Rozwój osobisty – 5 najczęstszych porażek

Jakie – wg analiz na tysiącach osób – jest 5 najczęstszych porażek w rozwoju osobistym i co ich świadomość może Ci dać?

Pod odpowiedź zapraszam do krótkiej (3:29 min) prezentacji.

PS Dokonaliśmy aktualizacji w Treningu Best You, w której przygotowaliśmy dla Ciebie ponad 120 gotowych postanowień podzielonych na 9 kategorii:

Jeśli chcesz ulepszyć któryś z tych obszarów zapraszamy:
Wypróbuj za darmo trening Best You >>

Znalazłeś w tym wartość?

Podziel się i pomóż innym także znaleźć ten materiał:

Zobacz również:
Komentarze (17):
  1. Paweł pisze:

    No to mam niezły wynik, bo z tych postanowień trzymam się 4 na 5 (do oszczędzania Poznaniaka zmuszać nie trzeba).
    Palenie rzuciłem sam, dwa i pół roku temu, a pozostałych trzymam się od 6 miesięcy do roku, w dużej mierze dzięki Kreatorowi Nawyków. Dzięki, Damian 🙂

    • Damian Redmer pisze:

      Gratuluję ogromnego sukcesu Pawle!
      Bardzo mi miło, że mogłem mieć w nim chociaż ziarenko udziału 😉

  2. Kuba pisze:

    Cześć, testuje Best You, wysłałem maila o kursach, które już znam – Nawyki, EWS, Przerabiam ten kurs samodyscypliny i trochę rzeczy się powtarza, np. troche niepotrzebnie wydałem „godziny” na filmik 2 rytuały, fajnie sobie to powtórzyć, szczególnie, że niestety jakoś nie mogę wrócić do tych wszystkich rzeczy z EWS – ZG, misje etc. ale myśle, że warto dodać opis, że dla tych, którzy kupili kurs ten filmik np. zawiera 1 nową informacje etc.
    Chciałbym sobie też powtórzyć może Nawyki i EWS już w ramach Best You, szczególnie, że jak znam Ciebie Damian 🙂 to dodałeś tam kilka nowych informacji, coś poprawiłeś, coś ulepszyłeś, tak jak z tymi Nawykami, które trzeba dodrukowywać – ja już przerzuciłem się na Rewire, nie ma tylko tam opcji „cel awar(…), ale jakoś sobie radzę 😉 Zastnawiam się też czy do końca EWS nie był przekombinowany, mam wrażenie, że zabrakło jakiegoś elementu, sam pomysł i startowanie do pracy wypadało znakomicie, ale takie „dystansowanie się” od tego co mam do zrobienia (poprzez TO DO) sprawiło, że lista TO DO istniała gdzieś tam, ja się nią w ogóle nie przejmowałem, robiłem najważniejsze dla mnie rzeczy wypisane i nazwane w terminarzu, ale nie na liście, a następnie dzień mi się kończył 🙂 Pewnie coś u mnie nie zagrało, ale miałem wrażenie, że te rzeczy, które naprawde mnie fascynują jak np. słuchanie języka, obdzierałem z przyjemności, sztywne rytuały i czasowe ograniczenia 🙂 Uff, ale się rozpisałem, mam nadzieję, że chociaż przeczytasz. Pozdrawiam 🙂

    • Damian Redmer pisze:

      Pewnie, że przeczytam – dzięki za feedback 🙂
      Na tę chwilę elementy z EWS powtarzają się chyba tylko w prezentacji „2 rytuały” i to wcale nie mocno. W EWS była mowa tylko o wieczornym rytuale (tak mi się wydaje – popraw mnie proszę jeśli się mylę, bo nagrywałem go jakieś 2 lata temu) i bardziej o rzeczach, które trzeba do niego włożyć, żeby organizacyjnie się spinał z całym systemem EWS.
      Tutaj skupiamy się na tym co trzeba zrobić, żeby wywołać/usunąć efekty psychologiczne, które mogą przeszkadzać w całej samodyscyplinie – nie tylko w pracy.
      Zresztą żadne z informacji samodyscyplinie nie były wcześniej nigdzie poza Brain Master University dostępne. A nawet dla uczestników BMU jest tam WIELE zupełnie nowych szczegółów.
      Dostęp do EWS czy Kreatora Nawyków masz wieczny, więc jeśli zapodział Ci się link napisz śmiało na kontakt@rozwojowiec.pl – ktoś z zespołu ode mnie Ci go podeśle.
      Hej przecież jedną z 3 głównych zasad Złotej Godziny jest praca z listą to-do – jak mogła sobie istnieć gdzieś tam z boku? 😉
      Z tymi rzeczami, które sprawiają przyjemność rozumiem doskonale – zwłaszcza, że jedna z osób, z którymi współpracuję zajmuje się tematem szybszego nabywania umiejętności. I w tej dziedzinie rozróżnia się generalnie 2 tryby zabierania się za rzeczy, w których chcesz być lepszy: zabawa i trening.
      Dam przykład gry na pianinie bo jest mi bliski.
      Bardzo lubię grać na pianinie dla przyjemności – wtedy gram sobie to co mi się podoba i dobrze mi wychodzi. Robię to spontanicznie, bez żadnych zasad – gram co mi się podoba, kiedy mi się podoba. Efekt – 100% frajdy, 10% zwiększania umiejętności
      Jednak gdy chcę trenować (czyli zwiększyć swoją umiejętność gry na pianinie) to nie robię tego co mi wychodzi i tylko to co mi NIE wychodzi. I powtarzam i powtarzam i powtarzam. Więc ani to nie brzmi (ciągle to samo i jeszcze często nie wychodzi, bo jest trudne), ani nie jest luźne i spontaniczne (trzymam się zasad treningu), bo zależy mi na efekcie, a nie przyjemności z samego grania. Efekt: 20% frajdy, 100% zwiększania umiejętności.
      EWS jest przystosowany pod ten drugi tryb – treningu. Absolutnie nie wykonuj w Złotej Godzinie rzeczy z pierwszego trybu (czyli takich, które w założeniu mają Ci sprawiać więcej frajdy niż wzrostu umiejętności). Ona się do tego rzeczywiście nie nadaje.

      • Kuba pisze:

        Ha ! jestem skrzypkiem, więc z mojego doświadczenia wynika, że ważna jest umiejętność znalezienia przyjemności, w tym powtarzaniu, w każdym pojedyńczym dźwięku. Gdy jest trudno technicznie, to wtedy pierwsza myśl u mnie – rozluźnij się 🙂
        Nigdy nie ćwiczyłem instrumentu w ramach ZG, ale podczas ćwiczenia, warto zachować jakiś balans lub wyznaczyć sobie dany fragment, traktując go jakby to był cały utwór – tylko to masz do grania, w tym próbujesz znaleźć perfekcję – równocześnie techniczną i wyrazową.
        Wydaje mi się, że w graniu chodzi o to, żeby móc zrealizować swoją lub oddać jakąś wizje. Instrument wyraża tę wizje, charakter, emocje, poprzez dźwięk.
        Dźwięk za to uzyskujesz z doskonałego aparatu, techniki i setki innych czynników, takich jak np. rozluźnienie mięśni. Dlatego istenieją gamy i etiudy, wszystkie ćwiczenia, które każdy profesjonalista nawet mistrz powinien wykonywać, by pracować właśnie nad dźwiękiem, techniką, aparatem.
        Gdy już osięgnie się pewien poziom, to technika będzie służyła jako posłuszne narzędzie, dzięki którym możemy grać np. Chopina w stylu jazzowym, jak pewień finalista z ostatniego konkursu Chopinowskiego – mamy wolność i wybór.
        Ja fortepian właśnie traktuje troche tak po macoszemu i siadam czasami, coś improwizuje, przegram kiedys nauczoną jakąś muzykę filmową (polecam Amelie – pewnie zagrać dla żony, będzie przyjemnie 😀 ), ale czasami usiąde wezme Bacha, jakąs fugę i gram pojedyncze głosy, żmudne ale też umiem w tym znaleźć przyjemność.
        Bardzo ciekawa jest kwestia różnych etapów nauki np. danego utworu.
        Niestety nie mam teraz czasu pisać dalej, ale może następnym razem, jakieś wnioski uda mi się wyciągnąć i tutaj coś skrobnąć.
        Trochę tak o tej muzyce się rozpisałem, a nuż coś Ci się przyda ? 😉 Pozdrowienia.

      • Damian Redmer pisze:

        Dzięki za Twoje spostrzeżenia. Pisz śmiało!
        PS Moja żona nad Tiersena i jego soundtrack z Amelii woli Yirumę (więc La Valse d’Amélie brzękam bardziej dla siebie;)).

  3. Mateusz pisze:

    Czesc Damian, gdzie moge dokladnie znalezc te ponad 120 gotowych postanowien?
    Z gory dziekuje za odpowiedz

    • Damian Redmer pisze:

      W biurze w tablicy celów – jak będziesz wyznaczał nowe postanowienie w niej to pojawią się pod polem gdzie możesz wpisać własne. Pojawią się też gdy 2 razy klikniesz na treść któregoś z obecnych postanowień (tak jakbyś chciał je zmienić).

  4. Oskar pisze:

    Świetna sprawa. Zresztą każdy Twój film, to jest top! Palenie rzuciłem sam – po 10 latach nałogu. Ze sportem też nie mam najmniejszego problemu. Najgorzej jest u mnie z odkładaniem pieniędzy, oraz podchodzeniem do czegoś, czego chciałbym się nauczyć – w dłuższej perspektywie – na poważnie. Ciągle życie chwilą u mnie wygrywa, zamiast zerkać daleko do przodu. Z tym mam wielki problem, i tego muszę się nauczyć.
    Dzięki Damian.
    Pozdrawiam

    • Damian Redmer pisze:

      Gratuluję!!! 2 z tych postanowień to naprawdę zacnie 🙂

  5. Gopol.info pisze:

    Według mnie ludzie wykładają się na tych celach bo nie są one dokładnie sprecyzowane. Więcej trenować (to znaczy ile czasu ?), mniej wydawać (to znaczy ograniczyć wydatki ale o ile procent/złotych ?), zdrowiej się odżywiać (czyli co jeść a czego nie?). Gdybyśmy wyrazili to liczbowo łatwiej byłoby stwierdzić do czego tak naprawdę dążymy i w jakim stopniu udało się to do tej pory zrealizować.

    • Damian Redmer pisze:

      Nie da się temu zaprzeczyć. Dokładne określenie celu ma bardzo duże znaczenie. Jednak to samo w sobie zwiększa efekt – wg większości analiz – w granicach 8-16% co jest REWELACYJNYM wynikiem jak na minimalną ilość czasu i pracy, którą trzeba włożyć w poprawne sformułowanie postanowienia, ale zazwyczaj niewystarczającym, żeby długotrwale np. całkowicie zmienić dietę.
      Istnieje przecież mnóstwo bardzo jasnych diet (pokazujących co jeść na jaki posiłek, a czego nie), a mimo tego i tak trudno się ich trzymać.

  6. lidka pisze:

    cześc, nie mogę się zalogowac do best you. spróbowałam już wszystkiego i jestem w kropce. Pozdrawiam

    • Damian Redmer pisze:

      Hej! Mieliśmy przerwę 1,5 – 2 h w działaniu. Opisałem przyczynę w komentarzu poniżej.

  7. Oliwia pisze:

    Hej 😉 od około godziny mam problem z zalogowaniem się do Best You, rano działało bez zarzutów, a teraz w ogóle nie reaguje na wpisanie maila i hasła 🙁 Co może być tego przyczyną?

    • Damian Redmer pisze:

      Przez ok 1,5 – 2 h były problemy ze stroną. Przybyło sporo nowych użytkowników, a że mamy automatycznie robienie kopii zapasowych wszystkich danych z Best You (żeby nic nikomu nie zginęło), to kopia, która robiła się w tym czasie zajmowała dużo więcej miejsca niż poprzednie i zapchała nam serwer.
      Normalnie rozwiązanie tego to chwila – zajęło to nam jednak 1,5 – 2 h bo to była sobota wieczór, więc obsługa techniczna od hostingu oczywiście niedostępna, a każdy z programistów żył w tym czasie własnym życiem (normalne).

  8. Malina pisze:

    Ostatnio walczę z podjadaniem słodyczy. Wymieniłam słodycze na gumę do żucia o smaku owocowym. W ten sposób zaspokajam potrzebę czegoś słodkiego w ustach i jednocześnie nie tyję.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *