czyjej normalności powinniśmy powracać i z której z nich czerpie Program Rozwoju Twoim zdaniem?

  8. Justyna pisze:

    Hej… prezentacja wysokiej jakosci, super 🙂 Czy moglbys sie podzielic jakiego programu Ty lub osoba z Twojego zespolu uzywa do obrobki audio, czy jest to moze audacity?

  9. Magdalena pisze:

    Cześć Damianie,
    Pod wpływem tej prezentacji na nowo wdrożyłam sobie kilka dni temu monitorowanie postanowień. już widzę, że moja skuteczność w ich dotrzymywaniu wzrosła ogromnie, ale to ogromnie. Zupełnie nie wiem, dlaczego ten sposób niegdyś porzuciłam, brałam bowiem udział w Twoim eksperymencie, który polegał właśnie na zaznaczaniu w kalendarzu czy zrealizowało się danego dnia swoje postanowienia, i widziałam, że efekty są wręcz piorunujące!
    Cóż, widocznie czasem trzeba sobie na nowo przypominać rzeczy, o których się wie.
    Dziękuję Ci za Twoje prezentacje i za podsunięcie szczególnie tego sposobu. Pozdrawiam i powodzenia we wszystkich Twoich przedsięwzięciach!

  10. Jakub pisze:

    Hej Damianie, krótkie pytanie: Zauważam, że wiedza, którą oferujecie, zaczyna się mocno dublować. Pojawia się i na prezentacjach na stronie, i na starych kursach, i na starym BY, i teraz też w nowym – oczywiście rozumiem tą sytuację, po prostu manipulujecie tymi puzzelkami, aby uzyskać coraz bardziej zbliżony do idealnego efekt – ale czy my, prości userzy, którzy to kupujemy, nie powinniśmy w pewien sposób być odciążeni z kosztów? Kiedy aktualizuje się jakiś raz zakupiony program, zazwyczaj każda następna aktualizacja jest darmowa, prawda?
    Nie chcę wyjść na cwaniaka, co szuka okazji, aby Wam nie płacić za Waszą cenną pracę – po prostu wolę mieć wszystkie sprawy jasne, bo inwestycja w coś już raz kupionego, tylko tym razem inaczej, to trochę ryzyko. Nie myślałeś o tańszej paczuszce samych najnowszych zmian dla tych, którzy już znają starą wiedzę, czy to tak nie działa? Pozdrawiam serdecznie!

  11. Robert pisze:

    Ja mogę powiedzieć tyle, że zarówno w 'starym’ BY jak i w nowym (PRBY) było uwzględnione to, czy się już jakieś kursy wcześniej kupiło, czy nie – więc przypuszczam, że będzie to dalej w taki sposób wyglądało… Zatem chyba nie ma powodu do niepokoju 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *