W co inwestują bogaci (+ prezent)

Jak myślisz – w co najczęściej inwestują ludzie, którzy i mają, i znają się na pieniądzach?

Na to pytanie odpowiedział mi specjalista, który na co dzień zawodowo doradza bogatym osobom w ich inwestycjach.

Po odpowiedź zapraszam do prezentacji:

Linki wspomniane w prezentacji:

Znalazłeś w tym wartość?

Podziel się i pomóż innym także znaleźć ten materiał:

Zobacz również:
Komentarze (20):
  1. Marta pisze:

    Panie Damianie gdybym Pana nie znała z Pana prezentacji ( to już chyba jakieś cztery lata) i niewiedziałabym, że Pan skończył ekonomię to pewnie nasunęło by mi się porównanie Pana koncepcji do koncepcji Państwa Platona

    • Damian Redmer pisze:

      Spór o idealny kształt i funkcjonowanie państwa trwa pewnie od początku historii i kompletnie nie naszą rolą jest cokolwiek do niego dokładać / oceniać / zmieniać. Nie zajmujemy się polityką ani systemami, tylko ludźmi. Chcemy więc stworzyć społeczeństwo, które rozkwita w każdym systemie.
      A prawami ekonomii takie społeczeństwo – upraszczając oczywiście – samo w większości zbuduje dobrobyt.

  2. Rafał pisze:

    Panie Damianie wykonał Pan wraz z całym zespołem rozwojowca wiele dobrej roboty. Wspaniała wizja kraju kto wie może nawet świata :).
    Będę trzymał kciuki za cały program rozwojowiec.
    Życzę powodzenia w realizacji dalszych planów!

    • Damian Redmer pisze:

      Dziękuję w imieniu swoim i całego zespołu 🙂

  3. Agnieszka pisze:

    Witaj Damianie 🙂
    Z tego co mówisz w prezentacji wynika, że webinar odbędzie się kilkukrotnie – zgadza się? Pytam, ponieważ 17 nie będę mogła w nim uczestniczyć, a zależy mi na tym.
    Pozdrawiam 🙂

    • Damian Redmer pisze:

      Tak, zgadza się – będę go powtarzał. To normalne, że wielu osobom jedna konkretna data może akurat nie pasować.

  4. Rysiek pisze:

    Historia pokazuje że wprowadzanie utopi albo się nie udaje albo przeradza się w totalitaryzm. Do tego Damianie dochodzi pycha – Ty sam wiesz jak zbawić świat. A zastanawiałeś się może, jaki % populacji chce pracować tak jak Ty, a jaki odsetek chce tylko korzystać z tego co Ty, może i ja, i inni fantaści chcą wypracować dla świata ?
    Albo jak popularny jest „syndrom poniedziałku”, tj. ilu ludzi idzie w poniedziałek do pracy jak na ścięcie, wcale nie ciesząc się że zaczyna się kolejny tydzień w którym mogą wytężoną pracą przybliżyć się do opisywanego przez Ciebie raju na ziemi.
    A jak myślisz, ilu zdrowych, średnio inteligentnych mężczyzn wybierze model „kobieta, wino, śpiew” a ilu medytację ? A ilu inteligentnych i przebojowych ężczyzn z dochodem rocznym co najmniej 500tyś+ a najlepiej 1mln+ którzy „mają we krwi” samodoskonalenie i rozwój, pociągnie Twoja idea ?
    A Marcin Matuszewski – wspomaga Cię w Twojej idei ?
    Podoba mi się Twoja dociekliwość i ciekawe rezultaty na różnych polach, ale z ideą przedstawioną w tej prezentacji to przeszedłeś Sam Siebie. Nie neguję jej, tym bardziej że sprawdza się ona w skali mikro, bo stając się lepszymi mobilizujemy tych którzy nie pracują nad sobą z lenistwa albo braku metod, do doskonalenia, co w sumie sprawia że nasze otoczenie też staje się lepsze – a to już jest coś. Ale jak wiesz ta idea jest stara jak świat, ale świat się nie zmienia.
    Ale mam pytanie które stawiam by uzyskać odpowiedź a nie jako konstrukcję retoryczną. Interesuje mnie, jak godzisz [chyba] głęboką wiarę, z dość precyzyjnie rozpisanym scenariuszem codziennego życia.

    • Henry pisze:

      Rysiek masz duzo racji.

    • Damian Redmer pisze:

      Wydaje mi się, że za daleko pociągnąłeś moją wizję i dodałeś do niej niepotrzebnie mnóstwo szczegółów, ograniczeń, narzuceń, których w niej po prostu nie ma.
      Idea jest bardzo prosta – pomagamy większej liczbie osób wybierać na co dzień te wartości, które są dla nich ważne.
      Tylko tyle.
      Każdy decyduje sam, co jest dla niego ważne. Utopie, o których wspominałeś miały właśnie ten problem bo zaczynały się od narzucania tego, co każdy ma wybierać. Zawsze narzucały jakieś ograniczenia, zasady, ustroje, systemy gospodarcze.
      Socjalizm, w którym wszystko jest wspólne i wszystkim się dzielimy – brzmi wspaniale, ale co jeśli ja nie chcę. Jeśli ja wolę mieć coś swojego?
      Sory, musisz się podporządkować i Cię do tego zmusimy.
      I tutaj się idea rozsypuje – pojawia się ograniczenie, narzucenie.
      Powtórzę – nasza idea jest bardzo prosta. Pomagamy większej liczbie osób wybierać na co dzień te wartości, które są dla nich ważne i każdy decyduje sam, co jest dla niego ważne.
      Kto chce wybierać „kobiety, wino i śpiew” dyscyplinuje i specjalizuje się w tym kierunku. Kto chce wykorzystać swoje zdolności, żeby żerować na innych – robi to.
      Jednak patrząc na efekty w skali makro większa samodyscyplina i zdolność wybierania tego, co dla nas ważne koreluje z większym szczęściem, zdrowiem, lepszym życiem małżeńskim itp. Nie z większa liczbą przestępstw, zdrad, pijaństwa itp.
      Jesteśmy tak fajnie zbudowani, że prawdziwie i długotrwale uszczęśliwia nas to, co jest jednocześnie dobre dla nas i dla innych. Gdy potrafimy wybierać to, co dla nas ważne, zazwyczaj wybieramy rzeczy dobre także dla innych. Po prostu. Jako ludzie – tak mamy.
      W skali mikro zawsze będą jednostki, które świadomie wybiorą coś szkodliwego.
      Ale w skali makro, uśredniając zmiany tysięcy i więcej ludzi – widać tylko pozytywne zmiany. Taka nasza natura.
      Jeśli chodzi o pozostałe retoryczne pytania – realnie nie zrozumiałem ich sensu. Może dlatego, że wynikały z tamtej nadinterpretacji wizji.
      Jeśli chodzi o ostatnie pytanie – przemadlam głęboko moje cele, plany, dni, postanowienia. Staram się nie pozwalać by osobiste ambicje i chęci dyktowały mi to, o co mam się starać, co robić. Planując nie szukam perspektywy tego, co ja chcę dla siebie.
      Katolicyzm jest religią pokory. A pokory nie da się pogodzić z rozbuchanymi własnymi planami, które mają Cię rzekomo zaspokoić i uszczęśliwić gdy się zrealizują.
      Brzmi zabawnie kiedy nakreśliłem większą wizję 😉 Ale różnica polega na tym, że to nie wizja dla mnie, dla mojego szczęścia, spełnienia czy zaspokojenia. Nie ja tę wizję muszę zrealizować. W ogóle – ona nie musi się nawet ziścić.
      Moje szczęście i spełnienie będzie nadal takie samo.
      Szczęście rodzi się bardziej z podążania wartościami, z robienia tego w co wierzę, tego co przemodliłem, niż z osiągania jakiegoś rezultatu, celu w którym są zmienne poza moim zasięgiem i kontrolą. Rezultaty więc zostawiam Bogu. Po co mam się przejmować tym, co ode mnie w tak wielu punktach niezależne.
      Hmm… wkraczamy na pozytywną psychologię, jeszcze na styku religii… ogromne tematy z mnóstwem mitów, uprzedzeń, bardziej lub mniej prawdziwych przekonań. Pozwól, że zakończę, bo to zdecydowanie nie tematy na krótki komentarz i pewnie nawet to, co już napisałem zrodzi więcej pytań niż odpowiedzi 😉

  5. Davy pisze:

    Hej 😉
    Kiedy możemy się spodziewać nowych kursów? 😉

    • Damian Redmer pisze:

      W listopadzie mamy ustalony termin powstania wersji beta produktu o śnie. Mamy już wszystkie informacje, teraz to wszystko ładnie „ubieramy”. Wersja beta, czyli wpuścimy do kursu, tylko wąską grupę uczestników Programu Rozwoju, żebyśmy mogli razem z nimi pracować i doskonalić ich sen, zbierać wrażenia, pytania, wątpliwości i w ten sposób doskonalić produkt jednocześnie pilnując na każdym kroku, żeby uczestnicy wersji beta odnieśli super rezultaty.
      Nie wiem ile to zajmie. Może się okazać, że od razu uda się wszystko wyjaśnić tak, że nic tylko korzystać, a mogą wyjść jakieś nieprzewidziane efekty, trudności z wdrażaniem pewnych rzeczy.
      Dlatego nie jestem w stanie podać daty, kiedy produkt o śnie będzie oficjalnie dostępny.
      Równolegle trwają prace nad produktem o emocjach i o szczęściu (etap grzebania w badaniach). Tutaj tez nie chcę dawać dat, bo jak zawsze – im głębiej w las, tym więcej drzew.
      Będę informował na bieżąco.

      • Davy pisze:

        Dziękuję za odpowiedź 🙂 Czytając twoją wypowiedź przyszedł mi pomysł do głowy czy mógłbyś kiedyś zrobić odcinek na rozwojowca o twojej pracy, o tym jak wygląda grzebanie w badaniach, gdzie ich szukać i czy zwykły śmiertelnik też może się za to zabrać 🙂 Ewentualne wskazówki i możliwe błędy czychające na śmiałków też mile widziane 🙂
        Pozdrawiam, wszystkiego dobrego

      • Arek pisze:

        czy te nowe produkty jak np o śnie będą w nowej czy starej wersji by ?

  6. Jan pisze:

    Hej Damian! Skoro jest to tak ogromna wizja naszej lepszej przyszłości i autentycznie badasz wszystko, przez tak długi okres, chciałbym abyś rzucił oko na film tego Pana: https://www.youtube.com/watch?v=gQUm_n4azLI
    Opowiada o wpływie na rzeczywistość od innej strony, bardzo mnie to zaciekawiło i to przemawia do mnie.
    Ok ja dalej badam temat 🙂 Daj znać jak będziesz mieć jakieś wnioski, nawet negatywne, bo nie jestem za, ani przeciw – bo badam 🙂

    • Damian Redmer pisze:

      Hej!
      Wiesz, że lubię dowody i udowodnione zależności. Tam to brzmi ciekawie, ale jest nieweryfikowalne (stawia mnóstwo twierdzeń, których prawdziwości nie da się sprawdzić), a tam gdzie da się coś zweryfikować w sposób naukowy – gdzie nie patrzyłem wynik był zawsze negatywny (dana zależność nie istnieje).
      Ale badaj dalej i szukaj wniosków dla siebie. Nie musimy się przecież zgadzać i wszyscy wierzyć w to samo. Byłoby nudno 😉
      Pamiętaj tylko, żeby badając nie popaść w najczęstszą pułapkę i błąd poznawczy – tzw. efekt potwierdzenia (https://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_potwierdzenia). Całkowicie zaburza proces wyciągania sensownych wniosków.
      Ze względu na ten efekt, ze swojej strony jako „przeciwwagę” do tego typu informacji polecam książkę „Paranormalność” Richarda Wisemana. Przy okazji naprawdę ciekawie napisana.

  7. Pio pisze:

    Super mieć taką ideę.
    Dwie uwagi
    co do modelu wirusowego rozprzestrzeniania nie palenia, chyba ten efekt niweluje odwrotny efekt – rozprzestrzeniania palenia.
    co do osoby w zastępstwie Damiana – możne to przyziemne, ale ważny jest look (pelerynka z włosów?:) i dykcja, a tu to kuleje.

  8. AnnA pisze:

    Witam! Mam pytanie: Czy wszystkie webinary będą odbywać się w tych samych godzinach popołudniowych / wieczornych? Pracuję w godz. 15:00 – 23:00, a zależy mi na udziale, czy choć 1 mógłby być rano / w południe? Taka to sugestia mała 🙂 Pozdrawiam.

  9. Jakub pisze:

    Witaj Damian.Mógł byś coś opowiedzieć o Pałacu pamięci,czy jest on lepszy od głównego systemu pamięciowego,czy działa na metodzie zakładek rzymskich.A i czy mógłbym dostać kurs omnibus z racji że obiecałeś go tym co byli na webinarze,a ja byłem.

  10. Andrzej W pisze:

    Damian,
    Być może nieruchomości rzeczywiście są najczęstszą formą inwestycji (zwłaszcza jeżeli własne mieszkanie liczyć jako inwestycję), ale zdecydowanie nie są najbardziej efektywną.
    Jeżeli spojrzymy na listę najbogatszych osób (np. pierwsza dwudziestkę), to zauważymy, że żaden z nich nie dorobił się swojego majątku za pomocą inwestowania w nieruchomości. To biznes zawsze był, i prawdopodobnie zawsze będzie, najlepszą formą inwestowania.
    Osoby którzy nie mają pomysłu, czasu, umiejętności na własny biznes mogą czerpać dochody wspierając cudze biznesy za pomocą inwestowania udziałowego (np. kupując akcje spółek giełdowych).
    W ten sposób możemy również wspierać najlepsze biznesy, co ostatecznie będzie podnosić dobrobyt nasze społeczeństwa. Gdyby nie inwestycje udziałowe takie firmy jak Google, Facebook, Apple i wiele innych prawdopodobnie nie istniałyby dzisiaj.

  11. Jakub pisze:

    Cześć.
    Drogi Zespole Rozwojowca?
    Czy możecie zdradzić czy produkt dotyczący snu, o którym mowa w prezentacji, jest w toku, a jeżeli tak – czy można się go spodziewać w 2020 roku?
    Pozdrowienia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *