2 Modele Działania

Chciałbym Ci w wideo poniżej przedstawić 2 modele działania. Jeden z nich cechuje ludzi sukcesu, a drugi… niestety większość z nas 😉

Jednak mam nadzieję, że kiedy wszyscy uświadomimy sobie jak kompletnie inaczej można postrzegać drogę do celu, to ruszymy z miejsca jak oparzeni i nic nas nie powstrzyma.

Zapraszam do oglądania.

Znalazłeś w tym wartość?

Podziel się i pomóż innym także znaleźć ten materiał:

Zobacz również:
Komentarze (186):
  1. Marek pisze:

    Prezentacja była na wysokim poziomie i własnie jest duzo p[rawdy jesli będziesz dążył do celu to osiągniesz sukces.

    • Maciek pisze:

      Genialne !!!!

    • basia pisze:

      są też inne metody pozyskiwania kasy od razu ,bez porażki ,niż zarobek ,przez karierę ,
      od rodziców kasa czasem sama płynie w wygranych ,znalezne jak jesteś uczciwy, w sercu ale tu trzeba poczekać nawet 10000lat rozwijac się duchowo
      DLA MNIE PORAŻKĄ ZYCIOWĄ JEST PORAŻKA DUCHOWA NIE ODDAM DUSZY I CZASU DIABŁU ZA KASE I POSWIECENIE SIĘ PORAZKOM MĘKOM duszy
      zalezy jaką kto ma starą dusze i czego potrzebuje w życiu doswiadczyc ,często zarobisz kase i ja tracisz
      im dusza starsza tym mniej potzrebuje kasy coś innego jest wazne np. miłóść
      dusze mają 5 poziomów
      1poziom żłobek to totalny brak cierpliwości kryminaliści zazdrosnicy nie umieją uczciwie pracować biedacy oni sknerusy zabijajają okradają dla kasy bezduszni wygląd odrazający zyją krótko i tak zawsze tracą tę kasę
      2 poziom przedzszkole to najwieksi materialiści 80% kasy im przepada kombinuja kłamią ,okradają w bardziej ukryty sposób ale nie sa juz tak okrutni bezduszni agresywni zazdrośnice ulicznice wygląd prymitywny ale robi pozory miłego
      3 poziom szkoła podstawowa to materialiści i karierowicze doszli do perfekcji i zarabianiu są bez duszy empatii itd najwiecej z nich to milionerzy bez sumienia skrupułów wygląd
      udaje inteligenta 60% kasy im przepada tracą rodziny
      4 poziom liceum już szukąją czegoś innego ale mają najwiecej szcześcia w biznesie kasa sama do nich przychodzi znajdują często kasę nawet po 1000zł ja tyle znalaząłm nieraz szukają kasy sercem nie rozumem wygląd anielski młodziej wygladają o 20 lat długo zyja
      5 poziom duszy studia ,nie szukają kasy , kasa sama do nich spływa ile tylko zechcą prawdziwe anioły kochaja ludzi nigdy nikogo nie oszukają ani nie okradna uczciwi aż boli żyją ile chcą i jak chcą wolni duchem radośni wrazliwi prawdziwi nauczyciele duchowi ,wcale nie ksieża, księza to przy nich kanalie są najbardziej hojni i najmniej maja ego,naturalny ich stan miłość wdziecznośc współczucie anielska cierpliwośc od niemowlaka
      dopamina w ich mózgu wydziela się gdy robią dobry uczynek a nie gdy kogos okradaja lub zabijaja jak w przypadku 1
      ,zeby tak kazdy o tej zasadzie wiedział to ludzie nie popadali by w depresję po porazkach materialnych
      A widocznie trzeba słuchać swego serca intuicji ,nie dla kazdego przeznaczeniem i sensem zycia jest kasa kariera
      zapomniałeś dodać ze ,90% ludzi nie ma na tyle nerwów aby poddać się tym porazkom wielokrotnie np 1 dusza okrada wtedy bo za kazdą porażką dochodza do wniosku ,ze nic nie osiagną i łapia doła a tu juz prawie niby milonerem byłby a tu nastepna porażka czy bankrut i człek nawet wyzej duchowy doprowadza się np do depresji i nic nie zrobisz wtedy wycofujesz się tuż przed metą moze tuż przed sukcesem a moze czuć sercem bardziej i pracowac nad uczciwością w biznesie bo tak nie wiadomo ile trzeba tych porazek zaliczyć aby osoągnąć sukces materialny ale ja już wiem z doswiadczenia ze wielka kasa nie jest potrzebna ,bo nie przynosi szczescia ani celu zycia
      https://www.google.pl/search?q=wiek+duszy+test&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:de:official&client=firefox-a

    • Maria pisze:

      popieram !!!!ale czasami tak trudno się przełamać i przyznać się do porażki he he życie takie życie- ale młodym życzę powodzenia warto,, nigdy nie żałowałam tego co zrobiłam bardziej niż tego czego nie spróbowałam .

    • Karolina pisze:

      Prezentacja daje dużo do myślenia. Cieszę się, że trafiłam na tą stronę(zresztą zupełnie przypadkiem). Pozdrawiam 🙂

  2. Cześć Damianie,
    Dobrze Cię znowu słyszeć. Podoba mi się to, że za każdym razem, jak otrzymuję Twego maila wiem, że masz do przekazania coś unikalnego, czego inni nie mówią.
    Pozdrawiam,
    Michał Toczyski, Platinum Group

    • admin pisze:

      Bardzo mi miło, że tak sądzisz 😀

  3. Iwona pisze:

    Bardzo rzeczowa i konkretna prezentacja. Dziękuję

  4. Irena pisze:

    Swięta racja co mówisz. Ja nie znam osobiście ani ze słyszenia kogoś kto osiągnął sukces nie mając po drodze porażek. Tylko kto to rozumie ? Bardzo bym chciała żeby chociaż 15 % naszego społeczeństwa, które szuka pracy to zrozumiała i zaczęła szukać dochodów.
    Jesteś wielki – dziękuję

    • Damian Redmer pisze:

      Również dziękuję 😀

      • Filip pisze:

        S
        SU
        SUP
        SUPE
        SUPER POMOCNE!!!
        SUPE
        SUP
        SU
        S
        Tylko teraz pytanie. Czy dalo by rade wykorzystac ten poradnik do tego, aby znowu sluchac modelu, ktory wpaja rodzina? I zeby lepiej sie z nia dogadywac? Rozumiesz o co mi chodzi? O to, aby myslac tak samo jak w twoim filmie (porazka lepsza niz przecietnosc, i z tym sie zgadzam ;)), tyle ze wobec rodziny.
        filip

  5. Renata pisze:

    Witaj Damianie.
    Spotkania z B. Tracy zawsze są inspirujące. Gratuluję Ci samodyscypliny w realizacji swoich pomysłów,Prezentacje są naprawdę na dobrym poziomie: krótkie, rzeczowe i łatwe do zapamiętania. Sukces, porażka czy przeciętność, to rezultaty naszych działań, a te trzeba podejmować niezależnie od okoliczności.
    Wyznaczajmy swój kurs według gwiazd, nie według świateł każdego statku, który nas mija,,,,Człowiek, który raz zdecydował, że wygra, nigdy nie powie niemożliwe.
    Dziękuję i proszę o więcej.

  6. Andrzej pisze:

    W samą porę zobaczyłem, że pomimo wielu porażek nie jestem przeciętniakiem. Uświadomiłem sobie, że jestem blisko sukcesu dzięki tym dotychczasowym niepowodzeniom. Dzięki tej prezentacji, za którą dziękuję autorowi i Pani Eli T. która mi ją przysłała, wiem że nie mogę teraz się zatrzymać na tej drodze do sukcesu który dzięki tak wielu doświadczeniom jest tak blisko.Wielkie dzięki.

  7. amnesia pisze:

    Fajna prezentacja 🙂

  8. Ewelina pisze:

    Miło Cię znowu słyszeć 🙂 Prezentacja świetna, daje pozytywnego kopa. Najważniejsze to nie poddawać się. Mam nadzieję, że będzie więcej takich dobrych materiałów 🙂 Pozdrawiam!

    • admin pisze:

      Postaram się aby było więcej 😉

  9. Jola pisze:

    Prezentacja jest super !!!! Po raz pierwszy klarownie i rzeczowo mówimy o porażkach jako o czymś dobrym co nas zbliża do celu i sukcesu !!! Dziękuję 🙂

  10. Paweł pisze:

    Bardzo dobra prezentacja.

  11. Bożena pisze:

    Bardzo mądra i prawdziwa prezentacja.Doświadczyłam tego sama na sobie i ręczę, że to działa w stu procentach.Nie wstydźmy się porażek ,tylko uczmy się na nich.

  12. Anna pisze:

    Bardzo fajna prezentacja. Dziękuję. Tak, każda porażka przybliża nas do sukcesu. Każdy upadek jest po to, by się podnieść i iść dalej w kierunku sukcesu. Im bardziej życie wyciska z nas soki, tym bardziej musimy być twardzi, bo co nas nie zabije, to nas wzmocni…

  13. Leszek pisze:

    Myślałem, że jako przeciętniak jestem gdzieś po środku drogi do sukcesu.Chyba bardzo się pomyliłem :’/ Jestem na początku drogi. Odkrywam dopiero cóż to takiego Rozwój Osobisty, mam nadzieję że strach będzie słabszy od chęci sukcesu. Trzymajcie za mnie kciuki 🙂

    • Damian Redmer pisze:

      Już zacisnąłem 😉

  14. Anna pisze:

    O tak jestem nieudacznikiem! Kolejny raz!

  15. Tomek pisze:

    Świetna prezentacja, naprawdę świetnie motywuje:D oby tak dalej a sobie i innym życzę wytrwałości w dążeniu do celów!

  16. Mateusz pisze:

    Bardzo dobry przekaz. Krótki i konkretny , bez zbędnych głupot. Strach przed porażką naprawdę blokuje, potrafi niszczyć marzenia. Tego typu prezentacje na pewno pomogą wkroczyć na drogę ku przezwyciężaniu tego strachu. Good job 🙂 czekam na więcej.

  17. Milena pisze:

    Prezenacja, zresztą jak i wszystkie, które dzisiaj obejrzałam, naprawdę bardzo pomocna, przemyślana. Cóż, szkoda tylko, że wszystko zależy tylko i wyłącznie od nas. Nie da się wcisnąć jakiegoś guziczka i od razu cieszyć się z efektów. Dziekuję i pozdrawiam. 😉

  18. Kamila pisze:

    i o to chodziło! trzeba upadać i się podnosić! ja feniks… kolejna świetna prezentacja z poczuciem humoru 😉 oby tak dalej młodzieńcze! 😉

  19. Ewa pisze:

    Bardzo się cieszę, że są ludzie, którzy dążą do sukcesu. Większość ludzi idzie na łatwiznę, bo zniechęca się porażkami. Dla mnie te prezentacje są wspaniałymi drogowskazami w życiu. Mam nadzieję, że zadowolenie i wdzięczność innych ludzi są dla Ciebie motywacją do tworzenia nowych filmików. Są fantastyczne ! Oby takich więcej.
    Pozdrawiam 🙂

    • Damian Redmer pisze:

      O wierz mi – nie znam lepszej motywacji, niż ta jaką dostaję poprzez te komentarze i maile od wdzięcznych osób 😀
      Bardzo się cieszę, że mogłem postawić na Twojej drodze, chociaż kilka takich małych drogowskazów. Będę się starał, aby było ich jak najwięcej, a każdy prowadził Ciebie i innych do prawdziwego szczęścia.
      Pozdrawiam 😉

  20. Szymon pisze:

    Naprawdę podoba mi się ta prezentacja…
    Mimo, że mam dopiero 13 lat, to i tak zacznę odnosić porażki dążąc do sukcesu, dzięki twojej motywacji oczywiście. Dziękuje serdecznie 😀

    • Damian Redmer pisze:

      13 lat? Łał! Gratuluję, że zainteresowałeś się rozwojem osobistym tak wcześnie.
      To zdradza naprawdę duży potencjał. Trzymam kciuki za Twój sukces 😉

  21. szymon pisze:

    Bardzo mi się podoba ta i inne prezentacje to ważne aby pisać jak poprawić swój status psychiczny (mam 13 lat ale ma to na mnie duże wrażenie )

  22. Łukaszzz pisze:

    Super Blog, ekstra prezentacje. Same konkrety które naprawdę motywują do działania, można je od razu wprowadzać do swojego życie. Interesuję się od jakiegoś czasu rozwojem osobistym i muszę przyznać, że mało jest takich blogów czy porad z takimi konkretami. Często czytam jakieś rozległe rade pięknie ubrane w słowa, które można przekazać prostszym językiem i dużo krócej. 3maj tak dalej!!!!! Pozdrawiam

    • Damian Redmer pisze:

      Dzięki 🙂
      Bardzo się cieszę, że blog Ci się podoba 😀

  23. Krzysztof pisze:

    Tylko głupcy nie potrafią dostrzec, że każda porażka to nauka dla nas że coś zrobiliśmy źle !!! I tylko głupcy nie potrafią wyciągnąć z tego prawidłowych wniosków i zaczynać od nowa aż do perfekcyjnego osiągnięcia swojego celu !!! Dzięki za tą w pełni profesjonalną i rysującą prawidłowy obraz i podejścia do porażki prezentację !!!

  24. Szymon pisze:

    Dla mnie – osoby interesującej się rozwojem osobistym – ten blog jest po prostu świetny. Udało mi się znaleźć tu w krótkim czasie bardzo wiele przydatnych porad, z których większość postaram się sprawdzić w najbliższym czasie. Cieszę się, że tu trafiłem (za pośrednictwem maila ze Złotych Myśli, które też chcę tu pozdrowić :)). Co do prezentacji – niby nie dowiedziałem się niczego nowego, ale ma ona siłę motywacyjną, która być może pozwoli mi w końcu zebrać wystarczającą ilość odwagi do tego, aby iść drogą sukcesu – przez porażki. Gdyż wydaje mi się, że główną siłą hamującą jest właśnie strach przed porażkami, ew. czasem zwykłe lenistwo. Choć czasem uda mi się zaryzykować, to nadal często decyduję się na „bezpieczne rozwiązanie”, acz niekoniecznie najlepsze.

    • Damian Redmer pisze:

      Bardzo się cieszę, że Ci się tutaj podoba 🙂
      Będę się starał aby dalej tak było

  25. Grażyna pisze:

    Damian!!!
    Twoje prezentacje są geniuszalne.
    Masz wspaniały styl pisania i mówienia, i niesamowity głos.
    Jak już będę wszystko wiedziała:), tak, że już niczym mnie nie zaskoczysz, to i tak zawsze chętnie posłucham twojego głosu.
    Taka serdeczność i bezinteresowność jaką w nim słyszę, powodują, że naprawdę chce się działać.
    Pozdrawiam Cię baaaaaaaaardzo serdecznie.Grażyna

    • Damian Redmer pisze:

      (czerwienię się)
      Również baaaardzo serdecznie Cię pozdrawiam

  26. kasia pisze:

    Witaj Damianie! Właśnie uświadomiłeś mi bardzo ważną rzecz.Otóż to ,ja zawsze bałam się wychylać poza przeciętność,bałam się,że jak zrobię wyżej krok i coś mi nie wyjdzie to się spalę ze wstydu.Teraz po twojej prezentacji nabrałam chęci do działania.Twoje słowa mają magiczną moc.Pozdrawiam:)

  27. Damian Redmer pisze:

    Cieszę się, że mogłem pomóc 😀
    Również pozdrawiam

  28. Paweł pisze:

    Damianie, nie lubię Cię!
    Przez tą prezentację właśnie zniszczyłeś mi kolejną wymówkę do pracy nad sobą, jesteś z siebie zadowolony?!
    pozdrawiam Paweł:D

    • Damian Redmer pisze:

      Haha… cóż… trochę jestem 😉
      Również pozdrawiam 😀

  29. krystyna pisze:

    dziękuję….prezentację dostałam w samą porę,już zaczęłam wątpić w siebie=prezentacja jest wspaniała,a Twój głos uspokaja:)))

    • Damian Redmer pisze:

      Dziękuję, miło mi 🙂
      Strasznie się cieszę, że mogłem chociaż trochę Ci pomóc 😀

  30. Ewelina pisze:

    Cóż, człowiek najlepiej uczy się na własnych błędach… Ja w ogóle nie mam zwyczaju używania słowa „porażka” – każde potknięcie to cenna lekcja na przyszłość. Prezentacja krótko i rzeczowo uświadamia to od nowa – czasem przydaje się taki motywator w słabszej chwili 🙂

  31. Tomasz pisze:

    Kolejna lekko strawna porcja rzetelnej wiedzy. Choć wiedziałem już o tym od dość dawna, to powiem szczerze że potrzebowałem chyba z 1000 razy to usłyszeć by zrozumieć i chyba ta prezentacja była tą tysieczną.

    • Damian Redmer pisze:

      Haha… „Lubię to” 😉

  32. aneta pisze:

    damianie, superfajny filmik, dzieki, wlasnie czegos takiego mi bylo trzeba teraz….jest tyle ludzi dookola ktorzy zniechecaja i oceniaja moja sytuacje, ktora ich nawet nie dotyczy…

  33. Bożena pisze:

    Dziękuję za przypomnienie tej prostej, i być może dlatego niedocenianej, prawdy.
    Teraz , w moim życiu, dzieje się dużo dobrych rzeczy, znowu uwierzyłam, że moje cele i marzenia mogą stać się rzeczywistością.
    Przez długi okres mojego życia porażka była zwykle postrzegana jako totalna klęska i takie przekonanie doprowadzało do izolowania się, postrzegania siebie jako nieudacznika itp., itd..
    Nie powiedziałabym, że czekam na porażki, ale jeśli już coś nie pójdzie po mojej myśli, potraktuję to jako naukę i wyzwanie do skuteczniejszego działania.
    Pozdrawia. Bożena.

    • Damian Redmer pisze:

      Bardzo się cieszę, że mogłem pomóc 😀
      Również pozdrawiam.

  34. Jurek pisze:

    Masz realne, rzeczowe, bez „wodolejstwa” prezentacje.W miom zyciu było mnóstwo porażek i walki z”motyką na słońce”Mówią,że to trudnosci nas kształtują, jest to racja.Wiesz, czasami przychodzi chwila zazdrosci gdy widzisz tych którym wszystko jakos sie udaje, gdy nam zawsze”wiatr w oczy”.Ale (wiem to z własnego doświadczenia)nawet jeżeli upadnę podniosę się.Zawsze o raz wiecej podniosę się!Zastosuje „mentalnosc karalucha( karaluchy w niesprzyjających warunkach ograniczaja metabolizm, kurczą sie o połowę,ale potrafią przeżyc) i przeżyję, wstanę jeszcze silniejszy.Wiec, po każdej porażce-PODNOSIMY SIĘ, PODNOSIMY SIĘ, PODNOSIMY SIĘ.Dzięki za prezentacje i niech Ci słońce zawsze jasno świeci.:)

    • Damian Redmer pisze:

      Dzięki za super komentarz!
      Fajne to porównanie do karalucha. Naprawdę mi się spodobało.
      Pozdrawiam Ciebie serdecznie 🙂

  35. Justyna pisze:

    Prezentacja dająca dużo do myślenia, zachęcająca do działania. Dziękuję bardzo. Teraz wiem, że jestem o krok dalej w drodze do sukcesu 😉

  36. Moni pisze:

    Nie do wiary, jakie to prosta zasada, a jak nieuświadamiana. Dzięki tym filmom znowu wierze, że osiągne cel, sukces :). Kurcze Ci wszyscy źli ludzie z dziedziństwa wpajają nam głupie stereotypy, nawet nie wiedząc, jaką krzywde nam robią, bo przez to mozemy nie osiągnąć sukcesu..

    • Damian Redmer pisze:

      Cieszę się, że filmik Ci pomógł:)
      Wydaje mi się, że Ci którzy nam wpajają błędne przekonania często tak naprawdę nie mają złych intencji. Mówią nam po prostu to, w co sami wierzą. Owszem ich przekonania mogą być dla nas krzywdzące, ale wydaje mi się, że robią to nieświadomie.
      Pozdrawiam 🙂

  37. Adam pisze:

    Ehe…. Zawsze pragnąłem być zawodowym biegaczem. Kochałem to, więc regularnie ćwiczyłem, bo miałem niewyczerpalne zasoby chęci do uprawiania tego sportu… Zacząłem w wieku 15lat. Po udanych wakacjach(dużo pływania, ruchu itp.), we wrześniu nabiegałem pierwszą życiówkę na dystansie 1000m, która otworzyła mi drogę do najlepszego klubu w Polsce ( brak porażki – I sukces). Oczywiście przyjąłem propozycję i znalazłem się w klubie. Od tego czasu chodziłem regularnie na treningi i miałem własnego trenera. Dieta, organizowanie czasu, regularne treningi o stałych godzinach… Zawsze miałem na tyle motywacji i ambicji, by ukończyć każdy z nich. Po ok. 8 miesiącach treningu,przyszedł sezon letni z nowymi sprawdzianami. Wtedy już na pierwszych zawodach nabiegałem rekord województwa na 600m ( 1:23.89). Cały trening przyniósł mi kolejny sukces. Na nast. zawodach biegałem równie sprawnie, na miarę moich możliwości i zawsze ustalałem sobie cel, by być w pierwszej trójce, który zawsze realizowałem. Każde nast. zawody na tym dystansie, przynosiły mi kolejne lepsze wyniki, aż do 1:20:76… Bez porażek. Ten czas dawał mi awans na mistrzostwa na Litwie, które miały być dopiero za 3 tygodnie. Wynikiem 1:20,76 miałem szansę na 2/3 miejsce. Ciężko trenowałem i 10dni przed zawodami nabiegałem 1:19:55, co dawało mi wynik na pierwsze miejsce. Dzień zawodów. Czas: 1:21:98 … Miejsce 4. Pierwsza porażka. Nie dostałem medalu, nie awansowałem na kolejne mistrzostwa, trudno. Cały kolejny sezon ciężko przetrenowany… Kolejne zawody. Junior młodszy, starty na 800m. Pierwsze zawody 2 wynik w kraju. Na nast. poniosłem kolejną porażkę, bo przybiegłem na 13 pozycji. Po tej, zaczęło wszystko się psuć…( a cel był uzyskania najl. wyniku w kraju). Nast. zawody jeszcze gorzej…. Porażki oddalały mnie od celu. Pażdziernik: złamanie obojczyka. 3 miesiące gips. Znów treningi od lutego. Przez ten czas weszły nowe metody treningu, porobiłem badania i byłem jeszcze lepszy wydolnościowo. 3 miesiące treningu i od razu porażki… Doszło do tego, że 2/5 zawodów kończyło się, że nie przekraczałem linie mety. Przestałem biegać i na dzień dzisiejszy jestem otyły i nie dam rady się ruszać więcej niż 10minut fizycznie…
    Pozdrawiam

  38. piotr pisze:

    super film interesujące
    na pewno mi się trzyma na dalszej drodze (lat12)

  39. Beata pisze:

    Witam.
    Wiesz co ,pierwszy raz ucieszyłam się z tego ze odnoszę porażki….
    Ta prezentacja sprawiła że na mojej twarzy zagościł uśmiech kiedy zobaczyłam gdzie znajduję się na wykresie..:))
    Nadal nie wiem jaka jeszcze droga dzieli mnie od sukcesu ale wiem że go osiągnę,ponieważ nie jestem już na początku drogi ,ale gdzieś dalej,a bliżej sukcesu.
    Naprawdę dziękuję za tak motywujące tematy. Pozdrawiam serdecznie beata 🙂

    • Damian Redmer pisze:

      Ogromnie się cieszę, że ta prezentacja dała Ci takie pozytywne nastawienie. Tak trzymać 😀

  40. Tomek pisze:

    Bycie człowiekiem wymaga tak dużo wysiłku, że jest niewielu, którzy mają dość miłości i odwagi, aby zapłacić tę cenę. Trzeba porzucić pragnienie bezpieczeństwa i obydwiema rękami sięgnąć po ryzyko. Taki człowiek musi objąć życie jak kochanek. /Morris West/

    • Damian Redmer pisze:

      Fajny cytat. Dzięki 🙂

  41. Marzena pisze:

    Dobre. W zupełności się zgadzam :). Gratuluję pomysłu 🙂

  42. Dana pisze:

    Kiedy wiele lat temu przeczytałam zdanie stwierdzające, że jedyną drogą do sukcesu są niepowodzenia, to pomyslałam – chyba coś się autorowi pomyliło! A jednak – 150% racji. Powiedzonko: nie ma tego „złego”, co by na dobre nie wyszło jest bardzo aktualne!. To tylko lekcja na studiach „życia”. A jak tej lekcji nie odrobimy, to będzie kolejna, ale jeśli opanujemy wszystkie umiejętności – to robimy duże HOP do przodu. Wszystkim nam życze dużej ilości HOPÓW 😉

    • Damian Redmer pisze:

      Bardzo fajnie powiedziane. Dziękuję 🙂

  43. PIOTR pisze:

    fajna wiedza
    co nas nie zabije to nas wzmocni
    pozdrawiam

  44. Olka pisze:

    Podobalo mi sie. Ja mecze sie z prokrastynacja (i w zwiazku z tym tez perfekcjonizmem) i uswiadomiles mi, ze czekajac na idealny moment, czekajac az cos wyjdzie idealnie… zostaje w przecietnosci. Bo dopiero porazki daja mi mozliwosc nauczenia sie czegos, doprowadzenia czegos do perfekcji.
    A ze mam uczulenie na przecietnosc to koniecznie musze ruszyc sie z tego cieplego miejsca i przejsc przez sztorm porazek- ale mysle, ze Twoja prezentacja to taki plaszcz przeciwdeszczowy, bo wiem, ze koniec koncow dojde sucho do celu 🙂 (tj. do sukcesu).
    Pozdrawiam 🙂
    Ps. Jestem w szoku, ale naprawde lubie Twoje prezentacje i usmiecham sie, jak widze 'Damian Redmer’ w nadawcy 🙂 moze dlatego, ze jestesmy w podobnym wieku… i to co mowisz jest przyswajalne i rzeczowe.
    Oby tak dalej. Good job!

    • Damian Redmer pisze:

      Haha… bardzo się cieszę, że lubisz maile ode mnie 😉
      Perfekcjonizm to też moja bolączka, z którą długo walczyłem. Ale znalazłem pewien fajny eksperyment, który mnie z niej wyleczył. W nowym roku, zrobię prezentację na ten temat. Na pewno powiadomię Cię o niej mailem 🙂
      Wszystkiego dobrego!

  45. Dariusz pisze:

    Właśnie boję się rozpocząć bardzo dobrze zaplanowaną drogę, plan wyeliminował większość porażek, ale jednak nadal się boję… ale też dzięki temu co tutaj powiedziałeś zbliża się godzina zero 🙂 Pozdrawiam serdecznie i dziękuję raz jeszcze za to co dajesz.

    • Damian Redmer pisze:

      Cieszę się ogromnie, że może Ci się to przysłużyć 🙂
      Również pozdrawiam serdecznie

  46. Marta pisze:

    Dzięki każdej porażce dowiadujesz się jak czegoś NIE ROBIĆ. Wiesz, że dany sposób nie doprowadzi cię do sukcesu, a dzięki temu jesteś bliżej znalezienia tego prawidłowego sposobu, który pomoże osiągnąć cel. Zgadzam się w 100%.

  47. Miłosz pisze:

    Witam.
    mam 14 lat i dużo zmieniłes swoimi poradnikami w moim zyciu codziennym 😀
    naprawde dziękuje więcej takich poradników 😀

    • Damian Redmer pisze:

      Ogromnie się z tego powodu cieszę 😀 Poradników będzie na pewno więcej.
      Dziękuję za tę wiadomość 🙂

  48. Katarzyna pisze:

    No cóż – bardzo wyraźnie pokazałeś mi, że jestem na dobrej drodze do sukcesu – dziękuję! 🙂
    Coś mi się jednak wydaje, że będę sobie słuchać tej prezentacji od czasu do czasu – żeby z tej drogi nie schodzić lub przynajmniej wciąż na nią wracać…
    Pozdrawiam gorąco 🙂

  49. Rafał pisze:

    no musze przyznac ze ta prezentacja jest sensowna i bardzo znaczaca w dalszej egzystencji 😉

  50. Paweł pisze:

    Swietna prezentacja! Bardzo mi sie podobala 😉
    Dzieki za wszystkie maile od Cb.
    Pozdrawiam

  51. Piotr pisze:

    Blog godny polecenia. Świetne materiały, naprawdę rzadko gdzie można znaleźć tak wartościowe posty.
    Ruszam w świat bo wiem, że nawet jak zrobię 2 kroki i się przewrócę to będę bliżej celu niż ci co stoją w miejscu. Najważniejsza jest wytrwałość.

  52. Marta pisze:

    Właśnie tego potrzebowałam. Właśnie w swoim życiu odniosłam mega porażkę a to oznacza, że mam już jeden mega krok bliżej do sukcesu. Bardzo mnie to podniosło na duchu. Dziękuję.

    • Damian Redmer pisze:

      Dokładnie tak. Całkowicie szczerze gratuluję porażki, bo one są nieodłącznymi etapami na drodze do sukcesu 🙂 (jednocześnie trzymam kciuki za powodzenie)
      Wszystkiego dobrego!

  53. Artur pisze:

    Bardzo ciekawa prezentacja.Bardzo mi się podobała.

  54. Monika pisze:

    Fajna prezentacja. Estetyczny i zabawny sposób przedstawienia treści. I ważne przesłanie – żeby nie bać się porażek – ten strach często nas paraliżuje, odbiera chęć działania. „Nie bój się bać” – była taka książka amerykańskiej pisarki. Czekam na ciąg dalszy.

  55. Regina pisze:

    Zgadzam się z tobą Damianie ,ale znam takich ludzi ,którzy ponoszą prawie same porażki i nie potrafią się niczego nauczyć ,nic zmienić ,więc to nie same porażki prowadzą do sukcesu ,tylko umiejętność wyciągania z nich nauki i wniosków .
    To tak jak w tym powiedzeniu „Czym się różni mędrzec od głupca? Mędrzec uczy się na swoich błędach a głupiec całe życie je powtarza.”
    Pozdrawiam radośnie:)) :)) :))

  56. Regina pisze:

    Ja lubię twoje prezentacje ,bo są bardzo ciekawe w treści i bardzo pogodne w formie ,masz bardzo miły pogodny głos ,możesz zostać prezenterem ,chociaż myślę ,że to było by nudne zajęcie dla takiej osoby jak Ty,myślę ,że będziesz robił dużo ciekawsze i pożyteczniejsze rzeczy
    Jeszcze raz radośnie pozdrawiam:)) :)) :))

  57. Ewa pisze:

    Od dzisiaj wiem czym się pocieszyć kiedy mam gorszy dzień i skąd czerpać motywację gdy coś nie idzie po mojej myśli.
    Dziękuję, życzę wielu porażek i umieszczenia na liście Forbs’ a.

    • Damian Redmer pisze:

      Haha… również dziękuję 🙂

  58. Klemens pisze:

    Kolejna bardzo dobra prezentacja, ludzie przeciętni, którzy nie odnoszą sukcesu nie chcą aby innym się powiodło, często słyszę komentarze typu: „olej to, po co się tak starasz, idź po najmniejszej lini oporu” .Działalność taka do niczego nie prowadzi,tacy ludzie „stoją w miejscu”. Człowiek boi się porażek,często mu nie pomagają ze względu na błędne myślenie np. co pomyślą sobie inni, zostanę wyśmiany itp. Sam tego się boję ale gdy uświadomimy sobie, że jedyne granice są w naszej głowie porażki będą nas przybliżać do sukcesu. Pozdrawiam, oby więcej takich prezentacji 🙂

  59. pioter pisze:

    w zupelnosci sie zgadzam, czlowiek cale zycie uczu sie na bledach, bez porazek nie ma sukcesu, very good=)

  60. aga pisze:

    hej
    jak zwykle po poniesionej porazce szukalam w sieci czegos co podniesie mnie na duchu. I musze przyznac, ze sklaniam sie ku mysli ze warto bylo ja poniesc chociazby po to zeby trafic na Twoja prezentacje i na tego bloga!
    Nie jestem przecietna, czasem mysle ze wiele juz osiagnelam, a czasem ze moje zycie to pasmo porazek bo rowniez bylo ich wiele po drodze. Zaczynam rozumiec ze jestem gdzies po srodku wykresu, a nie tam gdzie ludzie ktorych to wlasnie opinia sprawia, ze porazki odczuwam ze zdwojona sila. Kocham ryzyko, wciaz to robie i starsznie zaluje kiedy taki ryzykowne dzialanie konczy sie porazka. Kosztuje mnie to wiele nerwow i chyba zdrowia ale byc moze od teraz zaczne inaczej na to patrzec. Wiem, ze jeszcze dluga droga przede mna w moim rozwoju osobistym! Pozdrawiam i prosze o wiecej 🙂

  61. Iwet pisze:

    Jesteś niesamowity:). Robisz coś naprawdę świetnego, a ta prezentacja jest po prost

  62. Babsy pisze:

    przesympatyczna forma motywacji do dzialania. do tego nawet w glosie slychac Twoj usmiech i radosc z tego co robisz. pozdrawiam

  63. Monika pisze:

    Prezentacja jest super! 🙂 Świetnie przedstawiłeś ten model! 🙂 A przy okazji nasuwa mi się na myśl pewna rzecz, którą gdzieś kiedyś usłyszałam, to było coś w stylu: brak aktywności, na początku choćby fizycznej, powoduje w przyszłości brak jakiejkolwiek innej aktywności (np. związanej z poszukiwaniem pracy, czy podejmowaniem różnych działań mających zbliżyć nas do lepszego życia). Tak to zrozumiałam i kojarzy mi się właśnie z modelem, który przedstawiłeś – analogicznie – jakakolwiek aktywność (nawet jeśli ma prowadzić do porażki) jest lepsza niż jej brak (ludzie przeciętni), bo wzbogaca nas w doświadczenia, a w oczach innych możemy nawet uchodzić za ludzi odważnych, którzy nie boją się wyzwań, ani porażek i nie rezygnują z działania tylko dlatego, że mogą się natknąć na niepowodzenie… 🙂 Noi oprócz tego utrzymujemy naszą „linię aktywności” na równi, a nawet kierujemy ją ku górze, bo poprzez działanie (aktywność) właśnie przyzwyczajamy się, że jeśli chcemy coś osiągnąć, to musimy coś zrobić, zacząć działać, bo że tak powiem sukces za darmo, jeśli się zdarzy, to tylko pseudosukces i trwa krótką chwilę, noi nie cieszy tak bardzo, jak ten, na który zapracowaliśmy 🙂 Działanie ma jeszcze jedną zaletę – N

  64. Monika pisze:

    Prezentacja jest super! 🙂 Świetnie przedstawiłeś ten model! 🙂 A przy okazji nasuwa mi się na myśl pewna rzecz, którą gdzieś kiedyś usłyszałam, to było coś w stylu: brak aktywności, na początku choćby fizycznej, powoduje w przyszłości brak jakiejkolwiek innej aktywności (np. związanej z poszukiwaniem pracy, czy podejmowaniem różnych działań mających zbliżyć nas do lepszego życia). Tak to zrozumiałam i kojarzy mi się właśnie z modelem, który przedstawiłeś – analogicznie – jakakolwiek aktywność (nawet jeśli ma prowadzić do porażki) jest lepsza niż jej brak (ludzie przeciętni), bo wzbogaca nas w doświadczenia, a w oczach innych możemy nawet uchodzić za ludzi odważnych, którzy nie boją się wyzwań, ani porażek i nie rezygnują z działania tylko dlatego, że mogą się natknąć na niepowodzenie… 🙂 Noi oprócz tego utrzymujemy naszą „linię aktywności” na równi, a nawet kierujemy ją ku górze, bo poprzez działanie (aktywność) właśnie przyzwyczajamy się, że jeśli chcemy coś osiągnąć, to musimy coś zrobić, zacząć działać, bo że tak powiem sukces za darmo, jeśli się zdarzy, to tylko pseudosukces i trwa krótką chwilę, noi nie cieszy tak bardzo, jak ten, na który zapracowaliśmy 🙂 Działanie ma jeszcze jedną zaletę – NIE PRZESTAJEMY DZIAŁAĆ. Tak sądzę. 🙂 Pozdrawiam!

    • Damian Redmer pisze:

      Dzięki za fajne spostrzeżenia 🙂

  65. Katarzyna pisze:

    Uwielbiam Damianie Twoje prezentacje. Każda daje mi dużo dobrego, a tą jestem po prostu zachwycona, bo zmieniła moje spojrzenie na dążenie do sukcesu o 180 stopni. Serdeczne dzięki.

  66. Urszula pisze:

    Każda porażka wywołuje frustrację, z którą nie każdy potrafi sobie radzić, a zależy to od indywidualnej odporności na stres. Jedni z porażki wyciągają konstruktywne wnioski na przyszłość, podnoszą się z załamania i od początku zaczynają się realizować uwzględniając nauczkę, którą z niej wynieśli. Ale są i tacy (chyba większość, ale zależy to chyba od skali i wielkości samej porażki czy traumatycznego przeżycia), którzy kompletnie się załamują, popadają w depresję albo jakieś inne choroby, przez co tracą zdolność do racjonalnego myślenia i uczą się tzw. wyuczonej bezradności. Wyuczona bezradność została opisana przez prof. Seligmana w sposób naukowy jako reakcja na ciężkie i długotrwałe sytuacje bez wyjścia, kiedy człowiek dochodzi do wniosku, że co by nie zrobił, to nic to nie da i nic na to nie można poradzić. Człowiek traci nadzieję na przyszłość i nawet gdy za jakiś czas sytuacja odwraca się na jego korzyść i może ją zmienić, to nie wykorzystuje tej szansy i nie robi tego, bo dalej jest przekonany, że to nic nie da i jest na straconej pozycji, albo boi się się podjąć nowego ryzyka, żeby nie doznać kolejnego cierpienia. Wszystko więc zależy od naszej postawy życiowej, ale też od siły i głębokości naszej emocjonalnej reakcji na stres, która jest podobno niestety uwarunkowana genetycznie.

  67. agnieszka pisze:

    Dokładnie tak jest , człowiek uczy się na błędach a im bardziej od nich ucieka tym bardziej bolą błędy i tym trudniej się po nich pozbierać 😉 dzięki za wszystkie super prezentacje niby takie oczywiste a człowiek robi odwrotnie.

  68. Tomek pisze:

    Doskonała prezentacja. Bardzo nowatorskie ujęcie tematu. Prawdopodobnie bardzo prawdzie. Trzeba tylko teraz stopniowo zmieniać swoje nawyki myślowe i dążąc do czegokolwiek o tej zasadzie pamiętać. Nas wszak uczono od zawsze że, porażki należy się bać, wstydzić się jej, unikać jak ognia. No i mamy taki właśnie nawyk traktowania porażki.

  69. Jagoda pisze:

    Witam!
    Przede wszystkim podoba mi się Pana głos – w sensie, że mogę go słuchać. Niektórzy mówią w sposób, który mnie drażni. Niestety tak jest. A co do Pana: Świetnie! Przesłuchałam całość z zaciekawieniem. Intonacja – ok. Głos – ok!
    Ale do meritum.
    Podoba mi się ta prezentacja. Będę tu często zaglądać żeby sobie to przypominać bo warto. Chociażby po to by się nie zniechęcać. Dobrze jest wiedzieć, że nie jestem beznadziejna bo się mylę, bo zaliczam porażki. Nie! Idę dobrą drogą.
    Pozdrawiam i życzę sukcesów!

  70. Ania pisze:

    Eureka! Mam wrażenie, że za każdym razem, gdy Cię słucham odkrywam błędy w swoim myśleniu. Naprawdę zainteresowałeś mnie rozwojem osobistym;) Fajna treściwa prezentacja.
    Przypomniały mi się takie słowa niewiadomego pochodzenia, że lepiej spaść będąc na szczycie niż zadowolić się przeciętnością i szarością życia, w obawie przed porażką.

  71. Konrad pisze:

    Bardzo fajna prezentacja. Po jej obejrzeniu, przypomniał mi się pewien cytat:
    Sukces polega na tym, by iść od porażki do porażki nie tracąc entuzjazmu.
    — Winston Churchill
    Jeśli pojawił się tu już wcześniej, to przepraszam za spam :P.
    Pozdrawiam!

  72. Izabela pisze:

    Mądre słowa, posłuchałam ich akurat w momencie, kiedy zaczęłam już tracić motywację do przygotowywania pomocy do lekcji, bo co rusz okazuje się, że to nie to, że nie trafiam zupełnie w klasę… Już miałam sobie odpuścić, ale teraz na pewno nie zrezygnuję, musi mi się udać, żeby ich zainteresować, pobudzić do działania, myślenia chociaż o krok… Zależy mi na nich, jeżeli się poddam, to stracę szacunek do siebie, do nich i przegramy…

  73. kulio pisze:

    Dziękuję Ci za tę prezentację 🙂

  74. ewa pisze:

    CZESC TWOJE PREZENTACJE MNIE ZMOTYWOWALY DO DZIALANIA 10 LAT TEMU PROWADZILAM FIRME BUDOWLANA I PONIOSLAM KLESKE MAZ MIE CHCE SLYSZEC O NOWYM PRZEDSIEWZIECIU ALE JA SIE NIE PODDAM .NARAZIE SIE PRZYGOTOWUJE ,BLEDY MNIE DUZO NAUCZYLY I MYSLE ZE MI POMOGA W NOWYM WYZWANIU .CZEKAM NA WIECEJ ….. EWA

  75. Anna Nowak pisze:

    Damian to jest chyba moja ulubiona prezentacja!!! Po obejrzeniu siedzialam chyba z pol godziny i rozwazalm to co powiedziales. Ty na prawde zmieniasz moje zycie na lepsze. Dziekuje Ci za to ogromnie. Pozdrawiam.

    • Damian Redmer pisze:

      Nawet nie wiesz ile radości sprawiłaś mi swoim komentarzem 😀

  76. Dawid pisze:

    Genialne !!!, cały zresztą kurs doprowadził mnie do innego spojrzenia na otaczającą rzeczywistość. Serdecznie mi miło,że mogłem być uczestnikiem tego kursu, a Tobie Damian bardzo gratuluje stworzenia czegoś unikalnego, samych sukcesów życzę, pozdrawiam

    • Damian Redmer pisze:

      Dziękuję i ogromnie się cieszę, że kurs Ci się podobał 😀
      Również życzę samych sukcesów i szczęśliwej codzienności!

  77. Aneta pisze:

    Prezentacja jest po prostu genialna jak po resztą wszystkie które od cb dostałam:D:)pozdrawiam:]

  78. Filip pisze:

    Wielkie dzięki 🙂
    Teraz już wiem jak postrzegać porażki, które się każdemu przytrafiają, są one po prostu częścią drogi do pokonania.
    Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam

  79. Monika pisze:

    Super prezentacja! Damianie, masz ogromną siłę motywowania ludzi do działania. Bardzo się cieszę, że wczoraj trafiłam na Twojego bloga. Jest świetny!!!

    • Damian Redmer pisze:

      Ja również się cieszę, że tu trafiłaś 🙂
      Witaj 😀

  80. kuba pisze:

    Super coś takiego jak powiedział Henry Ford – „Nie bój się przyszłości, a nie czcij przeszłości. Kto boi się przyszłości, kto boi się niepowodzenia, sam ogranicza swoją działalność. Niepowodzenie jest tylko sposobnością do inteligentniejszego rozpoczynania na nowo. Nie ma wstydu w uczciwym niepowodzeniu; wstydem jest bać się niepowodzenia. Co minęło, jest użyteczne tylko o tyle, o ile podaje drogi i sposoby postępu.” 😀 Świetne prezentacje.

  81. Aga pisze:

    Hej Damianie
    Dziękuję prezentacja super… zresztą jak wszystkie twoje prezentacje 🙂
    Zgadzam się z prezentacją, jednak tak wielu ludzi boi się porażek, zaczyna się 1000 myśli co się stanie jak się nie uda i to stawia pewną blokadę przed podjęciem kroku do sukcesu. Najlepsza tu metoda najbliższych – trzeba wspierać, pobudzić i trzymać kciuki :))
    Pozdrawiam Wszystkich fanów Damiana i DAMY RADĘ KOCHANI ODNIEŚĆ SUKCES….. JA TO WIEM 😀

  82. Agata pisze:

    dziekuję,bardzo fajna prezentacja. dziś odkryłam twoja stronę i jestem pod wielkim wrażeniem rzeczowości i rzetelności w prezentowaniu ” mądrości życiowcy”. w dobrym tego słowa znaczeniu, gdyż zagadnienia,które omawiasz nie są pustymi frazesami, z których wieje bylejakość. , a naprawde rzeczowo przedstawioną analizą obiektywnych faktów. gratuluję i życze dalszych udanych projektów.

  83. Aga pisze:

    Hej.
    Prezentacja ciekawa. Ale w sumie nic nowego. Parafraza ogólnie znanego powiedzenia: „CZŁOWIEK UCZY SIĘ NA BŁĘDACH”!

    • Kamila pisze:

      to wcale nie jest tylko parafraza! Z tej prezentacji wynika może i fakt, że człowiek uczy się na błędach ale i zachęca do dalszego działania, motywuje. Samo to stwierdzenie nie wnosi w życie nic szczególnego.
      A prezentacja bardzo dobra! Szczęście, że są jeszcze ludzie, którzy myślą o takich rzeczach i dziela sie swoimi przemysleniami z innymi.
      Pozdrawiam 🙂

  84. Aśka pisze:

    Chciałam Ci bardzo podziękować za te prezentację. Teraz zupełnie inaczej patrze na moje życie.

  85. Magdalena pisze:

    Witaj Damianie 🙂
    Całkowicie przez ,,przypadek” wpadłam Twoją storne.
    Prezentacja, którą tu zamieściłeś otwiera oczy każdego człowieka dążacego do rozwoju osobistego. Ciesze się, że jesteś osobą, która pokazuje to co wie, ale tej wiedzy żadnemu z nas nie narzuca. Dajesz nam swobode wyobru i myślenia. Fajnie, że moge poznawać (chociaż po części) Twoje patrzenie na świat. Daje mi to zawsze dużo do myślenia i motywuje, do znajdowania nowych źródeł.
    Za 4 dni mam maturę. Dobrze wiedzieć, że każda porażka przybliża do sukcesu,
    Czasem wydaje mi się, że to zwiększa też dystans do nas samych.
    Fajnie, że jesteś i dziękuje za Twój bezinteresowny wkład w ludzki rozwój i pomoc.
    Pozdrawiam Cię serdecznie

  86. Danuta pisze:

    Dziękuję za prezentację. To, co powiedziałeś otworzyło mi oczy na rzeczywistość i na samą siebie. Uświadomiłam sobie, że obawa przed porażką powstrzymuje mnie od działania i tak naprawdę stoję w miejscu.
    Serdecznie Cię pozdrawiam !:)

  87. Jagoda pisze:

    Damianie,baaaaardzo motywacyjna prezentacja.
    Pozdrawiam

  88. Bartek pisze:

    „Porażka jest elementem składowym sukcesu” Wiem o tym, ponieważ jestem na etapie ponoszenia porażek, ale się nie załamuję dalej robię to co robię, a sukces wcześniej czy póżniej i tak osiągnę.

  89. silvia pisze:

    w koncu w pełni zrozumialam czemu porazka jest kluczem do sukcesu 🙂 lepiej późno niż wcale
    reszta Twoich prezetacji jest również bardzo pouczająca. Wcześniej interesowałam się rozwojem osobistym,ale dopiero Twoje wskazówki ułatwiły mi zastosowanie tej teorii w praktyce-dlatego z przyjemnością zaglądam do kolejnych materiałów 🙂

  90. Michał pisze:

    Witaj,
    Jeżeli potraktujemy PORAŻKĘ jako lekcja i kolejne doświadczenie to znaczy tylko jedno: rozwijasz się na MAXA!!!
    Przeciętny to może być sos albo film a nie TY:) Stawiaj na Sukces a spotkamy się w Klubie Zwycięzców już wkrótce!!!

  91. Dawid pisze:

    Czyli jak ktoś ma same 6,5,4 to jest nieudacznikiem a ten co ma same 1 to jest na drodze do sukcesu???

    • anka pisze:

      tak, zależy czy się zbudzisz:) dostałam 1 z matmy, potem zaczęłam się uczyć, potem skończyłam studia matematyczne.. 😉

  92. Ewa pisze:

    Wielkie dzięki !!! Będę dzielić się tą wiedzą, bo na co dzień coś tam wiemy, coś słyszeliśmy ale jak przychodzi do praktyki to często zanim podejmiemy działanie już się wycofujemy … a tu trzeba działać i iść dalej, zgodnie z tym co czujemy, POWODZENIA DLA NAS WSZYSTKICH!!!

  93. Arleta pisze:

    Znakomita prezentacja 🙂 Bardzo mi się podobała! Dużo w niej pozytywnej energii i rzuca zupełnie nowe światło na pewne sprawy… Rewelacja 🙂

  94. Dawid pisze:

    Witaj Damianie 😉
    Chcę Ci pogratulować świetnego bloga. Jest przejrzysty i pełen świetnych informacji. Niniejsza prezentacja jest zadziwiająca..a ale wierzę Ci na słowo, że jest prawdziwa 😉
    A zatem odnośmy porażki!!! ;P
    Pozdrawiam

  95. Lucyna pisze:

    Zawsze mnie to dopinguje, podnosi na duchu i zaraz mogę odbić pewniej piłeczkę do tych, którzy twierdzą , ze ciągle czegoś szukam, ponoszę porażki i popełniam błędy. Fakt zrezygnowałam wiele razy z pracy, ciągle czegoś szukam , ale wracam do tego co mnie kiedyś interesowało, dlatego znów słucham i oglądam Twoje i podobne programy. Wierzę, żemogę wreszcie osiągnąć cel i stbilizację, co nie znaczy święty spokój, lecz obrany kierunek dający poczucie bezpieczeństwa.
    Pomogłam wielu ludziom, ale w zamian nie dowstałam tego samego, a wręcz przeciwnie.
    Super, dzisiaj też przypomniałeś mi o zjawisku koherencji i pozytywnych emocjach mających duży wpływ na samorozwój , na przyswajanie wiedzy, a teraz na cito potrzebuje pomocy w nauce angielskiego, brakuje mi kogoś kto by mnie mobilizował, to właśnie Ty uczyniłeś. Dziękuję

  96. Maciej pisze:

    Damianie, inspirujesz mnie!!

  97. gałgan pisze:

    🙂 Ekstra !!!

  98. Anna pisze:

    Super są te Twoje prezentacje! 🙂 dziekuje za nie, bo naprawde zmieniają myślenie człowiekowi… Gartuluje świetnego pomysłu i takiej wiedzy !

  99. Paweł pisze:

    Teraz już wiem, dlaczego nie udało mi się kilkukrotnie, czemu straciłem trochę czas i …
    Wiem że jeszcze czeka mnie kilka kopniaków, ale jestem zdecydowany i nadal będę tam dążył. Ponieważ to jest słuszna droga, Twoja prezentacja usprawiedliwiła moje dalsze działania, zamiary.

  100. Karol pisze:

    Ale mi głowa posłuję po obejrzeniu tej prezentacji…
    Właśnie popsułeś mi całe moje dzieciństwo…
    I Bardzo Ci za to dziękuje…

  101. kalkulatorek pisze:

    Prezentacja podoba mi się, choć od lat działam wg niej 🙂 Może niektórym się od tego polepszy, może zaczną swoją „nową drogę” 🙂

  102. patryk pisze:

    git:)

  103. Magda pisze:

    Krótko i na temat, sama prawda. Zadziwiające jest to, że wszystko o czym mówisz sprawia wrażenie tak oczywistego, a jednocześnie odkrywczego. W zupełności zgadzam się z teorią porażek i sukcesów. Nie tylko przekonałam się o tym osobiście, ale także zaobserwowałam wśród znajomych. Bardzo dziękuje za kolejną porcję przydatnych i rzetelnych informacji. Pozdrawiam.

  104. Andrzej pisze:

    Z perspektywy upływającego czasu i przebytych doświadczeń porażki wydają się tracić swoją siłę, a odniesiony sukces (jakikolwiek by on nie był) jeszcze bardziej wartościowy.
    Dziękuję! Fajna prezentacja.

  105. Piotr pisze:

    Świetna prezentacja. Otwiera oczy

  106. JEŻonka pisze:

    dziekuje…;) jestes „debesciak”! gratuluje:)

  107. marcin pisze:

    Ten komentarz to jedyne co obecnie mogę ci dać w zamian.
    Znam juz to o czym mówisz, ale przypominanie sobie co jakis czas o tym jest ważne. Bo przeciętność to taki cichy morderca, nawet nie wiemy kiedy nas dopadł.

  108. Wojtek pisze:

    super!

  109. Wiki pisze:

    „Panie Edison, dlaczego nie rezygnuje pan po 5000 porażek?”, Edison:
    „Młody człowieku, nie rozumie pan, to nie porażka. Znalazłem tylko 5000 sposobów, które nie działają. Dzięki czemu jestem o 5000 prób bliżej rozwiązania”.
    Dla mnie najlepszy cytat!

  110. Kamil pisze:

    wszystko układa się w logiczną całość. wielkie dzięki za uświadomienie tego ; )

  111. Kamil pisze:

    Witaj, Damianie po paru aktualnych prezentacjach stwierdzam, ze mocno bym zubożył swoją wiedzę i rozwój bez zapoznania się z wszystkimi po kolei jakie stworzyłeś:) Super robota! Dzieki i gratuluje!

  112. Karolina pisze:

    Gdzie byłeś całe moje życie?! Dziękuję z całego serca za ten blog 🙂

  113. Maju pisze:

    Ja się nie bardzo z tym zgadzam. Kolega założył interes i poniósł porażkę (mimo iż się na tym znał). Żeby pokryć straty uruchomił kolejny interes, ten jednak także nie wypalił. Teraz ma 26 lat i do spłacenia ponad 200 000zł. Czy jest w połowie drogi do sukcesu? On teraz chciałby być przeciętny chociaż, ale mu do tego jeszcze dużo brakuje. Dla mnie porażka jest i będzie przeciwieństwem sukcesu i trzeba robić tak żeby sukcesów było więcej niż porażek, albo przynajmniej żeby miały większą wagę. Nie da się „wygrać” wszystkiego, ale przegrana nie prowadzi nas w dobrą strone.

    • Damian Redmer pisze:

      Sytuacja Twojego kolegi jest naprawdę ostra i oczywiście nie do pozazdroszczenia, ale jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że np. John Reese miał bardzo podobną sytuację. Też miał chyba kilkaset tysięcy dolarów długu, a współcześnie znany jest jako facet, który jako prawdopodobnie pierwszy w Internecie zarobił milion dolarów w ciągu jednego dnia.
      Nie powiem Ci gdzie, bo przeglądałem materiały Johna daaawno temu i już nie pamiętam, ale gdyby Twojemu przyjacielowi udało się odnaleźć wideo, w którym John mówi o swoim długu i o tym jak z niego stopniowo wychodził, to jestem pewny, że mogłoby mu to bardzo pomóc.

  114. Karolina pisze:

    Pod warunkiem, że ktoś nie siedzi na tyłku i :
    „Czekam na porażki, wtedy osiągnę bogactwo.”
    Nie będzie się starał,a jedynie myślał, że porażki go umocnią. 😉
    To jest suuper!
    Zdaję sobie sprawę coraz bardziej sprawę z tego, że jesteśmy wychowywani według pewnego schematu, który jest błędny. I to nie tylko w sytuacji porażka-sukces, a praktycznie we wszystkich. Człowiek się nie zastanowi czy naprawdę sukcesu przeciwieństwem jest porażka, a jedynie uważamy tak święcie przekonani. Bez żadnych podstaw. łatwiej żyje nam się wśród bezpiecznych schematów i utartych 'racji’. To odwraca życie niby do góry nogami, ale to nie prawda, to wprowadza nowe możliwości, a my jedynie mówimy, że nas spokój został zakłócony. Nasza ułuda!
    Dawaj tak dalej! Jesteś świetny! czynność popłaca 😉

  115. Aleksander pisze:

    Bardzo się ciesze, że trafiłem na ta stronę. Od bardzo dawna szukałem właśnie czegoś takiego. Zacząłem czytać książki motywacyjne itp. ale to za mało, bo po pewnym czasie tracę tą motywacje i nic się nie dzieje. Z doświadczenia wiem że potrzebuje częstego przypominania o tym co CHCE zrobić, wiec twoja subskrypcja jest idealna. (Jestem strasznym leniem)
    Co do prezentacji to spotkałem się już z tym twierdzeniem ale jakoś do mnie to nie przemówiło. Teraz jak się zastanawiam mimo posiadanej wiedzy nadal zostaje PRZECIĘTNIAKIEM. Chce to w końcu zmienić i rad jestem że Bóg zesłał mi tą łaskę i trafiłem tutaj.
    P.S zyskałeś kolejnego fana ;]

    • Damian Redmer pisze:

      Ogromnie mi miło 🙂

  116. Piotr pisze:

    Człowieku jesteśgenialny ! To jest świetna koncepcja nie wiem czy osiągnę jakiś sukces ale gdyby nie Ty i Twoja prezentacja nawet nie miałbym szans na wyjście z tej przeciętności.
    dziękuję 🙂

  117. Jurek pisze:

    Tak się składa Damianie, że jestes młodym facetem, a ja już nie. To co mnie „w nocy ze snu budzi” jest to, że nie zdążę. Zmieniam totalnie podejście do wykonywania zawodu. Mimo wykształcenia (to nie gwarantuje niczego) staram się osiągnąć coś, o czym ty mówisz. Być niezależną finansowo osobą, dążącą dalej w tym momencie do osiągnięcia sukcesu. W wieku tzw. zaawansowanym (nie „piernik”) dalej próbuję wyzwolić się z wyścigu szczurów, pracy za granicą za dobre pieniądze, ale wiążące się z rozstaniem z najbliższymi. Człowiek 50+ zakłada sobie, że nie może pracować jak 20-latek, więc szuka czegoś dla siebie: forex, MLMy, marketing internetowy itd. To wszystko jest dla mnie. Kształcę się więc w temacie i nie odpuszczam. To nie jest chwytanie wielu srok za ogon. Internet sprawia, że z wszystkim tym można się uporać.
    Czuję, że wiele twoich wypowiedzi kierowanych jest do młodych. Ci mają mnóstwo czasu dla siebie. Jestem jak Faust. Kruca bomba, mało czasu. Przeciwnikami są prokrastynacja, nasza słaba wola, ogólnie my sami. Zewnętrzne czynniki dla dojrzałego człowieka już się tak bardzo nie liczą.
    Robiąc swoje wykładziki spróbuj spojrzeć na ludzi, którzy nie mają już 18 lat, lecz warunki sprawiły, że nie mogły od młodych lat obcować z internetem.
    I tak uważa, że mówie o tym samym co ty, lecz jak mam inną perspektywę wiekową. Tej perspektywy ci życzę

  118. emila pisze:

    wow! lubię to podejście i miło było się dowiedzieć, że mam mentalność milionera;) od zawsze próbowałam robić to co chciałam, a liczne porażki nie działały na mnie odstraszająco. nigdy nie słyszałam teorii tych dwóch sposobów podejścia, a moje podejście było jakieś podświadome. ta prezentacja dała mi przekonanie że to jest pozytywne myślenie i warto się go trzymać, bo przyznaję że często i poważnie zastanawiałam się nad tym czy tak jak inni, nie dać sobie spokoju, nic nie robić, nie spinać się i mieć święty spokój.
    dziękuję i pozdrawiam 😉

  119. Tomasz pisze:

    Witaj Damianie
    Porażka to nic innego jak kolejne doświadczenie, a bez tego niestety trudno cokolwiek w życiu zmienić. Ponosząc porażkę wiem że działam we właściwym kierunku, nabywam kolejne doświadczenie. Patrząc wstecz widzę że za każdą porażką krył się sukces. Czasem trzeba był ponieść ich dużo, ale na końcu zawsze czekała nagroda. Porażki to także korekta naszego planu lub toku myślenia, jeżeli wyciągniemy odpowiednie wnioski nasz sukces będzie gwarantowany.

  120. Dawid pisze:

    Świetna prezentacja!!! Widzę teraz, że nie należy się tak bać porażek. Wielkie dzięki za to, że ją zrobiłeś 🙂

  121. avii pisze:

    Podsumowując słowami Kennetha Bouldinga:
    „Nothing fails like success because we don’t learn from it. We learn only from failure.”

  122. Oskar pisze:

    Przegrywać, przegrywać, przegrywać, przegrywać… próbować i przegrywać, przegrywać, przegrywać, przegrywać… Wygrać! 🙂
    Super prezentacja.
    Też zacząłem właśnie iść tą drogą… Dzięki 🙂

  123. majki pisze:

    Jest moc! 🙂
    Nic, tylko wdrażać w życie!
    Dzięki!

  124. Johnka pisze:

    Uwielbiam Twoj grafiki hihih te Minki sa wysmienite 😀 Fajnie, ze poruszyles ten temat, ah… duzo moglabym pisac…. Wiec skupie sie tylko, na tym, ze lubie Twoje prezentacje, bo sa krotkie (wiec moge sobie na nie czasowo pozwolic), rzeczowe i przyjemne w odbiorze i w ze Twoj Blog (zarowno Twoje wpisy jak i wpisy osob komentujacych) trzymaja poziom tresci i formy i naprawde pozytywnie nastrajaja 🙂 Pozdrawiam!

  125. Marcin pisze:

    Wielkie dzięki za tą prezentację. Trafiłem na nią, bo znalazła się akurat w najczęściej komentowanych. Tymczasem po porażce, z której nie mogę się pozbierać już niemal rok, wciąż nie mogłem znaleźć skutecznego motywatora do działania. Działanie owszem podejmuje, ale po ciężkiej walce ze sobą każdego dnia. Czuję, że właśnie coś mi się przestawiło w głowie 😀

  126. mihi pisze:

    Hmmmm…rozumiem to tak:jak przegrasz nie poddawaj się graj dalej?

  127. Marcin pisze:

    Mihi, o wiele więcej! Porażka ma stanowić doświadczenie, paliwo do kolejnego, tym razem lepszego działania. Traktując ją w ten sposób mimo straty, można się bardzo pozytywnie nakręcić. W innym przypadku porażka trzyma niczym kotwica w przeszłości i jest pożywką depresji. Niepoddawanie się jest wynikiem tego podejścia, a nie pierwotną ideą.
    Zastanawia mnie jeszcze, jak pogodzić zerwanie z przeszłością z czerpaniem z porażki, która przecież należy do przeszłości. No ale to już chyba kwestia praktyki…

  128. Monika pisze:

    A ja myślałam, że po tak długim czasie od premiery tej prezentacji niewiele osób do niej zagląda, a tu prosze jaka miła niespodzianka.
    Prezentacja ciekawa. Nie jest ona pierwszą Twoją prezentacją, którą oglądam, więc mniej więcej w w jakim stylu będzie poprowadzona.
    Porażki jak najbardziej są ważne, ale pod warunkiem, że wyciągniemy z nich wnioski na przyszłość. Niestety nie każdy chce i potrafi je wyciągnąć. Wiedza, że popełniłam błąd jest ważna, ale nie zawsze widzi się rozwiązania jak można by nie dopuścić do popełnienia błędu na przyszłość. Czasami dobrze jest gdy ktoś podpowie jakieś rozwiązanie i robi to po to by nam pomóc a nie dokopać jeszcze bardziej. Dlatego warto słuchać ludzi doświadczonych i życzliwych z dobrym serduszkiem. Stare chyba góralskie porzekadło mówi: „jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz” i to chyba dosyć trafnie ilustruje porażki.
    Dziękuję za to co robisz i proszę o jeszcze, a ja przeglądnę to co do tej pory zdziałałeś, by natchnąć się pozytywnymi myślami.
    Pozdrawiam

  129. Małgorzata pisze:

    Damianie.Dziękuję Ci ,za to robisz i proszę o kolejne prezentacje;-).Po obejrzeniu prezentacji nasunął mi się pewien przykład naukowca.Był nim Edison,który
    'poniósł porażkę” 3573 razy zanim powstała pierwsza żarówka.Uważał,że kazda nieudana próba zbliża go coraz bardziej do sukcesu.I udalo się!!!.Dzieki jego determinacj dzisiaj możemy wieczorami „przedłużyć dzień” 😉

  130. teresa pisze:

    witaj Damianie i dziękuję że w nas wierzysz i dodajesz sił,pomimo upadków zawsze się podnosiłam niestety sama,teraz wiem że jesteś i to mnie bardziej motywuję,nauczyłeś mnie zarządzać sobą w czasie i realizować moje marzenia,zawsze to ja pomagałam a teraz mam pomoc od ciebie,bardzo dziękuję,życzę sukcesów całemu twojemu zespołowi i twojej rodzinie,pomyślności,serdecznie pozdrawiam.Niech ponadprzeciętność będzie domeną nas wszystkich i sprawia nam wiele radości w życiu ;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;

  131. Ewelina pisze:

    Super prezentacja. Niestety wszyscy nas uczą, że porażka jest zła i trzeba się jej wstydzić. A przecież nie myli się ten, kto nic nie robi.

  132. Mateusz pisze:

    mądre słowa. Po przemysleniu Twojej wypowiedzi trudno jest sie z Tobą nie zgodzić. napewno bede inaczej patrzyl na moje porażki a widzac innych bede ich motywował ze to nie koniec

  133. Krzysiek pisze:

    Witaj , dziekuje za Twoja prace , duzo sie juz nauczylem , to prawda co mowisz , poprostu sukces jest owocem porazki . Nie przestawaj sie dzielic swoimi przemysleniami , czyn dalej to dobro .
    Pozdrawiam
    Krzysiek

  134. Kasia pisze:

    Dziękuję! 🙂

  135. Marzena pisze:

    Ciekawa jestem, jak to się ma do związków. Czy czasem dla ludzi aktualny związek nie jest ostoją przeciętności i boi się tego co pragnie ? Jak osoba jest nieatrakcyjna to szanse na to, że będzie mieć kogoś atrakcyjnego są powiedzmy mniejsze, szczególnie w przypadku kobiety. Co o tym myślisz ?

    • Damian Redmer pisze:

      Pamiętaj, że jestem mężem więc patrzę na „zmiany” w związku trochę inaczej. Ślubowałem mojej żonie wierność i że będę przy niej do końca życia i nie wyobrażam sobie, żebym miał nie dotrzymać tego ślubu, choćby nie wiem co się stało z nią czy między nami. A jeśli pytasz o szanse na znalezienie kogoś atrakcyjniejszego, to na „atrakcję” składa się cała masa czynników. Wygląd zewnętrzny to tylko jeden z nich i jestem pewny, że sama bez problemu znajdziesz kobiety, które są – wg norm społecznych – z dużo atrakcyjniejszymi od nich facetami i Ci faceci są w nich zakochani po uczy.

  136. Marta pisze:

    Witaj Damianie
    Bardzo spodobała mi się ta prezentacja, obejrzałam ją 2 raz, wcześniej coś mi nie wyszło, by iść tą drogą..Teraz chciałabym spróbować jeszcze raz, jednak cały czas boję się, że mi nie wyjdzie, będę bała się porażek.. W 6 klasie podstawówki odniosłam ich dużo, wtedy też spotkałam się z poradami od innych, żeby trzymać się jak najdalej od porażek, ze to wszystko mi się wydaje, inni maja gorzej i tak dalej..Później jak najbardziej chciałam ich omijać i unikałam błędów. Przez to kiedy jakieś błędy popełniałam zbyt się tym rozpraszałam i miałam do siebie pretensje, co zresztą kosztowało mnie też sporo stresu. Trudno mi jednak nie zwracać uwagi na to, co będą sądzić o mnie inni, mówić o mnie, że będą później faktycznie mieli rację..jak ponoszę porażki..Mam cały czas obawy, że coś nie wyjdzie i po porażkach nie doznam już wygranej..Dręczy mnie też pytanie, czy ponoszenie porażek będzie mnie rozwijało duchowo? Mam teraz 14 lat i mam nadzieję że uda mi się odejść od 1 modelu działania- przecętności..

    • Damian Redmer pisze:

      Czy porażki mogą rozwijać duchowo? Nie jestem w stanie Ci na to odpowiedzieć, bo nie wiem co rozumiesz przez duchowość. W wierze katolickiej jak najbardziej mogą jeśli się do nich odpowiednio podchodzi.

  137. Julka pisze:

    Prezentacja mi się podoba, ale nie przekonały mnie te przykłady. Czy bycie milionerem daje szczęście? Wg. mnie dążenie w życiu do posiadania majątku nie jest dobrym motywatorem.

  138. piotrek pisze:

    mi prezentacja bardzo się podobała.Jestem słaby z angielskiego i kiedy dostane jakąś jedynke to koledzy mnie wyśmiewają a ja się załamuję i przez to mam niechęć do uczenia się angielskiego. od dzisiaj będe stosować tą genialną metode.

  139. Epik Heart pisze:

    Dzięki! 🙂 Od razu mi lepiej po wysłuchaniu Twojej prezentacji! Na pewno prześlę ją innym! ^^

  140. Karol pisze:

    Jesteś super! Dzięki serdeczne! 🙂
    Może kiedyś dzięki Tobie uda mi się coś ze sobą zrobić zanim skończę pięćdziesiątkę.

  141. lukasz pisze:

    cos w tym jest 🙂

  142. piotr pisze:

    Super ,to działa ,tak jak inne prezentacji.

  143. Waldemar pisze:

    Moje poszukiwania bogactwa drogi do bogactwa duchowego i materialnego przywiodły mnie do ciebie. Dziękuję, że ktoś taki istnieje w tym samym czasie co ja. Jesteś super. Dzięki za wszystko, teraz tylko czekam na dogodny moment, żeby zabawić się w Best You. Już teraz wszystko co do tej pory robię stało się przygodą mojego życia. Dziekuję

  144. Robert pisze:

    Raz na jakiś czas nadrabiam zaległości na rozwojowcu, nie wszystkie prezentacje są tak samo wartościowe, niniejsza to zdecydowanie perełka 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *